Stemplowanie zawsze powinno być ustawione przed deskowaniem stropów monolitycznych. To jest jedna z tych zasad, których się po prostu nie pomija na budowie, bo chodzi o bezpieczeństwo całej ekipy i stabilność konstrukcji. W praktyce wygląda to tak: zanim rzucisz deskowanie pod strop, najpierw musisz rozstawić stemple (te pionowe podpory), żeby wszystko trzymało się jak należy. Bez tego deskowanie zwyczajnie by się zapadło pod ciężarem mieszanki betonowej, nie wspominając już o ludziach pracujących na górze. Moim zdaniem, kto raz widział deskowanie bez stempli w akcji, ten wie, że ryzyko zawalenia jest bardzo realne. W normach – na przykład w Warunkach Technicznych Wykonania i Odbioru Robót Budowlanych – wyraźnie jest napisane, że najpierw powinno być wykonane stemplowanie, a dopiero potem układane deskowanie, żeby całość przejęła ciężar betonu i zbrojenia. To ważne też w kontekście zbrojenia, bo przy układaniu prętów wszystko musi być stabilne, bez żadnych przechyłów czy ruchów. Warto pamiętać, że solidne stemplowanie pozwala uniknąć późniejszych napraw z powodu odkształceń czy rys w stropie. Praktyka pokazuje, że lepsze, mocniejsze stemplowanie to mniej problemów przy rozdeskowaniu i odbiorze technicznym. Tak po prostu jest bezpieczniej i profesjonalniej – nie warto tego omijać.
W branży budowlanej łatwo się pomylić, bo deskowanie i stemplowanie pojawia się w różnych konstrukcjach, ale ich rola i kolejność są zupełnie różne w zależności od elementu. Na przykład przy ławach fundamentowych stemple nie są w ogóle potrzebne, bo deskowanie układa się bezpośrednio na podłożu – grunt jest wystarczającą podporą, więc żadnych pionowych podpór tutaj nie stosujemy. To samo dotyczy ścian czy słupów – tu deskowanie łączy się ze zbrojeniem i montuje pionowo, ale nie wymaga podpór w postaci stempli jak przy stropach. Często spotykałem się z myśleniem, że skoro coś jest deskowane, to wymaga stemplowania, ale to typowy błąd – stemple są niezbędne tylko w sytuacjach, gdzie konstrukcja deskowania nie miałaby się na czym oprzeć sama z siebie, czyli właśnie pod stropami monolitycznymi. W ścianach czy słupach deskowanie zwykle opiera się na podłożu i zbrojenie stabilizuje całość, ewentualnie używa się rozpór poziomych, ale to zupełnie inna technika niż stemple do stropów. Z mojego doświadczenia wynika, że mylenie tych pojęć prowadzi do poważnych błędów wykonawczych – na przykład niepotrzebne stemple przy ścianach tylko przeszkadzają, a ich brak przy stropach grozi katastrofą budowlaną. Dobrym zwyczajem na budowie jest zawsze sprawdzać w projekcie technicznym, kiedy i gdzie zaplanowane są podpory tymczasowe. Warto pamiętać, że profesjonalizm w tej branży polega też na rozróżnianiu, które elementy wymagają jakiego wsparcia na etapie wylewania betonu i czym to się różni w praktyce. To niby proste, ale te niuanse często decydują o jakości i bezpieczeństwie całej roboty.