Czarne zwykłe blachy to zdecydowanie najlepszy wybór, jeśli chodzi o połączenia zgrzewane. W praktyce branżowej najczęściej korzysta się właśnie z blach stalowych niepowlekanych, bo mają one świetne właściwości przewodzenia prądu oraz nie tworzą żadnych dodatkowych warstw, które utrudniają sam proces zgrzewania. Stal czarna jest przewidywalna podczas ogrzewania, dobrze reaguje na impuls prądu, a jej struktura sprzyja powstawaniu mocnego i trwałego zgrzeiny. Szczerze mówiąc, większość podręczników do technologii maszyn i obróbki metali podkreśla, że to właśnie czarna zwykła blacha pozwala uzyskać powtarzalny rezultat i wysoką jakość spoiny. W zakładach produkcyjnych często stosuje się normy PN-EN, które wyraźnie preferują takie materiały do zgrzewania oporowego. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet lekko zanieczyszczone blachy stalowe (ale nie pokryte cynkiem czy miedzią!) można dosyć łatwo zgrzewać bez ryzyka powstawania wad. Warto pamiętać, że czysta stal dobrze rozprowadza ciepło i nie powoduje nadmiernego zużycia elektrod. To, co jeszcze istotne – czarne blachy są tanie, szeroko dostępne i praktycznie zawsze spełniają wymagania wytrzymałościowe dla typowych konstrukcji stalowych, gdzie stosuje się technikę zgrzewania punktowego lub liniowego. W skrócie – klasyka gatunku i bezpieczny wybór według standardów branży.
W przypadku wyboru materiału do połączeń zgrzewanych bardzo łatwo można się pomylić, bo nazwy brzmią znajomo, a jednak różnice technologiczne są spore. Zgrzewanie polega na lokalnym stopieniu metalu za pomocą dużego natężenia prądu, więc kluczowe jest, żeby materiał miał odpowiednią przewodność i nie był pokryty warstwami, które przeszkadzają w przewodzeniu ciepła i prądu. Mosiężne blachy mają wysoką przewodność, ale już sama struktura mosiądzu (stop miedzi z cynkiem) bardzo źle reaguje na cykliczne grzanie – szybko się odkształca i może tworzyć kruche spoiny. Moim zdaniem, próby zgrzewania mosiądzu kończą się na ogół słabą wytrzymałością, poza tym powstają tlenki i odparowania, co nie jest pożądane. Z kolei blachy miedziane – choć doskonale przewodzą prąd – są w praktyce dość trudne do zgrzewania, ponieważ bardzo szybko się nagrzewają i mogą się przetapiać w sposób niekontrolowany. W zakładach rzadko widuje się zgrzewane blachy miedziane, bo uzyskanie powtarzalnych efektów wymaga specjalistycznych ustawień i często kończy się to przepaleniem materiału. Jeszcze inną kwestią są blachy ocynkowane – niby stal, ale pokryta warstwą cynku. Niestety, cynk podczas zgrzewania paruje, może powodować powstawanie porów w zgrzeinie i przyspiesza zużycie elektrod. Często też powstają nieciągłości i obniża się wytrzymałość połączenia. Typowym błędem jest zakładanie, że ocynkowana blacha będzie się zgrzewać jak zwykła stal – w rzeczywistości wymaga ona specjalnych parametrów, a i tak efekt jest gorszy. Tak naprawdę, najstabilniejsze i najpewniejsze połączenia uzyskuje się z blachami czarnymi, czyli stalowymi niepowlekanymi. Zgrzewanie to nie kwestia tylko przewodności, ale też reakcji materiału na ciepło, czystości powierzchni i możliwości uzyskania homogennych zgrzein. Wielu uczniów myli się przez to, że myśli głównie o przewodnictwie elektrycznym albo odporności na korozję, zapominając o technologii procesu. Stąd te błędne wybory – a standardy branżowe jasno wskazują na zwykłą stal czarną jako materiał pierwszego wyboru.