Raport produkcyjny to absolutna podstawa w codziennym funkcjonowaniu ekipy filmowej podczas zdjęć. To właśnie ten dokument jest wypełniany każdego dnia zdjęciowego przez kierownika produkcji, kierownika planu lub inną wskazaną osobę. Moim zdaniem, bez raportu produkcyjnego nie da się później ogarnąć, co rzeczywiście wydarzyło się na planie – ile trwały poszczególne ujęcia, kto był obecny, jaki sprzęt wykorzystano, czy doszło do jakichś opóźnień albo nieprzewidzianych sytuacji. W branży filmowej to prawdziwy standard, bo raport jest też bazą dla rozliczeń finansowych i planowania kolejnych dni zdjęciowych. Z mojego doświadczenia, dobrze prowadzony raport produkcyjny pomaga uniknąć wielu nieporozumień i przydaje się nawet po zakończeniu zdjęć, np. do przygotowania raportów końcowych czy podsumowania kosztów. Często zawiera on takie rzeczy jak listę scen zrealizowanych danego dnia, godziny pracy ekipy, wykorzystane lokacje, wypożyczony sprzęt, obecność aktorów i statystów, czy ewentualne uwagi dotyczące pogody albo technicznych problemów. Każda szanująca się produkcja pilnuje, żeby raporty były kompletne, czytelne i dostępne dla wszystkich zainteresowanych, bo to po prostu się opłaca i ułatwia życie całej ekipie.
Wiele osób, zwłaszcza na początku przygody z produkcją filmową, myli dokumenty używane podczas realizacji filmu. Metryka filmu to dokumentacja techniczna i formalna, głównie wykorzystywana po zakończeniu produkcji – zawiera dane o długości filmu, formacie, dźwięku czy obsadzie i jest niezbędna przy zgłaszaniu filmu do dystrybucji lub archiwizacji, ale nie tworzy się jej codziennie na planie. Wykaz rekwizytów z kolei to bardzo przydatny spis przygotowywany przez pion scenograficzny, uzupełniany w miarę potrzeb, ale zdecydowanie nie jest codziennym raportem z przebiegu zdjęć. On raczej pomaga kontrolować, czy wszystko co potrzebne do sceny zostało przygotowane i wróciło na swoje miejsce. Raport asystenta operatora dotyczy stricte spraw technicznych związanych z kamerą, optyką, parametrami obrazu i jest prowadzony przez operatora kamery lub jego asystenta. To też nie jest dokument produkcyjny w sensie zarządzania planem. Typowym błędem jest uznawanie każdego planowego papierka za raport produkcyjny, ale w praktyce tylko on zawiera całościowy obraz danego dnia – inne dokumenty są specjalistyczne i mają węższe zastosowanie. W codziennej praktyce branży filmowej, raport produkcyjny pełni funkcję narzędzia zarządzania i archiwizacji pracy planu, co jasno wynika z zasad organizacji produkcji i jest potwierdzane przez standardy obowiązujące na polskim rynku oraz w międzynarodowych produkcjach.