Blacha cynkowo-tytanowa to naprawdę świetny wybór, jeśli patrzymy na dach, który ma wytrzymać te sto czterdzieści lat, a do tego nie doprowadzić inwestora do bankructwa. Ten materiał jest bardzo odporny na korozję, nawet w trudnych warunkach atmosferycznych – wilgoć, kwaśne deszcze czy duże wahania temperatur nie robią na niej większego wrażenia. Co ciekawe, z czasem blacha cynkowo-tytanowa pokrywa się naturalną patyną, która działa jak samonaprawiająca się osłonka zabezpieczająca powierzchnię przed dalszym utlenianiem. Praktycznie nie wymaga konserwacji, a jej trwałość, wg norm PN-EN 988 czy ogólnie przyjętych branżowych wytycznych, spokojnie przekracza 100 lat. W porównaniu np. z miedzią, która jest nawet trwalsza, ale kosmicznie droga, blacha cynkowo-tytanowa wypada znacznie korzystniej ekonomicznie. Dużo dekarzy chwali ją za łatwość obróbki i szczelności połączeń – to ważne przy dużych połaciach dachu. Stosują ją zarówno w budownictwie mieszkaniowym, jak i przy renowacjach różnych zabytków, więc to też coś mówi o jej solidności. Moim zdaniem, jeśli ktoś faktycznie myśli o dachu na pokolenia i nie chce się martwić o regularne naprawy – to lepszego kompromisu chyba nie znajdzie.
Przy wyborze materiału na dach, który ma służyć przez wiele pokoleń, łatwo popaść w pułapki myślowe wynikające z obiegowych opinii lub niepełnych danych. Wiele osób zakłada, że blacha miedziana będzie najlepsza, bo przecież miedź jest bardzo trwała – i faktycznie, jest, ale jej cena potrafi być nawet kilkukrotnie większa niż innych rozwiązań, co przy dużych powierzchniach przekłada się na ogromne koszty inwestycyjne. Nie bez znaczenia jest fakt, że w praktyce dachy miedziane mogą być narażone na kradzież, bo sam surowiec jest bardzo cenny. Blacha cynkowa (bez dodatku tytanu) traci z czasem swoje właściwości, bo jest bardziej podatna na kruchość i nie wytrzymuje tak dobrze dużych amplitud temperatur, co prowadzi do pęknięć i przecieków po kilku dekadach. Stal ocynkowana z kolei kusi najniższą ceną, ale tu już norma PN-EN 10346 jasno wskazuje, że warstwa cynku z czasem ulega degradacji – nawet najlepiej zabezpieczona stal nie dorówna trwałością blachom cynkowo-tytanowym, a w środowisku agresywnym (np. miejskim, zanieczyszczenia, kwaśne deszcze) może wymagać wymiany nawet po 30-40 latach. Typowym błędem jest też przecenianie odporności stali ocynkowanej – owszem, łatwa w montażu i tania, ale nie nada się tam, gdzie oczekujemy trwałości liczonych w pokoleniach. W branży dekarskiej od lat uznaje się, że blacha cynkowo-tytanowa najlepiej łączy długowieczność, odporność na czynniki atmosferyczne i rozsądny koszt, dlatego właśnie ta opcja powinna być wybierana, gdy myślimy o inwestycji na dziesiątki lat.