Stężenia połaciowe to absolutna podstawa, jeśli chodzi o zapewnienie stateczności wiązarów dachowych przy oddziaływaniu sił poziomych, takich jak wiatr działający na ściany szczytowe. Moim zdaniem, nie da się przecenić ich roli – bez dobrze zamontowanych stężeń cała konstrukcja może się po prostu złożyć jak domek z kart. W praktyce stężenia połaciowe montuje się zwykle w płaszczyźnie połaci dachowej, łącząc ze sobą kolejne wiązary i tworząc z nich sztywną tarczę, która przenosi obciążenia poziome na ściany podłużne budynku. To rozwiązanie jest standardem w budownictwie drewnianym i stalowym – i nie jest to żadna nowość, bo już w normach PN-B-03150:2000 oraz PN-EN 1995-1-1:2010 (Eurokod 5) podkreśla się, jak ważne są stężenia, żeby dach się nie przewrócił przy gwałtownych podmuchach wiatru. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet najlepiej wykonane wiązary bez solidnych stężeń połaciowych po prostu nie dadzą sobie rady z siłami bocznymi. A jak się przejdzie po budowie i popatrzy na dachy, które ucierpiały przy wichurach, to najczęściej właśnie brak tych stężeń albo ich wadliwe wykonanie jest główną przyczyną katastrof. Zdecydowanie warto zapamiętać, że stężenia połaciowe 'spinają' dach w jedną zwartą całość i to one blokują przewracanie się wiązarów.
Często spotykam się z przekonaniem, że takie elementy jak płatwie stopowe, krokiewie czy jętki odpowiadają za ochronę konstrukcji przed przewróceniem wiązarów wskutek działania wiatru na ściany szczytowe. To popularny błąd logiczny, bo te elementy mają zupełnie inne zadania w układzie więźby dachowej. Płatwie stopowe służą głównie jako podparcie dla krokwi lub wiązarów, rozkładając obciążenia pionowe na ściany nośne lub słupy, ale nie usztywniają w ogóle konstrukcji w płaszczyźnie połaci. Krokiewie natomiast przenoszą ciężar pokrycia dachowego i śniegu bezpośrednio na podpory, działają głównie w płaszczyźnie nachylenia dachu i nie zabezpieczają przed przemieszczeniem bocznym wywołanym podmuchem wiatru. Jętki to z kolei poziome belki scalające pary krokwi, stosowane w celu ograniczenia ich ugięcia lub rozchodzenia się na boki, ale ich funkcja w kontekście stabilności całego układu pod wpływem sił poziomych jest marginalna. Typowym błędem jest mylenie funkcji usztywniających z funkcjami nośnymi – stężenia połaciowe nie przenoszą ciężaru, lecz „sklejają” dach w całość odporną na boczne ruchy. Normy branżowe i wytyczne techniczne zawsze nakazują stosowanie stężeń we właściwych miejscach, co można zauważyć w każdym dobrze zaprojektowanym dachu – brak ich powoduje bardzo realne ryzyko utraty stateczności, zwłaszcza przy dynamicznych obciążeniach wiatrem. W praktyce inżynierskiej to właśnie stężenia decydują o sztywności przestrzennej dachu, a nie elementy nośne jak krokiew czy płatew.