Wybranie piły 1 to strzał w dziesiątkę, bo właśnie ta konstrukcja – czyli piła ramowa – jest stworzona do cięcia dużych elementów drewnianych pod kątem ostrym względem kierunku włókien. W praktyce często spotyka się ją przy przygotowywaniu więźb dachowych, cięciu kantówek, bali czy innych masywnych fragmentów drewna, gdzie zależy nam na długim, pewnym ruchu i precyzji prowadzenia ostrza. Piła ramowa dzięki naciągowi brzeszczotu nie wygina się podczas pracy i pozwala na równomierne, długie cięcie, nawet jeśli materiał jest naprawdę gruby. Typowe zastosowanie tej piły to cięcie w tzw. poprzek włókien, ale też właśnie pod kątem ostrym, gdzie inne piły szybko się klinują albo prowadzi się je bardzo niewygodnie. Ważnym detalem jest możliwość regulacji naciągu brzeszczotu – to wpływa nie tylko na wygodę, ale i na jakość krawędzi. Z mojego doświadczenia wynika, że w żadnej stolarni nie może jej zabraknąć i prawie każdy fachowiec powie, że to podstawowe narzędzie do takiej roboty. Używanie piły ramowej jest zgodne z zasadami BHP, bo dzięki szerokiemu uchwytowi łatwiej kontrolować tor cięcia i zminimalizować ryzyko zakleszczenia czy odbicia narzędzia. Warto wiedzieć, że w polskich normach branżowych oraz dawnych podręcznikach stolarskich właśnie piła ramowa jest wymieniana jako sprzęt do takich zadań, co tylko potwierdza jej uniwersalność i skuteczność.
Dobór właściwej piły do cięcia dużych elementów drewnianych pod kątem ostrym względem włókien jest mocno zależny od konstrukcji narzędzia i sposobu przenoszenia siły podczas pracy. Piły 2, 3 i 4, choć często używane w stolarstwie, nie nadają się do tego konkretnego zadania z kilku powodów. Piła nr 2 to klasyczna piła płatnica, którą najczęściej stosuje się do cięcia poprzecznego lub wzdłużnego, ale raczej w materiałach o umiarkowanej grubości. Przy dużych, masywnych elementach drewna cięcie pod ostrym kątem staje się trudne – ostrze może się wyginać, łatwo też o zacięcia i nierówności, zwłaszcza jeśli cięcie jest długie. Piła nr 3, czyli piła grzbietnica, sprawdza się głównie przy precyzyjnych, drobnych pracach, jak cięcie listewek czy robienie wręgów. Jej sztywny grzbiet ogranicza głębokość cięcia, więc przy większych przekrojach jest po prostu bezużyteczna. Piła nr 4 to rżnięcie klasykiem, czyli tradycyjną piłą ręczną – ma wszechstronne zastosowanie, ale podobnie jak płatnica, nie gwarantuje stabilności prowadzenia ostrza przy długich cięciach pod kątem ostrym. Często dochodzi do zakleszczenia i uszkodzenia powierzchni drewna. Bardzo częstym błędem jest wybieranie tych pił przez osoby, które kierują się jedynie wyglądem narzędzia, nie analizując faktycznych właściwości brzeszczotu czy sposobu pracy. W praktyce, jeśli chcesz osiągnąć równą, czystą linię cięcia na dużych elementach, nie warto sięgać po piły z krótkim, sztywnym ostrzem albo bez możliwości regulacji naciągu. Zresztą, zgodnie z zaleceniami doświadczonych stolarzy i wytycznymi branżowymi, do takiej roboty zawsze używa się piły ramowej – to kwestia zarówno wydajności, jak i bezpieczeństwa. Niektóre osoby popełniają też błąd, myśląc, że każda piła „da radę”, jeśli tylko przyłożyć więcej siły, ale praktyka pokazuje, że nieodpowiedni dobór narzędzia kończy się stratą czasu i materiału.