Dla tradycyjnego deskowania, czyli takiego, które robi się bezpośrednio z tarcicy nieobrzynanej, najważniejsze są narzędzia pozwalające solidnie przygotować drewno pod kątem wymiarów i dopasowania elementów. Pilarka wzdłużna służy do cięcia desek po długości, co jest kluczowe, kiedy trzeba dociąć deskę pod konkretny wymiar albo usunąć fragmenty kory. Pilarka poprzeczna pozwala szybko i równo skrócić deski na odpowiednią długość, dzięki czemu każda część deskowania pasuje do szalunku. Z kolei młotek jest narzędziem uniwersalnym przy montażu deskowania – bez niego nie wbijemy gwoździ, nie dopasujemy desek na styk czy nie poprawimy położenia. Z mojego doświadczenia, właśnie takie zestawienie sprzętu daje największą swobodę i efektywność podczas pracy na budowie – nie trzeba się bawić w ręczne przycinanie piłą ręczną, co jest męczące i mało precyzyjne. Tak robi się to w porządnych firmach budowlanych i uczą tego nawet na egzaminach zawodowych. Warto też pamiętać, że profesjonalne przygotowanie deskowania wymaga nie tylko umiejętności, ale i odpowiedniego sprzętu – dobór narzędzi znacząco wpływa na jakość i tempo pracy, a także bezpieczeństwo. Trzeba też zwrócić uwagę, żeby sprzęt był sprawny i dobrze naostrzony, bo tępe narzędzia to prosta droga do wypadku albo fuszerki. Ogólnie rzecz biorąc, pilarka wzdłużna, pilarka poprzeczna i młotek to taki standardowy zestaw dla każdego cieśli albo pomocnika na budowie, który bierze się za deskowanie – i naprawdę, trudno to zrobić szybciej lub lepiej innymi narzędziami.
Przy deskowaniu metodą tradycyjną najważniejsze jest odpowiednie przygotowanie tarcicy nieobrzynanej, żeby szalunek był stabilny i szczelny. Wiele osób mylnie zakłada, że do takiej roboty wystarczą narzędzia używane raczej przy wykończeniach albo obróbce detali, jak strugarka, czyszczarka czy ośnik. Jednak te sprzęty są bardziej przydatne, gdy zależy nam na bardzo gładkiej powierzchni drewna – takiej, jakiej oczekuje się przy meblach czy wykończeniach wnętrz, a nie przy deskowaniu pod beton. Deskowanie nie wymaga strugania czy czyszczenia powierzchni, bo i tak często deski są później rozbierane i nie muszą być idealne. Podobnie piła ręczna, choć czasami się przydaje do drobnych poprawek, jest bardzo powolna i męcząca przy większych ilościach materiału. W praktyce, kiedy mamy do obrobienia kilkanaście czy kilkadziesiąt desek, nikt nie bawi się piłą ręczną, tylko korzysta z pilarek. Jeśli chodzi o młotek i dłuto, to dłuto wykorzystuje się raczej przy montażu zamków albo wycinaniu wpustów, co w deskowaniu występuje rzadko – tu liczy się szybkie i równe cięcie, a nie precyzyjne wyżłobienia. Z kolei wkrętak i czyszczarka to narzędzia raczej do śrubowania i wygładzania, co nie ma większego znaczenia przy deskowaniu szalunków, bo najważniejsze są szybkie cięcia i pewne łączenie desek za pomocą gwoździ. Moim zdaniem, ten błąd pojawia się często, bo ludzie nie rozróżniają obróbki drewna konstrukcyjnego od stolarskiej – a przecież deskowanie to zupełnie inne zadanie niż robienie półki czy drzwi. Dobre praktyki na budowie opierają się właśnie na wykorzystaniu pilarek (do wzdłużnego i poprzecznego cięcia) i młotka. Takie narzędzia pozwalają na wydajną, bezpieczną i efektywną pracę, zgodnie z wymaganiami branżowymi i standardami BHP. Warto o tym pamiętać przy każdym projekcie związanym z szalunkami i deskowaniem.