Wybierając obiekty zdjęciowe, naprawdę nie musisz uwzględniać kwestii wyżywienia – i to jest zupełnie logiczne, jeśli spojrzeć na praktykę planowania produkcji filmowej czy telewizyjnej. Wszelkie aspekty związane z cateringiem, przerwami na posiłki czy dietą ekipy zawsze są organizowane oddzielnie, najczęściej przez kierownika produkcji lub dedykowaną firmę cateringową. Decydując o lokalizacji zdjęć, dużo ważniejsze są czynniki stricte produkcyjne, takie jak logistyka (czyli odległość od bazy, dostępność transportu), walory inscenizacyjne (czyli jak dobrze dany obiekt odpowiada wizji reżysera i scenariuszowi) oraz oczywiście koszty związane z wynajmem. Wyżywienie, choć bardzo ważne dla komfortu ekipy, nie jest czynnikiem limitującym wybór lokalizacji. Z mojego doświadczenia wynika, że na praktycznie każdym planie to właśnie kwestie techniczne, ekonomiczne i artystyczne są priorytetowe. Obiekty często wybiera się nawet w miejscach bardzo oddalonych od cywilizacji – i wtedy po prostu organizuje się mobilny catering albo zabiera prowiant. Ważne jest tu zrozumienie, że dobra organizacja produkcji zakłada podział zadań i nie wszystko musi być rozwiązane w jednym miejscu. Takie podejście jest standardem i znajdziesz je w wytycznych większości profesjonalnych studiów filmowych.
W praktycznym planowaniu zdjęć filmowych lub telewizyjnych bardzo łatwo przecenić znaczenie pewnych czynników, które z pozoru wydają się istotne. Odległość od wytwórni ma ogromny wpływ na logistykę – transport sprzętu, ekipy, nawet czas pracy, a co za tym idzie koszty oraz możliwość szybkiego reagowania na nieprzewidziane sytuacje. Walory inscenizacyjne, czyli to, jak dobrze dany obiekt pasuje do wymagań scenariusza i wyobrażeń reżysera, często przesądzają o wyborze miejsca – nie sztuką jest znaleźć tanią lokalizację, jeśli nie oddaje ona klimatu i nie spełnia wymagań artystycznych. Koszty najmu także są kluczowe, bo budżet każdej produkcji jest ograniczony i nie można sobie pozwolić na nieprzewidziane wydatki. Problem pojawia się wtedy, gdy w grę wchodzą kwestie takie jak wyżywienie – to typowy błąd myślowy, bo choć komfort ekipy jest ważny, to jednak zaplecze gastronomiczne nie jest czynnikiem warunkującym wybór samego obiektu zdjęciowego. Standardem branżowym jest traktowanie wyżywienia jako oddzielnego zadania dla kierownictwa produkcji lub firm zewnętrznych. Spotkałem się już z sytuacjami, gdzie zdjęcia realizowano w miejscach kompletnie pozbawionych infrastruktury, a mimo to organizacja wyżywienia nie stanowiła żadnej przeszkody. Dobre zarządzanie planem polega na oddzieleniu kwestii logistycznych i artystycznych od tych związanych z codziennym funkcjonowaniem ekipy – i właśnie dlatego wyżywienie nie wchodzi w skład czynników decydujących o wyborze lokalizacji. To częsty błąd początkujących, którzy myślą, że wszystko musi być na miejscu, podczas gdy profesjonalna produkcja zawsze znajdzie rozwiązanie organizacyjne niezależnie od warunków.