W przypadku pokrycia długiej połaci dachowej arkuszami blachy cynkowej łączonej na zwoje zaczyna się właśnie od środka połaci. To nie jest przypadek, tylko wynik praktycznego podejścia i wieloletnich doświadczeń dekarzy. Rozpoczęcie prac od środka umożliwia równomierne rozprowadzenie naprężeń, które powstają podczas rozkładania oraz mocowania blachy – w szczególności przy dużych powierzchniach. Dzięki temu można uniknąć efektu „ścięcia” krawędzi blachy na bokach połaci, co potem często prowadzi do nieszczelności, nieestetycznych docinek i problemów z estetyką oraz szczelnością. Takie postępowanie daje możliwość precyzyjnego dopasowania arkuszy do istniejącej geometrii dachu – zwłaszcza gdy połacie bywają nierówne czy lekko odkształcone. To bardzo często się zdarza nawet w nowych konstrukcjach. Z mojego doświadczenia wynika, że zaczynając od środka, łatwiej kontrolować szerokość zakładek i prawidłowe rozmieszczenie zwojów w stosunku do okapów, kalenic i innych detali dachowych. Podobne zalecenia można znaleźć w wytycznych Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy oraz w instrukcjach montażowych czołowych producentów blachy cynkowej. W praktyce, jeśli zacznie się od brzegu, można skończyć z bardzo wąskimi skrajnymi pasami, co jest trudne do trwałego i szczelnego zamocowania. Moim zdaniem, ta metoda to podstawa przy dużych połaciach, które mają być zarówno szczelne, jak i dobrze wyglądać.
W praktyce dekarskiej często spotyka się przekonanie, że najbezpieczniej jest zacząć krycie dachu blachą od któregoś z brzegów – na przykład od kosza, naroża lub szczytu połaci. To podejście wydaje się logiczne, bo wydaje się, że łatwiej kontrolować linię prowadzenia i „trzymać” się krawędzi. Jednak właśnie takie myślenie prowadzi do szeregu problemów technicznych. Rozpoczynając od kosza połaci, ryzykujemy powstanie bardzo wąskich i trudnych do uszczelnienia pasów blachy na drugim brzegu połaci, co może skutkować przeciekami w miejscach, gdzie blacha jest trudniejsza do zakotwienia i obróbki. Kosz wymaga też bardzo precyzyjnych połączeń, więc nie ma tu miejsca na drobne korekty szerokości pasów. Z kolei startowanie od naroża połaci również nie jest zalecane, bo naroża (szczególnie przy dachach wielopołaciowych) często są punktami newralgicznymi pod względem odkształceń i błędów wymiarowych – ewentualne nierówności będą się potem multiplikować na całej długości połaci. Jeśli chodzi o szczyt połaci, nie jest to miejsce, które ułatwia rozprowadzenie materiału w obie strony, a poza tym trudniej wtedy kontrolować rozstaw i spasowanie zwojów w odniesieniu do okapu oraz innych elementów detalu dachowego. Typowym błędem jest założenie, że blacha „gdzieś się ułoży”, a w praktyce po dojściu do drugiego brzegu okazuje się, iż pasy się nie schodzą i trzeba wykonywać nieestetyczne, awaryjne docinki. Takie podejście jest sprzeczne z wytycznymi producentów blachy cynkowej i standardami branżowymi, gdzie zaleca się właśnie start od środka dla równomiernego rozłożenia materiału i prawidłowego wykończenia wszystkich krawędzi. Warto pamiętać, że w dekarstwie najważniejsza jest powtarzalność oraz kontrola nad każdym elementem pokrycia, a zaczynając od środka mamy tę kontrolę zdecydowanie większą.