Wybór deski o grubości 38-42 mm do zabezpieczania ścianek wykopu o głębokości mniejszej niż 1 m to naprawdę rozsądne i praktyczne podejście – wynika to z kilku powodów. Przede wszystkim, według wytycznych stosowanych w budownictwie ziemnym, właśnie taka grubość zapewnia odpowiednią sztywność i wytrzymałość przy stosunkowo niewielkim obciążeniu gruntu na tej głębokości. Moim zdaniem, doświadczenie wielu ekip pokazuje, że cieńsze deski potrafią się wyginać albo nawet pękać, co stwarza ryzyko zarówno dla ludzi pracujących w wykopie, jak i dla samej konstrukcji. Stosowanie desek 38-42 mm to też zgodność z Polskimi Normami, gdzie jasno określono minimalne wymagania dotyczące zabezpieczeń wykopów (choć wiadomo, że czasem różne firmy próbują na tym oszczędzać – nie popieram tego, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze). Przy tej grubości deska nie tylko dobrze przenosi siły poziome wywierane przez grunt, ale też jest łatwa w montażu i demontażu, co na placu budowy jest ogromnym plusem. Często spotyka się sytuacje, że ktoś próbuje stosować cieńsze deski, bo „na oko wystarczy”, ale praktyka pokazuje, że lepiej nie ryzykować. Osobiście zawsze polecam trzymać się tej grubości, nawet przy krótkich i płytkich wykopach, bo różnica w kosztach jest niewielka, a bezpieczeństwo i solidność konstrukcji rosną o kilka poziomów.
Zastosowanie desek o grubości mniejszej niż 38 mm w zabezpieczeniu ścianek wykopu o głębokości poniżej 1 metra jest dość powszechnym błędem, który ma swoje źródło w przekonaniu, że niewielka głębokość wykopu to też niewielkie obciążenia. Jednak praktyka budowlana oraz normy, jak chociażby PN-B-06050, wyraźnie wskazują, że nawet płytkie wykopy mogą być niebezpieczne – zwłaszcza jeśli grunt jest luźny, wilgotny lub jeśli w pobliżu odbywa się ruch maszyn budowlanych. Cieńsze deski, takie jak 22-25 mm czy 25-32 mm, mają niestety zbyt małą wytrzymałość na zginanie i mogą ulec uszkodzeniu nawet przy niewielkim parciu gruntu. To nie jest tylko teoria – na budowach nieraz widziałem, jak takie oszczędzanie kończyło się powyginanymi deskami albo nawet drobnymi osunięciami ziemi. Pomysł, żeby zastosować grubość 32-38 mm, wydaje się już bliższy prawidłowej odpowiedzi, ale nadal jest to wartość minimalna, stosowana raczej w wykopach bardzo dobrze zabezpieczonych od zewnętrznych wstrząsów lub w gruncie o wysokiej spoistości. Z mojego doświadczenia wynika, że bezpieczniej jest stosować grubość nieco większą, właśnie 38-42 mm. Trzeba pamiętać, że nawet drobna różnica w grubości deski bardzo mocno wpływa na jej odporność na odkształcenia i trwałość w warunkach budowy. W praktyce, jeżeli ktoś wybiera cieńszą deskę „bo taniej”, to często kończy się to podwójną robotą albo – co gorsza – zagrożeniem dla pracowników. Lepiej zawsze kierować się zasadą ograniczonego zaufania do „oszczędności” i bazować na sprawdzonych, nieco masywniejszych materiałach zgodnie z branżowymi standardami.