Minimalna grubość desek 25 mm to w zasadzie taki złoty standard, jeśli chodzi o deskowanie szczelne pod pokrycie papą. Chodzi tu przede wszystkim o wytrzymałość i stabilność całej konstrukcji – cieńsze deski mogłyby się wyginać, skręcać albo nawet pękać pod obciążeniem, zwłaszcza gdy deszcz namoczy konstrukcję przed położeniem papy. No i jak deski są zbyt cienkie, to są większe szanse, że przybijając papę, gwoździe będą się luzować albo przebijać na wylot, co jest totalnie nieprofesjonalne. Zresztą, w większości instrukcji technicznych, norm budowlanych czy wytycznych producentów materiałów dachowych (np. PN-B-02361) jasno się wskazuje, że 25 mm to absolutne minimum – cieńsze deski nie gwarantują wymaganego poziomu sztywności, co może skutkować falowaniem powierzchni papy lub powstawaniem nieszczelności. W praktyce widziałem już kilka dachów, gdzie inwestor chciał „zaoszczędzić” i użył cieńszych desek. Skończyło się na późniejszych poprawkach, bo papa po kilku sezonach zaczęła się podwijać w miejscach, gdzie drewno się odkształciło. Warto też pamiętać, że grubość 25 mm ułatwia równomierne rozłożenie ciężaru papy i ewentualnych śniegów zimą, więc z mojego doświadczenia nie ma co kombinować z cieńszym materiałem. Lepiej robić raz, a dobrze – zwłaszcza przy pokryciach wrażliwych na zniekształcenia podłoża.
Wśród często spotykanych błędów podczas doboru grubości desek pod deskowanie szczelne pod papę przewija się przeświadczenie, że cieńsze deski są wystarczające, bo przecież papa nie jest ciężka. Nic bardziej mylnego – tutaj nie tylko sam ciężar pokrycia się liczy, ale też to, jak deski reagują na zmiany wilgotności, obciążenia od śniegu, czy nawet siły podczas chodzenia po dachu w trakcie montażu. Grubości rzędu 16 mm czy 19 mm są stosowane raczej przy okładzinach ściennych, szalowaniu, ewentualnie deskowaniu tymczasowym, gdzie nie jest wymagana taka sztywność i szczelność. Przy deskowaniu pod papę, szczególnie jeśli mamy do czynienia z dachami użytkowymi lub o większym rozstawie łat, za cienkie deski mogą się odkształcać, a to prosta droga do powstania nieszczelności i trwałych uszkodzeń pokrycia. Co ciekawe, niekiedy spotyka się też przekonanie, że jeszcze grubsze deski, powiedzmy 45 mm, dadzą większą trwałość – i tu też pułapka. Takie deski są drogie, ciężkie, a ich stosowanie mija się z celem, bo nie poprawiają już praktycznych parametrów deskowania pod papę i są po prostu ekonomicznie nieuzasadnione. Moim zdaniem bardzo łatwo popaść w skrajności: albo użyć za cienkiego materiału i zaoszczędzić na początku, by potem naprawiać dach, albo przesadzić z grubością, niepotrzebnie podnosząc koszty inwestycji. Zasada 25 mm wynika wprost z doświadczeń branżowych i norm (choćby PN-B-02361), a kompromisy w tej kwestii zazwyczaj się mszczą. Dlatego tak ważne jest, żeby zamiast skracać drogę na materiale, kierować się zaleceniami producentów i wytycznymi projektowymi, bo to one zapewniają, że papa będzie dobrze spełniała swoją funkcję przez lata. W praktyce lepiej wybrać sprawdzoną grubość, która zapewnia odpowiednią sztywność, a nie eksperymentować z cieńszymi deskami, nawet jeśli wydają się „prawie wystarczające”.