To jest właśnie klasyczny przykład uszkodzenia powstałego w wyniku czołowego centralnego zderzenia. Widać wyraźnie, że strefa zgniotu rozkłada się symetrycznie po obu stronach osi pojazdu – maska jest załamana praktycznie pośrodku, reflektory oraz elementy pasa przedniego są uszkodzone jednakowo po lewej i prawej stronie. W branży motoryzacyjnej taki rozkład zniszczeń jest typowy dla zderzenia czołowego, w którym pojazd uderza prostopadle do przeszkody – na przykład w drzewo, ścianę albo inny pojazd. Często w tego typu kolizjach uruchamiają się poduszki powietrzne oraz napinacze pasów bezpieczeństwa, co jest zgodne ze standardami bezpieczeństwa Euro NCAP. W praktyce – moim zdaniem – taki typ uszkodzeń najłatwiej rozpoznać, bo nie ma tu skręcenia karoserii na boki, a cała energia uderzenia absorbowana jest na przodzie. Warto też pamiętać, że strefy zgniotu są projektowane specjalnie, aby przejmować siłę takiego czołowego uderzenia, minimalizując skutki dla pasażerów. W realnych warsztatach – szczerze mówiąc – prawie zawsze w takich przypadkach naprawa jest kosztowna, bo uszkodzone są strukturalne elementy. Przypomnę jeszcze, że czołowe centralne zderzenie to jedno z kluczowych kryteriów testów bezpieczeństwa każdego nowego auta.
Zdecydowanie warto poświęcić chwilę i przeanalizować charakterystykę uszkodzeń powstałych w wyniku różnych rodzajów zderzeń. W przypadku bocznych uderzeń – zarówno lewostronnych, jak i prawostronnych – zniszczenia są zwykle skoncentrowane wyłącznie po jednej stronie auta. Typowe są tam wgniecenia drzwi, słupków lub progów, często z wyraźnym brakiem symetrii na przodzie czy tyle pojazdu. Szczerze mówiąc, często podczas szkolenia spotykam się z myleniem tych przypadków, zwłaszcza gdy na zdjęciu widoczne są poważne zniszczenia i trudno na pierwszy rzut oka ocenić ich źródło. Z kolei czołowe zderzenie lewostronne charakteryzuje się wyraźnym przesunięciem uszkodzeń w stronę lewej części przedniego pasa, przy czym prawa strona pozostaje względnie mniej naruszona – to klasyka przy zderzeniach np. z innym pojazdem na łuku drogi lub przy częściowym najechaniu na przeszkodę. Typowym błędem jest nieuwzględnienie faktu, że przy centralnym czołowym uderzeniu cały front auta absorbuje energię w sposób maksymalnie równomierny i oba reflektory czy maska są praktycznie równie uszkodzone. To właśnie symetria zniszczeń na przedzie oraz brak wyraźnego przesunięcia na lewą lub prawą stronę odróżnia ten przypadek od bocznych lub czołowo-lewostronnych kolizji. Moim zdaniem, często wynika to z braku doświadczenia w analizie zdjęć powypadkowych oraz zbyt pochopnego skupienia się na szczegółach, bez spojrzenia na całościowy obraz uszkodzeń. Dobrze jest zawsze pamiętać o podstawowych zasadach identyfikacji kierunku działania sił – to bardzo pomaga w praktyce i pozwala uniknąć takich nieporozumień.