Uszkodzenie widoczne na zdjęciu to klasyczny przykład skutków uderzenia mechanicznego. W praktyce motoryzacyjnej takie deformacje karoserii – szczególnie z przodu pojazdu – występują najczęściej w wyniku kolizji lub zderzenia z innym pojazdem, przeszkodą albo np. słupkiem. Charakterystyczne są tu gwałtowne odkształcenia i rozrywanie materiałów, które nie mają nic wspólnego ani z zużyciem eksploatacyjnym, ani z działaniem czynników chemicznych, czy ciepła. Branżowe standardy diagnostyczne i procedury oceny powypadkowej nie pozostawiają wątpliwości: rozległe uszkodzenia blacharskie, pęknięcia reflektorów, czy zgniecenia maski zawsze kwalifikowane są jako efekt działania sił mechanicznych. Moim zdaniem, warto znać te różnice, bo później w zakładzie naprawczym od razu widać, z czym ma się do czynienia – łatwo też wtedy przewidzieć, które elementy będą do wymiany, a które można próbować naprawić. W codziennej pracy mechanika rozpoznanie charakteru uszkodzenia ma kluczowe znaczenie, bo pozwala uniknąć niepotrzebnych kosztów i lepiej przygotować wycenę. Osobiście uważam, że podstawowa wiedza o skutkach uderzenia powinna być priorytetem już na pierwszych zajęciach z blacharstwa samochodowego.
Analizując możliwe przyczyny takiego uszkodzenia, trzeba przede wszystkim odrzucić korozję mechaniczną, bo ta oznaczałaby długotrwałe ścieranie lub wycieranie powierzchni przez materiały obce, co prowadzi do ubytków raczej miejscowych, bez gwałtownego rozrywania czy deformacji blachy w jednym momencie. Z kolei odkształcenia cieplne występują raczej przy długotrwałym działaniu wysokiej temperatury – np. podczas pożaru, przegrzania elementów wydechu, czy niewłaściwej obróbki cieplnej, co najczęściej prowadzi do wygięcia, odkształcenia, ale nie daje efektu nagłego zmiażdżenia i urwania części elementów. Zużycie eksploatacyjne bazuje głównie na stopniowym pogarszaniu się stanu materiału pod wpływem codziennego użytkowania – drobne rysy, przetarcia, matowienie powierzchni, ale nie tak gwałtowne i drastyczne zniszczenia jak na zdjęciu. Często popełniany błąd polega na utożsamianiu każdej destrukcji z korozją lub zużyciem, tymczasem prawidłowe rozpoznanie wymaga uwzględnienia dynamiki powstawania uszkodzenia: w przypadku tak znacznych deformacji kluczowy jest impuls – silne, jednorazowe oddziaływanie siły mechanicznej, np. podczas kolizji. Moim zdaniem, najważniejsze jest zrozumienie, że nie każde uszkodzenie karoserii wynika ze zużycia czy działania czynników atmosferycznych – szybka, przemyślana analiza śladów pozwala uniknąć błędnych diagnoz, które mogą prowadzić do niepotrzebnych kosztów lub wręcz przeciwnie – zaniżenia wartości naprawy. Dlatego warto zawsze patrzeć na charakter uszkodzenia całościowo, korzystając z wiedzy praktycznej i przykładów z życia warsztatowego.