Podstawowe luty twarde stosowane przy lutowaniu blach, zwłaszcza w branży dekarskiej czy przy produkcji rynien spustowych, to głównie stopy miedzi i cynku. Taki skład zapewnia nie tylko odpowiednią wytrzymałość mechaniczną, ale też odporność na działanie warunków atmosferycznych, co w przypadku orynnowania i prac na zewnątrz jest kluczowe. Miedź jest tutaj fundamentem — gwarantuje dobrą przewodność cieplną, a cynk obniża temperaturę topnienia i wpływa na odporność na korozję. To właśnie dzięki tej kombinacji lut twardy pozwala uzyskać trwałe, mocne i szczelne połączenia na długie lata. Moim zdaniem, w praktyce trudno dzisiaj wyobrazić sobie profesjonalne lutowanie blach bez wykorzystania lutów miedziowo-cynkowych. Dodatkowo, większość norm budowlanych i wytycznych branżowych, na przykład PN-EN ISO 9453, przewiduje właśnie takie składy dla lutów twardych stosowanych na zewnątrz. Często w warsztacie spotkasz też dodatki innych metali, jak srebro czy niewielkie ilości krzemu, które poprawiają właściwości spoiny, ale bazą są zawsze miedź i cynk. Tego typu luty cechują się temperaturą topnienia powyżej 450°C, co odróżnia je od miękkich lutów (np. cynowo-ołowiowych). Na marginesie — przy pracy z orynnowaniem, to połączenie miedzi i cynku daje najpewniejszy efekt, zarówno pod względem trwałości, jak i estetyki.
W branży dekarskiej oraz przy produkcji systemów rynnowych łatwo jest się pomylić, szczególnie jeśli chodzi o dobór lutów do konkretnego zastosowania. Często spotyka się przekonanie, że do lutowania blach używa się stopów na bazie cyny i ołowiu, bo faktycznie są one bardzo popularne w lutowaniu miękkim, zwłaszcza w elektronice czy drobnych naprawach hydraulicznych. Jednak te luty mają niską temperaturę topnienia (około 180–250°C) i zupełnie nie sprawdzają się tam, gdzie liczy się trwałość i odporność na warunki atmosferyczne, jak właśnie w rynnach spustowych czy pokryciach dachowych. Jeśli chodzi o miedź i ołów — taki stop praktycznie nie występuje jako lut twardy, bo ołów nie wnosi tutaj pożądanych właściwości mechanicznych czy odporności na korozję, a wręcz przeciwnie — pogarsza parametry połączenia i jest coraz rzadziej stosowany ze względu na kwestie środowiskowe i zdrowotne. Natomiast zestawienie miedzi i cyny funkcjonuje w teorii, bo cyna jest dodatkiem do miękkich lutów, ale nie daje pożądanej wytrzymałości przy wysokich temperaturach i nie sprawdza się w typowo budowlanych zastosowaniach zewnętrznych. Największym błędem jest jednak nieodróżnianie lutów twardych od miękkich — to zupełnie inne obszary zastosowań i wymagań. W praktyce branża dekarska od lat stawia na luty miedziowo-cynkowe, zgodnie z normami jak PN-EN ISO 9453 czy wytycznymi producentów systemów rynnowych, bo tylko one gwarantują odpowiednią trwałość, szczelność i bezpieczeństwo eksploatacji w wymagających warunkach zewnętrznych. Warto też pamiętać, że dobór lutu to nie kwestia przypadku, a efekt sprawdzonych praktyk i regulacji technicznych, które mają swoje uzasadnienie w rzeczywistych potrzebach budownictwa.