Dobrze, że zwróciłeś uwagę na poprawne obliczenia i uwzględniłeś straty materiałowe. W praktyce budowlanej zawsze do obliczeń ilości tarcicy pod deskowania podchodzi się z pewnym zapasem – tutaj przyjęto 10% strat, co jest zgodne ze standardami stosowanymi na budowie. Najpierw trzeba policzyć objętość wymaganą do wykonania deskowania: powierzchnia deskowania 85,5 m² razy grubość deski (0,025 m), co daje nam 2,1375 m³. Następnie należy dodać 10% zapasu na straty, czyli przemnożyć przez 1,10. Ostatecznie wychodzi 2,35125 m³ i tutaj zaokrąglamy do 2,351 m³. To jest prawidłowy sposób liczenia, bardzo przydatny w praktyce – jeśli zrobisz za mały zapas, zawsze na budowie zabraknie materiału, a jeśli przesadzisz, to firma niepotrzebnie ponosi koszty. Moim zdaniem takie zadania dobrze uczą myślenia praktycznego i przewidywania potencjalnych problemów organizacyjnych. Warto pamiętać, że w polskich realiach budowlanych zapis o 10% stratach jest często spotykany w kosztorysach – niektórzy inwestorzy przyjmują nawet więcej, jeśli wiedzą, że materiał będzie dużo przycinany albo składowany w trudnych warunkach. Gdybyś kiedyś planował deskowanie na większą skalę, to te wzory i podejście bardzo się przydają. Często spotykam się z pytaniami na budowie: 'Ile tej tarcicy zamówić?', a tu, jak widać, kalkulator w głowie i odrobina praktyki całkiem nieźle się sprawdzają.
Wyliczając ilość potrzebnej tarcicy na deskowania, często popełnia się jeden z kilku typowych błędów: albo nie uwzględnia się zapasu na straty, albo stosuje się niewłaściwą kolejność obliczeń, albo po prostu źle dobiera się grubość deski w przeliczeniach. Najważniejsze to pamiętać, że faktyczna objętość desek potrzebnych do wykonania deskowania zależy nie tylko od powierzchni stropu, ale też od grubości tarcicy – tutaj 25 mm, czyli 0,025 m. Jeśli ktoś pominie tę grubość albo nie przeliczy jej na metry, wynik będzie zaniżony. Kolejnym często spotykanym błędem jest nieuwzględnianie strat – w praktyce budowlanej zwykle przyjmuje się minimum 10%, ale bywa i więcej, szczególnie przy deskowaniach wielokrotnego użytku czy gdy transport i magazynowanie są utrudnione. Odpowiedzi niższe od prawidłowej mogą wynikać z zapomnienia o dodaniu zapasu lub użycia złych wartości w obliczeniach. Z kolei zawyżone wartości to efekt np. zastosowania za dużego zapasu lub błędnego pomnożenia powierzchni przez grubość, bez przeliczenia jednostek. Takie błędy w rzeczywistych warunkach mogą prowadzić do problemów – albo brakuje desek na budowie i praca staje, albo zamawia się niepotrzebnie dużo materiału, co podnosi koszty i powoduje zamieszanie w logistyce. Moim zdaniem warto wyrobić sobie nawyk dokładnego przeliczania zarówno powierzchni, jak i objętości, a także zawsze traktować zapasy jako niezbędny margines bezpieczeństwa, a nie opcjonalny dodatek. Praktyka pokazuje, że nawet proste zadania deskowania mogą się skomplikować, jeśli na początku źle się to obliczy – dlatego dobrze znać ten schemat i stosować go konsekwentnie.