Realizacja dubli filmowych to jedna z najbardziej charakterystycznych czynności wykonywanych właśnie w okresie zdjęciowym. W praktyce, kiedy filmowcy kręcą daną scenę, bardzo często robią po kilka powtórek, czyli tzw. dubli, żeby znaleźć najlepszą wersję pod względem aktorskim, technicznym czy nawet oświetleniowym. Tak się robi praktycznie na każdym profesjonalnym planie filmowym – nie tylko przy dużych produkcjach, ale nawet na etiudach szkolnych. Moim zdaniem warto pamiętać, że właśnie w okresie zdjęciowym cała ekipa skupia się na rejestracji materiału filmowego, a dublowanie ujęć to codzienność: aktorom może coś nie wyjść, operator może nie być zadowolony z ustawienia kamery, czasami pojawi się nieoczekiwany hałas albo inny problem techniczny – i trzeba powtarzać. W branży filmowej to standard, bo dbałość o jakość materiału na tym etapie jest kluczowa. Każdy szanujący się reżyser czy operator dąży do tego, żeby mieć zapas różnych wersji scen, bo potem w montażu daje to dużo większą swobodę. Warto też wiedzieć, że liczba dubli zależy od trudności sceny, profesjonalizmu obsady czy nawet pogody. Takie podejście nie tylko podnosi jakość końcowego produktu, ale jest wręcz wpisane w harmonogram zdjęć zgodnie z dobrymi praktykami produkcyjnymi.
Przygotowanie planów pracy oraz podpisywanie umów z aktorami to typowe działania realizowane jeszcze przed okresem zdjęciowym, czyli należą do tzw. preprodukcji. W tym etapie produkcji filmowej cała energia skupia się na organizacji, planowaniu oraz przygotowaniu logistycznym, żeby potem na planie nie było niepotrzebnych niespodzianek. Moim zdaniem to jest podstawowy błąd myślowy – dużo osób automatycznie kojarzy film ze sceną czy z aktorami, ale nie widzi tej całej machiny zaplanowanej dużo wcześniej. Plan pracy to dokument, który ekipa otrzymuje jeszcze przed wejściem na plan, a umowy z aktorami podpisuje się, zanim ktokolwiek stanie przed kamerą – w praktyce bez tego nie ruszyłyby nawet pierwsze próby techniczne. Realizacja postsynchronów natomiast odbywa się już po okresie zdjęciowym, najczęściej w postprodukcji. To wtedy, w specjalnym studiu dźwiękowym, aktorzy dogrywają kwestie dialogowe, które z jakichś powodów nie zostały nagrane czysto na planie – na przykład przez hałas w tle lub niedoskonałości techniczne. W rzeczywistości takie czynności jak postsynchrony są bardzo techniczne i wymagają osobnych przygotowań, ale absolutnie nie zalicza się ich do okresu zdjęciowego. Typowym błędem jest mylenie tych faz produkcji, bo cały proces wydaje się jednym ciągiem, a w rzeczywistości każda ma swoje precyzyjnie określone zadania i terminy. Prawdziwa praca zdjęciowa to właśnie wszystkie te działania, które mają miejsce wtedy, gdy kamera nagrywa – a więc również powtarzanie ujęć, czyli realizacja dubli. Warto o tym pamiętać, bo profesjonalna produkcja filmowa trzyma się sztywno tych rozróżnień, a dobre zrozumienie całej struktury procesu ułatwia zarówno pracę na planie, jak i późniejszą komunikację w branży.