Odpowiedź „cztery” jest tutaj najbardziej trafna, bo właśnie tyle połaci dachowych można wyróżnić patrząc na tę więźbę dachową. Połać dachu to po prostu każda pojedyncza, nachylona powierzchnia, która tworzy cały dach – w tym przypadku mamy typowy dach czterospadowy, znany też jako kopertowy. W praktyce, takie rozwiązanie jest bardzo popularne w nowoczesnym budownictwie jednorodzinnym oraz przy budowie altan czy garaży, bo pozwala skutecznie odprowadzać wodę i śnieg w czterech kierunkach. Połacie spotykają się w kalenicy albo w narożach dachu, a każda z tych powierzchni wymaga osobnego deskowania, pokrycia i – co ważne – odpowiedniego ułożenia łat i kontrłat, żeby pokrycie dachowe leżało stabilnie. Ogólnie rzecz biorąc, poprawne rozpoznanie liczby połaci w projekcie to podstawa przy obliczeniach materiałów, kosztorysowaniu czy planowaniu detali konstrukcyjnych. Z mojego doświadczenia wynika, że wiele osób myli się tu, bo patrzy tylko na to, ile jest głównych kierunków spływu wody, a nie liczy wszystkich płaszczyzn. W polskich normach i zaleceniach projektowych przyjmuje się właśnie taki podział – każda wyodrębniona powierzchnia ograniczona krawędzią, kalenicą lub okapem to osobna połać.
Wielu uczniów ma problem z prawidłowym rozpoznaniem liczby połaci w więźbie dachowej, co wcale mnie nie dziwi, bo na pierwszy rzut oka konstrukcja może wydawać się bardziej skomplikowana, niż jest w rzeczywistości. Często pojawia się mylne przekonanie, że skoro widać tylko dwie lub trzy wyraźnie wydzielone części, to właśnie tyle połaci tworzy dach. Niestety, takie uproszczenie prowadzi do poważnych błędów przy szacowaniu ilości materiałów czy nawet planowaniu odwodnienia. Praktyka pokazuje, że połać to każda osobna płaszczyzna nachylona dachu, niezależnie od tego, czy jest większa, czy mniejsza – liczy się wyraźne oddzielenie przez kalenice, krawędzie lub naroża. Dach czterospadowy, jak na tym rysunku, ma cztery połacie, które spotykają się w środkowym punkcie kalenicy oraz zbiegają się w rogach. Błędne odpowiedzi wynikają zwykle z nieuwzględnienia wszystkich krawędzi i powierzchni albo z mylenia połaci z połaciami prostymi (np. na dachu dwuspadowym). Czasem też ktoś kieruje się tylko ilością krokwi głównych, co nie ma bezpośredniego przełożenia na liczbę połaci. Warto pamiętać, że znajomość tych podstaw jest kluczowa przy praktycznym projektowaniu i realizacji dachów, bo każda połać to inny sposób układania elementów konstrukcyjnych, inny sposób montażu pokrycia i inne obciążenia, na które trzeba zwrócić uwagę, żeby dach był trwały i szczelny. Moim zdaniem, lepiej dokładnie przeanalizować konstrukcję na rysunku, niż opierać się na utartych skojarzeniach, bo to potem procentuje przy prawdziwych inwestycjach.