Szwenkier to bardzo ważna postać w pionie operatorskim na planie filmowym. Osoba na tym stanowisku odpowiada za precyzyjne prowadzenie kamery, zwłaszcza gdy reżyser czy operator kamery potrzebuje płynnych przejść, zmian planów albo dynamicznego śledzenia akcji. Moim zdaniem dobry szwenkier to ktoś, kto nie tylko technicznie ogarnia sprzęt, ale też wyczuwa rytm sceny i potrafi współpracować z resztą ekipy operatorskiej. W praktyce, na większych planach, gdzie używa się cięższych kamer albo gdzie ujęcia są długie i wymagają wielu zmian ostrości czy ruchów, obecność szwenkiera jest wręcz obowiązkowa – tak wynika z doświadczeń wielu ekip filmowych. Standardy branżowe mówią jasno: to część teamu operatorskiego, podobnie jak focus puller (asystent operatora ostrości), a nie np. działu dźwięku czy produkcji. Często szwenkier współpracuje ściśle z operatorem obrazu i reżyserem, by każda scena wyglądała zgodnie z wizją artystyczną. W dużych produkcjach filmowych zadania są ściśle podzielone, żeby nie było niedomówień, kto za co odpowiada. Tak naprawdę, bez szwenkiera nie byłoby możliwe zrealizowanie wielu złożonych ujęć, zwłaszcza tych, gdzie liczy się płynność ruchu kamery i precyzja kadrowania. Moim zdaniem, jeśli ktoś chce wejść do pionu operatorskiego, to zaczynanie od roli szwenkiera to naprawdę dobry start, bo dzięki temu można dokładnie zrozumieć, jak działa cały ten zespół i jak ważna jest współpraca na planie.
Wiele osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z produkcją filmową, często myli role w ekipie filmowej, zwłaszcza jeśli chodzi o przypisanie ich do konkretnych pionów. Dźwiękowiec to specjalista odpowiedzialny za rejestrację dźwięku na planie, czyli nagrywanie dialogów, efektów czy atmosfery. Jego miejsce jest w pionie dźwiękowym, a nie operatorskim – i to jest podstawowy błąd w myśleniu, bo chociaż dźwiękowiec i operator pracują bardzo blisko siebie, to jednak są to dwa zupełnie inne światy techniczne, inne kompetencje i inny sprzęt. Asystent scenografa natomiast to, z definicji, członek pionu scenograficznego – pomaga w aranżacji przestrzeni, nadzoruje rekwizyty, czasami rozwiązuje bieżące 'scenograficzne' problemy. Ten wybór wynika z nieporozumienia, bo nawet jeśli ekipy muszą ze sobą współdziałać, każda ma swoją wyraźnie określoną rolę. Kierownik planu zdjęciowego jest z kolei częścią pionu organizacyjnego lub produkcyjnego – odpowiada za logistykę, załatwia pozwolenia, pilnuje harmonogramu, ale nie angażuje się technicznie w prace operatorskie. W branżowych standardach wyraźnie rozdziela się zadania: pion operatorski skupia w sobie wyłącznie tych, którzy bezpośrednio pracują z kamerą, optyką, światłem i ruchem obrazu. Moim zdaniem, mieszanie tych funkcji prowadzi do chaosu na planie i braku odpowiedzialności, a to potrafi naprawdę utrudnić pracę przy większych projektach. W praktyce, na profesjonalnym planie, każdy zna swoje miejsce i zakres obowiązków – to podstawa dobrej organizacji produkcji filmowej.