Scenariusz jest jednym z najważniejszych dokumentów towarzyszących każdej produkcji filmowej i właśnie jego kopię należy przekazać do archiwum razem z kopią filmu. Wynika to przede wszystkim z praktyki branżowej i wymagań archiwizacyjnych – scenariusz stanowi podstawowy opis treści dzieła, zawiera szczegółowe informacje o fabule, postaciach, dialogach czy kolejności scen. Archiwum, mając scenariusz, może nie tylko zidentyfikować film, ale również zrozumieć jego strukturę oraz zamysł reżyserski. Często spotyka się sytuacje, gdzie po wielu latach powraca się do dawnych produkcji, np. podczas remasteringu czy rekonstrukcji materiałów – wtedy właśnie oryginalny scenariusz jest bezcenny, bo pozwala odtworzyć pierwotny kontekst, sprawdzić, czy nie doszło do rozbieżności między zamierzeniem a wersją finalną. Moim zdaniem to trochę niedoceniany dokument, bo skupiamy się na samym filmie, a bez scenariusza łatwo się pogubić w detalach, zwłaszcza gdy chodzi o większe archiwa. Warto też pamiętać, że np. w archiwach państwowych czy telewizyjnych obowiązuje zasada przekazywania kompletnej dokumentacji produkcji, gdzie scenariusz jest zawsze na pierwszym miejscu. Ostatecznie przekazanie scenariusza razem z filmem to nie tylko formalność, ale coś, co realnie ułatwia pracę kolejnym pokoleniom filmowców czy badaczy historii kina.
Zdarza się, że wybierając dokument do archiwum, można pomylić funkcje poszczególnych materiałów produkcyjnych. List dialogowy to ważny dokument przy tłumaczeniach i przygotowaniu wersji lektorskich, ale sam w sobie nie przedstawia kompletnego obrazu filmu – zawiera jedynie wypowiadane kwestie i często nie pokazuje kontekstu scen czy intencji reżysera. Kalendarzowy plan zdjęć ma znaczenie głównie organizacyjne i produkcyjne; jego zadaniem jest ułatwić logistykę na planie, natomiast po zakończeniu filmu nie daje wartości archiwalnej w kontekście treści dzieła. Z kolei tłumaczenie scenariusza na języki obce bywa przydatne, jeśli film trafia na rynki zagraniczne, ale nie jest to materiał oryginalny i nie oddaje w pełni zamysłu twórców. W praktyce, jeśli archiwum miałoby otrzymać tylko tłumaczenie lub plan zdjęć, nie byłoby w stanie odtworzyć pierwotnej wersji artystycznej filmu ani przeanalizować szczegółów realizacyjnych. Częsty błąd myślowy polega na przecenianiu dokumentów pomocniczych, które choć są przydatne w trakcie produkcji lub dystrybucji, nie zastępują scenariusza jako dokumentu źródłowego. Widać to szczególnie wtedy, gdy po latach ktoś próbuje zrekonstruować fabułę – bez scenariusza to prawie niemożliwe! Dobre praktyki branżowe i standardy archiwalne jasno wskazują, że właśnie oryginalny scenariusz powinien być zachowywany razem z kopią filmu, bo stanowi on sedno dokumentacji każdej produkcji audiowizualnej – coś jak metryka dla filmu. Pozostałe dokumenty mogą być archiwizowane dodatkowo, ale nigdy nie są traktowane jako podstawowy odniesienia do treści dzieła.