Odporność stropów drewnianych na działanie gazów agresywnych to bardzo ceniona cecha, szczególnie w obiektach, gdzie środowisko bywa nieprzyjazne dla innych materiałów budowlanych. Drewno, choć jest materiałem naturalnym, nie wchodzi w tak łatwą reakcję chemiczną z wieloma gazami agresywnymi, które mogą pojawiać się w niektórych budynkach, na przykład przy magazynowaniu nawozów czy w obiektach rolniczych. To właśnie tam konstrukcje betonowe czy stalowe łatwo ulegają korozji lub innym uszkodzeniom chemicznym – drewno natomiast zachowuje swoje podstawowe właściwości mechaniczne. Moim zdaniem, w praktyce często się to bagatelizuje, a przecież według wytycznych PN-EN 1995 (Eurokod 5) drewno w odpowiednich warunkach eksploatacyjnych potrafi być bardzo trwałe nawet przez dziesięciolecia, pod warunkiem że nie występuje nadmierna wilgoć. Z własnych obserwacji wiem, że inwestorzy nierzadko wybierają stropy drewniane właśnie ze względu na odporność na agresywne środowisko – zamiast inwestować w kosztowną ochronę antykorozyjną stali, wystarczy zadbać o prawidłową impregnację drewna. Taka cecha stropów drewnianych zdecydowanie podnosi ich wartość użytkową tam, gdzie inne materiały szybko tracą parametry. Oczywiście, nie oznacza to, że drewno jest zupełnie niezniszczalne – jednak w kontekście kontaktu z gazami agresywnymi, wypada bardzo korzystnie na tle konkurencji.
Wybierając nieodpowiednie cechy jako zalety stropów drewnianych, łatwo wpaść w kilka typowych pułapek myślowych. Często błędy wynikają z niepełnej znajomości właściwości drewna w budownictwie. Podatność na zagrzybienie to właściwie jedna z największych wad tych stropów – drewno, szczególnie źle zabezpieczone lub użyte w wilgotnych warunkach, bardzo szybko łapie grzyby i pleśnie. To poważny problem, bo grzyb nie tylko niszczy materiał, ale też zagraża zdrowiu użytkowników. Trzeba pamiętać, że zgodnie ze sztuką budowlaną i obowiązującymi standardami, elementy drewniane wymagają regularnej kontroli i konserwacji, żeby uniknąć właśnie zagrzybienia. Wysoki koszt wykonania również nie jest zaletą. W praktyce stropy drewniane są raczej tańsze w porównaniu z żelbetowymi czy stalowymi rozwiązaniami, zwłaszcza przy mniejszych rozpiętościach. Koszt wzniesienia takiego stropu jest często jednym z argumentów za jego zastosowaniem w budownictwie jednorodzinnym lub w małych obiektach użyteczności publicznej. Natomiast mała sztywność – to również wada, a nie zaleta. Stropy drewniane, choć mają wiele plusów, to niestety pod względem sztywności i odporności na ugięcia wypadają gorzej niż ich żelbetowe odpowiedniki. Moim zdaniem, jeśli ktoś wskazuje którąkolwiek z tych cech jako zaletę, to najprawdopodobniej wziął pod uwagę tylko jedną stronę medalu, nie analizując całości zagadnienia. W praktyce projektowej oraz podczas odbiorów technicznych te aspekty są często podkreślane – stropy drewniane trzeba odpowiednio zaprojektować i zabezpieczyć, żeby nie dopuścić do problemów związanych z wilgocią, zagrzybieniem czy nadmiernym ugięciem. Dlatego tak ważne jest, aby znać faktyczne plusy i minusy każdej technologii, zamiast kierować się obiegowymi opiniami.