Obliczenie wynagrodzenia na podstawie powierzchni deskowania, wydajności pracy i stawki godzinowej to podstawowa umiejętność w kosztorysowaniu robót budowlanych. Tutaj najpierw trzeba wyliczyć, ile godzin cieśla potrzebował na wykonanie 450 m² deskowania – dzielimy powierzchnię przez wydajność, czyli 450 m² / 15 m²/godz = 30 godzin. Następnie mnożymy czas przez stawkę godzinową: 30 godzin × 10 zł/godz = 300 zł. To właśnie pokazuje, jak ważna jest umiejętność poprawnego analizowania wydajności i przeliczania jej na koszty – praktyka codzienna na budowie. Moim zdaniem, często zapomina się o takich prostych przeliczeniach, a przecież one decydują o poprawności wyceny robót. W realnej pracy przy kosztorysowaniu warto też pamiętać, żeby zawsze sprawdzać aktualne stawki i rzeczywistą wydajność, bo bywają one różne w zależności od warunków. Standardy branżowe, np. KNR (Katalog Nakładów Rzeczowych), opierają się właśnie na takich wyliczeniach. Takie podejście jest nie tylko przejrzyste, ale i zgodne z praktyką zawodową. Podobnie oblicza się wynagrodzenie przy innych pracach – zawsze podstawa to właściwe przeliczenie jednostek produkcji na czas, a potem właściwe zastosowanie stawki. Tego typu zadania naprawdę często pojawiają się w praktyce, szczególnie przy rozliczeniach z wykonawcami.
Chyba najczęstszym problemem przy tego typu zadaniach jest pomylenie metody przeliczania powierzchni roboczej na czas i pieniądze, co prowadzi do różnych błędnych wyników. Niektórzy po prostu mnożą powierzchnię przez stawkę (np. 450 m² × 10 zł = 4500 zł), ale to jest myślenie całkowicie oderwane od rzeczywistości, bo stawka podana jest za godzinę pracy, a nie za metr kwadratowy deskowania. Jeszcze inni potrafią podzielić powierzchnię przez wydajność i uznać, że to już końcowy wynik (czyli 30), ale zapominają, że to dopiero liczba godzin, a nie złotówki. Moim zdaniem, podobne pomyłki wynikają ze zbyt pośpiesznego czytania treści lub złych nawyków z innych typów zadań. Czasami pojawia się też błąd polegający na zastosowaniu złej proporcji, np. ktoś zakłada, że wynagrodzenie to powierzchnia razy wydajność, co oczywiście nie ma sensu w praktyce budowlanej. W branży budowlanej kluczowe jest zawsze przełożenie ilości wykonanej pracy na czas, który trzeba poświęcić, a dopiero na końcu – przeliczenie tego czasu przez stawkę godzinową. Taki mechanizm obliczania zgodny jest z wytycznymi kosztorysowania robót budowlanych i wszelkimi normami KNR, które bazują na przeliczaniu nakładów pracy na jednostki czasu. W praktyce zawodowej, jeżeli ktoś zastosuje nieprawidłowe przeliczenie, efektem mogą być poważne błędy finansowe nawet na dużych budowach. Dlatego warto zawsze przeanalizować, czy odpowiedź faktycznie uwzględnia wszystkie etapy przeliczania: od powierzchni przez wydajność, do końcowej kwoty. Takie zadanie to dobry trening logicznego podejścia do wyceny każdej roboty na budowie.