Wybierając opcję z zamocowaniem dźwigara do zawiesia za pomocą pęt założonych w dwóch miejscach symetrycznie, kierujesz się naprawdę solidnymi zasadami bezpieczeństwa i praktyki budowlanej. Takie podejście wynika z faktu, że dźwigar kratowy – szczególnie drewniany – jest elementem o sporej długości i podatności na zginanie, a jego nierówne podwieszenie może prowadzić do niebezpiecznych odkształceń albo nawet uszkodzenia konstrukcji. Montaż pęt w punktach symetrycznych sprawia, że ciężar rozkłada się równomiernie, dźwigar nie przechyla się, nie wygina i nie grozi mu wyślizgnięcie się z zawiesia. Tak robią praktycznie wszystkie ekipy montażowe – to taki standard branżowy, o którym mówi się i na budowie, i w szkoleniach BHP. Dodatkowym plusem jest możliwość kontrolowania pozycji dźwigara podczas transportu – nie kołysze się, łatwiej nim sterować dźwigiem. W wielu normach (np. PN-B-06200 i wytycznych producentów prefabrykatów) można znaleźć wskazówki o dokładnym rozmieszczeniu punktów podwieszenia, właśnie w celu unikania uszkodzeń. W praktyce, nawet jeśli dźwigar nie jest bardzo ciężki, takie rozwiązanie zdecydowanie zmniejsza ryzyko awarii i jest po prostu profesjonalne. Zresztą, widziałem już przypadki, gdzie zaoszczędzenie parę minut przy złym podwieszeniu skutkowało potem kosztowną naprawą. Lepiej więc trzymać się sprawdzonych metod i nie ryzykować.
Temat prawidłowego zamocowania dźwigara kratowego podczas transportu wydaje się może błahy, ale w rzeczywistości to niezwykle ważna kwestia z punktu widzenia bezpieczeństwa i trwałości konstrukcji. Wybierając mocowanie poprzez założenie pęt w dwóch dowolnych miejscach dźwigara, łatwo popełnić błąd polegający na nierównomiernym rozłożeniu ciężaru. Dźwigar podniesiony asymetrycznie może się przekręcić, zgiąć, a nawet uszkodzić na etapie transportu – to dość typowy błąd popełniany przez mniej doświadczonych pracowników, którzy sądzą, że dwa punkty wystarczą, niezależnie od ich rozmieszczenia. Jeszcze większym zagrożeniem jest zaczepianie dźwigara bezpośrednio za jeden koniec lub za pas górny – to zupełnie niezgodne z zasadami branżowymi. Takie praktyki prowadzą do koncentracji naprężeń w jednym fragmencie konstrukcji, co może wywołać pęknięcia, skręcenie całego dźwigara lub nawet jego upadek podczas podnoszenia. Często wynika to z mylnego przekonania, że drewno jako materiał jest wystarczająco wytrzymałe albo że dźwigar da się szybko „przerzucić” bez kombinowania z zawiesiami. W rzeczywistości drewno, zwłaszcza w postaci kratownicy, ma ograniczoną nośność na zginanie i nie powinno być poddawane siłom skupionym w jednym punkcie. Dobre praktyki i wytyczne norm wskazują na konieczność podwieszania w miejscach symetrycznych względem środka ciężkości, co pozwala utrzymać dźwigar w równowadze i minimalizuje ryzyko uszkodzenia. Sam widziałem sytuacje, gdzie przez takie nieprzemyślane zamocowanie kończyło się kosztownymi naprawami lub nawet koniecznością wymiany elementu. Warto zawsze pamiętać, że właściwe podwieszenie to nie tylko kwestia wygody, ale przede wszystkim bezpieczeństwa ludzi i konstrukcji.