Prawidłowe wykonanie wymiany skorodowanego arkusza blachy ocynkowanej ułożonej na rąbki stojące to odgięcie rąbków szczypcami, a nie wycinanie blachy. Wynika to z konstrukcji tego typu pokrycia dachowego – rąbki stojące to szczelne połączenie krawędzi arkuszy, zapewniające sztywność oraz odporność na wodę i wiatr. Jeśli blachę przetniesz, uszkodzisz sąsiednie elementy i naruszysz szczelność całego pokrycia. Odginając rąbki szczypcami, można zdemontować pojedynczy arkusz bez rozszczelniania całej połaci ani uszkadzania innych fragmentów. Taka metoda jest zgodna z zaleceniami producentów i wytycznymi technicznymi dla blacharskich robót dekarskich, na przykład tych opisanych w instrukcjach Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy. Moim zdaniem, to właśnie szacunek do detalu, precyzja i cierpliwe rozginanie rąbków świadczy o profesjonalizmie dekarza. Dobrze wiedzieć, że przy tym systemie żadna szlifierka kątowa czy przecinak nie wchodzi w grę – to rozwiązanie po prostu najbezpieczniejsze dla dachu i jego trwałości. Ważne jest też, żeby po zamontowaniu nowego arkusza dokładnie zagiąć rąbki z powrotem i sprawdzić szczelność połączeń. Czasem ludzie próbują pójść na skróty, ale potem pojawiają się przecieki albo uszkodzenia sąsiednich arkuszy. Zdecydowanie lepiej postawić na sprawdzone, tradycyjne metody – to się po prostu sprawdza w praktyce.
Wymiana uszkodzonego arkusza blachy na połaci dachowej wykonanej na rąbki stojące to temat wymagający nie tylko znajomości teorii, ale i praktyki. Wiele osób sądzi, że wystarczy wyciąć skorodowany fragment dowolnym narzędziem, na przykład nożycami skokowymi, przecinakiem czy nawet szlifierką kątową, a potem wstawić nowy arkusz. Takie podejście wydaje się szybkie, lecz niestety nie uwzględnia specyfiki połączeń rąbkowych. Rąbki stojące zostały zaprojektowane właśnie po to, żeby zapewnić maksymalną szczelność i wytrzymałość mechaniczną połaci. Przecięcie blachy w tym systemie prowadzi do powstania nieszczelności, które trudno później skutecznie uszczelnić – żadna masa czy silikon nie rozwiąże problemu na dłuższą metę. Co więcej, podczas cięcia szlifierką kątową powstaje wysoka temperatura, a to prowadzi do zniszczenia powłoki ochronnej cynku wokół cięcia, przyspieszając korozję nie tylko samego arkusza, ale też sąsiednich. Nożyce skokowe czy przecinak również nie są odpowiednie, bo mogą uszkodzić sąsiednie rąbki i wypaczyć arkusze, pogarszając wygląd i szczelność dachu. Typowy błąd myślowy polega tu na traktowaniu pokrycia na rąbki jak zwykłej, płaskiej blachy czy papy – tymczasem to zupełnie inna technologia, wymagająca rozmontowania połączeń, a nie cięcia przez środek. Najlepszym rozwiązaniem zawsze będzie rozgięcie rąbków szczypcami, zdjęcie uszkodzonego arkusza i zamontowanie nowego, tak by zachować ciągłość i szczelność pokrycia. W branży to podstawa i, szczerze mówiąc, kto raz zobaczy, jak wygląda naprawa po nieumiejętnym cięciu, nigdy więcej nie sięgnie po szlifierkę do tego zadania. Warto pamiętać o tych zasadach, bo dach to nie miejsce na kompromisy jakościowe.