Salmiak, czyli chlorek amonu (NH4Cl), to od lat sprawdzony materiał do czyszczenia grotu lutownicy kolbowej oporowej. Praktycznie każdy, kto regularnie lutuje w elektronice, zetknął się z charakterystyczną białą kostką salmiaku. Wystarczy gorący grot przyłożyć do salmiaku – zachodzi reakcja chemiczna, która skutecznie usuwa tlenki metali i nagar, odświeżając powierzchnię grotu. To właśnie ten sposób gwarantuje szybkie przywrócenie właściwości zwilżalnych grotu, co przekłada się na trwałość narzędzia i jakość połączeń lutowanych. Branżowe normy i instrukcje serwisowe, np. IPC-A-610, dopuszczają czyszczenie grotu salmiakiem, podkreślając unikanie substancji agresywnych lub niszczących. Z mojego doświadczenia wynika, że salmiak jest nie tylko skuteczny, ale też bezpieczny dla większości lutownic. Oczywiście, ważne jest regularne czyszczenie i nieprzegrzewanie grotu, bo wtedy nawet salmiak nie pomoże. Warto wiedzieć, że profesjonalne stanowiska lutownicze często mają specjalne pojemniki z salmiakiem zawsze pod ręką. Czasem początkujący próbują używać innych środków, ale one albo nie działają, albo niszczą grot. Salmiak to taki klasyk, który sprawdza się w praktyce i pomaga utrzymać sprzęt w pełnej gotowości.
W temacie czyszczenia grotu lutownicy łatwo się pomylić, bo krąży wiele domowych sposobów, ale nie wszystkie są bezpieczne i skuteczne. Boraks, choć bywa wykorzystywany w metalurgii jako topnik, nie nadaje się do czyszczenia grotu lutownic – nie usuwa efektywnie tlenków metali z powierzchni grotu i raczej jest wykorzystywany przy wyższych temperaturach podczas lutowania twardego, nie miękkiego. Znam osoby, które próbowały boraksu, ale potem musiały wymieniać groty, bo nie przynosiło to żadnej poprawy, a tylko zbędnie zanieczyszczało sprzęt. Kalafonia to klasyczny topnik do lutowania, poprawia zwilżalność i ułatwia rozprowadzenie cyny, ale nie czyści skutecznie nagaru ani tlenków metali z grotu. Co więcej, jej resztki mogą się przypalać i powodować dodatkowe zabrudzenia. Spotykałem się często z próbami używania kalafonii do wszystkiego, ale jej rola kończy się na wspomaganiu procesu lutowania, nie oczyszczaniu narzędzi. Najgroźniejszy błąd to wybór kwasu solnego. Ten środek jest zdecydowanie za agresywny; rozpuszcza metale, niszczy powłokę ochronną grotu i prowadzi do jego szybkiej degradacji. Kwas solny bywał kiedyś wykorzystywany przy lutowaniu rur stalowych, ale w elektronice to zdecydowane nieporozumienie i grozi uszkodzeniem sprzętu oraz wprowadzeniem szkodliwych pozostałości na lutowanych elementach. Typowym błędem myślowym jest tu szukanie jak najsilniejszego środka czyszczącego – a to przecież nie o to chodzi. Najlepiej korzystać ze sprawdzonych, delikatnych środków dopuszczonych przez producentów sprzętu i normy branżowe. Salmiak sprawdza się idealnie, bo łączy skuteczność z bezpieczeństwem dla grotu i użytkownika.