Odpowiedź 176,00 zł jest prawidłowa, bo dokładnie wynika z obliczenia zgodnie z zasadami kosztorysowania robót budowlanych. Najpierw należy określić, ile litrów środka impregnującego potrzeba przy normie 1 litr na 25 m². Dzieląc powierzchnię dachu 200 m² przez 25 m², uzyskujemy 8 litrów. Teraz, jeśli cena 1 litra wynosi 22,00 zł, to mnożymy 8 litrów przez 22 zł i wychodzi nam właśnie 176 zł. To obliczenie jest zgodne z praktyką kosztorysową – zawsze najpierw analizujemy normę zużycia, potem powierzchnię roboczą, a na końcu przemnażamy przez cenę jednostkową materiału. W rzeczywistości tak się właśnie wylicza zapotrzebowanie materiałowe przy zabezpieczaniu konstrukcji, zarówno w małych, jak i dużych projektach. Z mojego doświadczenia wiem, że w branży zawsze warto zwracać uwagę na jednostki i precyzyjne obliczenia, bo na tym opiera się dokładność kosztorysu – a każdy błąd może sporo kosztować inwestora. Takie podejście pozwala też szybko oszacować zapotrzebowanie na materiał podczas zakupu i uniknąć niepotrzebnych nadwyżek czy niedoborów. W praktyce często spotyka się sytuacje, gdzie inwestorzy pomijają pierwsze proste obliczenia i potem przepłacają lub zostaje im nadmiar środka. Stąd właśnie dokładne stosowanie norm, jak w tym przypadku, to po prostu zdrowy rozsądek i dobra praktyka inżynierska.
W przypadku tego typu zadań bardzo łatwo popełnić błąd w obliczeniach, szczególnie gdy nie przeliczy się dokładnie zużycia materiału na jednostkę powierzchni i nie uwzględni się ceny jednostkowej. Najczęstszy błąd polega na pomnożeniu powierzchni dachu przez cenę za litr, bez sprawdzenia, ile faktycznie tego środka będzie potrzeba zgodnie z normą. Niektórzy mylą się, po prostu dzieląc cenę przez powierzchnię albo odwrotnie, co prowadzi do zupełnie nierealnych wyników. Przykładowo, koszt 550 zł czy 625 zł pojawia się, gdy ktoś pomnoży powierzchnię dachu przez cenę za litr, nie uwzględniając normy zużycia – to bardzo częste, zwłaszcza w pośpiechu. Z kolei odpowiedź 88 zł może wynikać z podzielenia powierzchni przez normę i potem przez cenę, co zupełnie nie oddaje rzeczywistych kosztów. Moim zdaniem to wszystko bierze się z braku nawyku sprawdzania jednostek i etapowego rozpisania obliczeń – a przecież w kosztorysowaniu to jest podstawa. Dobrym rozwiązaniem jest zawsze na początku ustalić, ile litrów środka faktycznie zużyjemy (czyli powierzchnia podzielona przez normę zużycia), a dopiero potem tę ilość pomnożyć przez cenę za 1 litr. Takie podejście jest zgodne z zasadami kosztorysowania robót oraz Polskimi Normami dotyczącymi materiałoznawstwa w budownictwie. W praktyce, gdyby zastosować błędne podejścia, inwestor albo kupiłby zdecydowanie za dużo środka impregnującego (co generuje niepotrzebne koszty i straty magazynowe), albo – co gorsza – miałby za mało materiału i praca musiałaby być przerywana. Zawsze należy pamiętać, że poprawne oszacowanie ilości i kosztów materiałów budowlanych bezpośrednio wpływa na ekonomię całej inwestycji i na bezpieczeństwo pracy – dlatego warto wyrobić sobie zdrowy nawyk dokładnych, etapowych obliczeń.