To właśnie złącze wzdłużne na czop pełny, czyli jedno z popularniejszych i zarazem solidnych rozwiązań przy łączeniu elementów drewnianych na długości. W praktyce ten sposób pozwala na skuteczne przedłużenie belek lub kantówek wtedy, kiedy nie mamy możliwości użycia jednego, długiego elementu. Moim zdaniem przy budowie konstrukcji takich jak więźby dachowe, belki stropowe czy nawet dłuższe elementy ogrodowych altan, właśnie to połączenie daje największe poczucie pewności i bezpieczeństwa. Złącze polega na wycięciu w końcach łączonych elementów prostokątnych czopów i odpowiednich gniazd, które następnie wsuwa się jedno w drugie. Dzięki dużej powierzchni styku i precyzyjnemu dopasowaniu, uzyskujemy bardzo dobry rozkład sił ściskających i ścinających, co minimalizuje ryzyko osłabienia konstrukcji. Fachowcy chętnie stosują to połączenie wszędzie tam, gdzie liczy się zarówno trwałość jak i możliwość przenoszenia poważnych obciążeń. Z mojego doświadczenia wynika też, że dobrze wykonane czopy są dużo odporniejsze na warunki atmosferyczne, bo trudniej dostaje się tam wilgoć. Warto wspomnieć, że zgodnie z PN-B-03150:2000 i innymi normami branżowymi, złącza tego typu uznawane są za jedne z najbardziej efektywnych w budownictwie drewnianym.
Wielu uczniów utożsamia czasem takie połączenie z innymi rodzajami złączy ciesielskich i rzeczywiście łatwo się pomylić, bo na pierwszy rzut oka te rysunki potrafią być podobne. Złącze wzdłużne na styk klinowy, choć też służy do łączenia elementów na długość, opiera się na innym rozwiązaniu – tam końcówki są ukośnie przycięte i zachodzą na siebie, tworząc charakterystyczny klin. Takie połączenie zapewnia pewną odporność na rozciąganie, ale nie ma tej samej powierzchni nośnej co czop pełny, przez co przenosi mniejsze obciążenia ścinające. Z kolei złącze nakładkowe poprzeczne jest używane zupełnie inaczej, bo służy do łączenia elementów pod kątem prostym, najczęściej w konstrukcjach ramowych, gdzie ważna jest wytrzymałość na siły poziome – to połączenie raczej nie sprawdza się przy wydłużaniu belek. Osobiście uważam, że zamieszanie wynika często z tego, że początkujący nie rozróżniają kierunków działania sił w konstrukcji drewnianej. Ostatnia opcja, czyli narożne na nakładkę, to typowe rozwiązanie do budowy naroży, np. w szkielecie ścian czy ram altan, gdzie elementy muszą się łączyć pod kątem 90 stopni. Takie połączenie nie nadaje się w ogóle do wydłużania belek. Najczęstszy błąd myślowy polega na utożsamianiu wszystkich połączeń z czopem tylko z narożami lub złączami poprzecznymi, gdy tymczasem czop pełny idealnie sprawdza się właśnie przy łączeniach wzdłużnych, gdzie zależy nam na dużej powierzchni styku i naprawdę mocnym, trwałym połączeniu. Warto o tym pamiętać przy projektowaniu i montażu każdego poważniejszego elementu konstrukcji drewnianej.