W deskowaniu stropów na belkach stalowych, jak na tym rysunku, poprzecznice odgrywają bardzo ważną rolę, bo to właśnie one przenoszą ciężar ułożonych desek i przekazują go na belki główne. Łaty o przekroju 7,5×10,0 cm to optymalny wybór – są wystarczająco wytrzymałe, żeby nie ugiąć się pod ciężarem betonu i robocizny, a jednocześnie stosunkowo łatwo je zamocować i przenieść. Według wytycznych branżowych, takich jak normy PN-B-03100 czy zalecenia ITB, poprzecznice powinny mieć przekrój nie mniejszy niż 7×9 cm i być wykonane z drewna klasy minimum C24, bo to gwarantuje odpowiednią wytrzymałość na zginanie i ścinanie. Z mojego doświadczenia wynika, że łaty 7,5×10,0 cm to taki złoty środek – nie są za ciężkie, a zapewniają pełne bezpieczeństwo na budowie. Czasem widuje się stosowanie nawet nieco szerszych poprzecznic, ale wtedy jest to już raczej marnowanie materiału. W praktyce liczy się też łatwość montażu – łaty da się szybko przybić, przewiązać drutem, a później łatwo zdemontować deskowanie. Odpowiednia szerokość zapewnia także stabilność całości deskowania, co szczególnie docenia się podczas pracy z ciężkim betonem. Komfort i bezpieczeństwo pracy, a także zgodność ze sztuką budowlaną – to wszystko przemawia za wyborem właśnie łaty 7,5×10,0 cm.
Wybór sortymentu drewna do poprzecznic w deskowaniu stropu to kluczowa sprawa, bo od tego zależy bezpieczeństwo całej konstrukcji i ludzi na budowie. Wybranie zbyt grubych elementów, takich jak belki 10,0×20,0 cm, często wynika z przekonania, że im grubsze, tym lepsze – niestety to niepotrzebne przewymiarowanie, które niepotrzebnie podnosi koszty i utrudnia montaż. Takie belki są ciężkie i niepraktyczne, a przy typowych rozpiętościach deskowania ich wytrzymałość i tak nie jest w pełni wykorzystana. Z drugiej strony, wybór desek 2,8×10,0 cm czy jeszcze cieńszych, np. 2,5×7,5 cm, to już pójście w drugą skrajność – te elementy mogą się łatwo uginać lub nawet złamać pod ciężarem świeżego betonu i ludzi pracujących na deskowaniu. To typowy błąd wynikający z oszczędzania na materiale lub braku znajomości norm – deski takie najlepiej sprawdzają się jako poszycie deskowania, a nie jako poprzecznice. Poprzecznica musi być wystarczająco masywna, by przenosić i rozkładać obciążenie na belki główne, a zarazem na tyle lekka i poręczna, żeby zespół budowlany mógł ją łatwo zamontować i zdemontować bez ciężkiego sprzętu. Branżowe standardy i normy, jak PN-B-03100, jasno mówią o minimalnych przekrojach, które mają zapewnić bezpieczeństwo i funkcjonalność – zbyt cienkie elementy mogą prowadzić do katastrofy budowlanej albo przynajmniej do znacznych odkształceń deskowania. W praktyce często spotyka się pokusę stosowania tańszych, cieńszych desek, ale to krótkowzroczność i ryzyko. Odpowiedni przekrój poprzecznicy to gwarancja równomiernego rozkładu sił i trwałości deskowania – moim zdaniem warto to zawsze mieć na uwadze, bo konsekwencje mogą być bardzo kosztowne i niebezpieczne.