Dolka to faktycznie profesjonalny wózek pod kamerę, który jest bardzo często wykorzystywany na planach filmowych i telewizyjnych. To nie jest zwykły wózek – jego konstrukcja pozwala na bardzo płynne przemieszczanie kamery po torach lub płaskich powierzchniach, co daje niesamowicie stabilny obraz. W praktyce operator razem z kamerą może wykonywać długie, efektowne ujęcia bez drgań, nawet gdy porusza się w różnych kierunkach. Osobiście, jak patrzę na produkcje telewizyjne czy większe plany filmowe, to dolka jest właściwie niezbędna przy wszelkiego rodzaju jazdach kamerowych – daje tę kinową jakość ruchu. Dobre praktyki branżowe mówią, żeby dolkę dobierać do rodzaju ujęcia i terenu, bo są różne wersje – z torami, bez torów, z różnymi typami kół. Często dorzuca się do niej ramię kamerowe lub głowicę hydrauliczną. Trochę śmiesznie, ale w żargonie operatorów mówi się czasem "jedziemy dolką" jakby to był taki operatorowy autobus. Dolka to taka rzecz, którą warto znać dobrze, bo na planie filmowym to narzędzie pierwszej potrzeby, szczególnie jeśli chodzi o dynamiczne sceny. W profesjonalnej terminologii, "dolly" (czyli dolka) to absolutna klasyka – nawet w podręcznikach do sztuki operatorskiej podaje się przykłady użycia dolki do osiągania konkretnych efektów narracyjnych, jak jazda za bohaterem lub szybkie przejazdy pomiędzy planami. Moim zdaniem, jak ktoś chce być operatorem – dolka to podstawa, bez dwóch zdań.
Pojęcia takie jak kran kamerowy, ramię kamerowe i steadycam są często mylone z dolką, szczególnie przez osoby mniej doświadczone w pracy na planie. Kran kamerowy to zaawansowane urządzenie z długim wysięgnikiem, które pozwala podnieść kamerę wysoko ponad plan i wykonywać bardzo płynne, szerokie ruchy w pionie oraz poziomie, a także panoramiczne najazdy. Takie rozwiązanie jest stosowane tam, gdzie trzeba wykonać ujęcia „z lotu ptaka” albo dynamiczne jazdy nad tłumem czy sceną. Jednak kran nie służy do typowych jazd poziomych blisko ziemi, które są zadaniem dolki. Ramię kamerowe natomiast to element uzupełniający zarówno dla kranu, jak i innych platform, pozwalający na oddalenie kamery od operatora i wykonywanie bardziej precyzyjnych ruchów – ale to nie jest samodzielny wózek do jazdy kamery. Steadycam to z kolei zupełnie inna bajka – system stabilizacji noszony na ciele operatora, który daje płynność obrazu przy poruszaniu się po trudnych terenach czy schodach, ale dalej polega na chodzeniu operatora, a nie na jeździe platformy. Z mojego doświadczenia, najczęstszy błąd myślowy to utożsamianie wszystkich „ruchomych” rozwiązań operatorskich z jednym narzędziem, podczas gdy każde z nich ma zupełnie inną specyfikę i zastosowanie w branży. W praktyce, dobór sprzętu zależy od rodzaju ruchu kamery, jaki chcemy osiągnąć: dolka daje liniową, stabilną jazdę blisko ziemi, kran pozwala na widowiskowe ujęcia z góry, ramię to precyzja i elastyczność ruchu, a steadycam – mobilność bez ograniczenia do torów czy powierzchni. Dobre praktyki mówią, żeby zawsze analizować potrzeby planu i wybrać narzędzie, które daje najlepszy efekt wizualny – i dlatego poprawna odpowiedź to dolka, bo tylko ona jest właściwym wózkiem pod kamerę w klasycznym rozumieniu.