Bardzo trafnie wskazałeś przyczynę – brak lub zbyt małe dylatacje przy montażu rur spustowych to najczęstszy powód ich wygięcia latem. Wynika to głównie z rozszerzalności cieplnej materiałów, z których robi się rury (np. PVC, stal ocynkowana, aluminium). W ciepłe dni rura się wydłuża i jeśli nie zostawimy jej trochę luzu przy mocowaniach (czyli nie zaplanujemy odpowiednich dylatacji), nie ma gdzie „uciec”, więc zaczyna się wyginać, wybrzuszać albo nawet pękać. Spotkałem się z tym nie raz na budowie, szczególnie gdy montaż robiono szybko albo ktoś próbował zaoszczędzić na drobnych elementach. Branżowo mówi się, że minimalny luz dylatacyjny dla PVC to około 5-10 mm na każde 2 metry rury, co jest zapisane też w większości instrukcji montażowych producentów i Polskich Normach dotyczących systemów rynnowych. Poprawne wykonanie dylatacji to nie tylko estetyka, ale i żywotność instalacji – rury nie będą się odkształcać, nie pojawi się problem z przeciekaniem wody przy złączach ani niepotrzebnym hałasem podczas pracy. Warto na to zwracać uwagę, bo pominięcie tego etapu to właściwie gwarantowana reklamacja za rok czy dwa. Moim zdaniem dobrze jest zawsze zostawić te kilka milimetrów zapasu, nawet jak producent o tym nie wspomina – to taki praktyczny nawyk. Przy okazji: podobne zasady działają przy montażu listew przypodłogowych, paneli czy fasad wentylowanych – wszędzie tam, gdzie materiały mogą 'pracować' pod wpływem temperatury.
Wygięcie się rur spustowych w upalne dni to typowy problem, który często prowadzi do nieprawidłowych wniosków podczas analizy przyczyn. W praktyce wielu montażystów sądzi, że wystarczy mocno przykręcić rury do muru i sprawa załatwiona, a jednak zbyt słabe przymocowanie najczęściej skutkuje innymi problemami – na przykład hałasem w wietrzne dni, drganiami, czy nawet oderwaniem rury przez silny wiatr, ale nie wygięciem wynikającym ze zmian temperatury. Nawiercenie zbyt dużych otworów do montażu rzeczywiście może skutkować luźnym osadzeniem kołków czy obejm, lecz to raczej prowadzi do przesuwania się rury, jej opadania lub utraty stabilności, a nie do jej odkształcania w wyniku upału. Moim zdaniem łatwo tu pomylić konsekwencje – duże otwory mogą pogorszyć trwałość zamocowania, ale nie są bezpośrednim powodem wygięcia pod wpływem słońca. Z kolei za duży odstęp rur od elewacji wpływa na estetykę oraz ryzyko uszkodzeń mechanicznych, na przykład przy silnym deszczu lub śniegu, jednak nie ma on wpływu na to, czy rura będzie się wyginać w ciepłe dni – chyba, że rurę pozostawiono całkiem luźną, co jest już ogólnym błędem montażowym. Najczęstszy błąd myślowy polega na ignorowaniu efektów rozszerzalności cieplnej – rura wykonana z metalu czy plastiku w upalne dni może wydłużyć się nawet o kilka centymetrów. Jeśli nie wykonamy właściwych dylatacji (czyli nie zostawimy zapasu na rozszerzanie się), zaczyna się wyginać lub pękać w miejscach mocowań. To standardowo opisane w instrukcjach producentów i często podkreślane na szkoleniach zawodowych. Niestety, nie każdy montażysta to respektuje, przez co w praktyce właśnie brak dylatacji jest główną przyczyną wygięcia się rur latem.