Boczne tarcze słupów i belek trzeba zdemontować jako pierwsze, bo one de facto nie biorą udziału w podtrzymywaniu świeżego betonu po wylaniu, a jedynie nadają kształt elementom konstrukcyjnym w trakcie betonowania. Po związaniu betonu, boczne tarcze nie przenoszą już żadnych obciążeń – ich funkcja się kończy. Standardy branżowe (chociażby wytyczne ITB czy normy PN-EN 13670) wyraźnie mówią, że rozdeskowanie zaczynamy od elementów bocznych, tam gdzie ryzyko naruszenia konstrukcji jest najniższe. W praktyce, jak pracowałem na budowie, zawsze najpierw zdejmowaliśmy boczne deski – i zwykle widać było, że nie ma żadnego problemu z utrzymaniem sztywności. To znacznie ułatwia też późniejsze rozdeskowanie głównych elementów, pozwala szybciej ocenić jakość betonu przy krawędziach i ogranicza ryzyko uszkodzeń. Fajnie jest znać tę zasadę, bo potem przy odbiorach nikt nie ma pretensji, że coś powyłamywaliśmy lub naraziliśmy na niepotrzebne naprężenia. Z mojego doświadczenia wynika, że trzymanie się tej kolejności to po prostu dobra praktyka budowlana i spore ułatwienie w organizacji robót.
Wiele osób myśli, że najlepiej zacząć od demontażu klinów pod stemplami, bo kojarzy się to z odciążeniem całego deskowania. Jednak takie podejście może być bardzo niebezpieczne – zbyt wczesne usunięcie klinów, a tym bardziej stempli, może spowodować, że strop nie osiągnie jeszcze pełnej nośności i ulegnie uszkodzeniu pod własnym ciężarem. Często też pojawia się pomysł, żeby najpierw zdejmować tarcze denne, bo wydaje się, że to główny element kontaktowy z betonem – i tutaj też sporo ryzykujemy, bo te tarcze przenoszą cały ciężar młodego stropu aż do czasu osiągnięcia przez beton właściwej wytrzymałości. Z kolei stempel to podpora, którą zdejmuje się praktycznie na samym końcu. Takie błędne myślenie wynika, moim zdaniem, z braku znajomości kolejności czynności rozdeskowania i niepełnego zrozumienia, które elementy deskowania pełnią jaką funkcję w różnych fazach dojrzewania betonu. Przepisy i dobre praktyki wyraźnie pokazują, że najpierw trzeba odciążać elementy niekonstrukcyjne, czyli właśnie boczne tarcze słupów i belek. W ten sposób nie naruszamy ogólnej stabilności deskowania, nie osłabiamy podparcia stropu i nie ryzykujemy, że świeży beton się uszkodzi. W praktyce na budowie takie podejście zapewnia bezpieczeństwo ludzi, ogranicza ryzyko reklamacji i pozwala już na wcześniejsze prowadzenie niektórych dalszych prac wykończeniowych. Warto zapamiętać, że pośpiech i nieprzemyślana kolejność demontażu deskowania to gotowa recepta na poważne problemy techniczne.