Stojaki rusztowania muszą być wykonane co najmniej z krawędziaków, bo to one przenoszą całe obciążenie konstrukcji, zarówno własne, jak i wynikające z pracy ludzi oraz składowanych materiałów na pomostach. Z mojego doświadczenia wynika, że stosowanie krawędziaków (czyli belek o przekroju min. 8x8 cm albo nawet więcej – wg normy PN-EN 12811) minimalizuje ryzyko zniszczenia struktury i zapewnia odpowiednią sztywność oraz stateczność rusztowania. W praktyce, inżynierowie budowlani rzadko dopuszczają stosowanie cieńszych przekrojów, bo to się zwyczajnie nie opłaca ze względów bezpieczeństwa. Widziałem kiedyś próby „oszczędzania” na stojakach i zawsze źle się to kończyło – rusztowanie robiło się chwiejne, a nawet groziło zawaleniem. Dobre praktyki branżowe jasno wskazują, że właśnie od jakości stojaków zależy całość bezpieczeństwa użytkowników rusztowania. Jeżeli ktoś buduje rusztowanie drewniane, to te stojaki powinny być z twardego drewna, bez sęków i pęknięć, idealnie proste – bo nawet niewielkie odchyłki mogą spowodować problemy przy większych obciążeniach. Co więcej, odpowiedni dobór materiału na stojaki jest podstawą przy odbiorze rusztowania na każdej budowie – inspektorzy bardzo na to zwracają uwagę.
Stosunkowo często spotykam się z przekonaniem, że elementy takie jak bortnice, pomosty czy nawet krzyżulce muszą być wykonane z krawędziaków – w praktyce jednak jest to nieporozumienie. Bortnice, czyli deski zabezpieczające przed zsunięciem się narzędzi lub materiałów z pomostu, nie przenoszą znaczących obciążeń konstrukcyjnych – ich zadaniem jest raczej ochrona użytkowników i porządek na rusztowaniu, więc wystarczą zwykłe deski o odpowiedniej wysokości, zgodnie z wytycznymi np. PN-EN 12811 czy przepisami BHP. Pomosty – choć muszą być solidne, zwykle wykonuje się z desek o przekroju 38x200 mm, a nie z krawędziaków, bo najważniejsza tu jest odpowiednia nośność i rozstaw podpór, a nie sam przekrój. Odpowiednio rozłożone deski doskonale spełniają swoją rolę, a jeśli są dobrze zabezpieczone przed przesuwaniem i złamaniem, to nie muszą być krawędziakami. Krzyżulce z kolei służą do usztywnienia konstrukcji, ale najważniejsze jest ich rozmieszczenie i sposób mocowania – przekrój jest drugorzędny, wystarczy, by były wystarczająco sztywne i odporne na ścinanie. Częsty błąd to zakładanie, że im większy przekrój, tym lepiej – ale to nie zawsze prawda, bo liczy się optymalne wykorzystanie materiału i bezpieczeństwo wynikające z właściwości całej konstrukcji, a nie tylko poszczególnych elementów. Główna zasada mówi, że krawędziaki muszą być zastosowane tam, gdzie cała masa konstrukcji i ludzi dociska te elementy do gruntu, czyli właśnie w stojakach. Odpowiedni dobór materiałów na pozostałe części zależy już od precyzyjnych obliczeń i wymagań danego projektu.