Wymiana desek ślepego pułapu w drewnianym stropie to dość typowe zadanie podczas remontów starszych budynków, zwłaszcza tych z tradycyjną konstrukcją stropową. No i właśnie – żeby dostać się do tych desek, trzeba najpierw zdemontować podłogę oraz polepę. Podłoga leży bezpośrednio na legarach lub na ślepym pułapie, a nad nią zazwyczaj znajduje się warstwa polepy, która pełni rolę izolacji akustycznej i cieplnej, a czasami też ogniochronnej. Demontaż tylko podsufitki czy łat nie daje dostępu do desek ślepego pułapu – one są ukryte powyżej. Z mojego doświadczenia wynika, że zawsze najwięcej problemów sprawia polepa, bo to dość ciężki i brudny materiał. W branży remontowo-budowlanej panuje zasada, że wszelkie poważniejsze prace przy ślepym pułapie wykonuje się właśnie od góry, bo to bezpieczniejsze i łatwiejsze logistycznie. Trzeba też pamiętać, że zgodnie z dobrą praktyką (zgodnie z wytycznymi np. Polskiej Normy PN-B-03150:2000), nie powinno się naruszać podsufitki, jeśli nie ma takiej potrzeby – ona nie daje dostępu do ślepego pułapu, a jej rusztowanie może wręcz utrudnić prace od dołu. Jeśli więc planujesz wymieniać deski ślepego pułapu, najpierw usuń dokładnie podłogę i polepę, wtedy całość robót przebiegnie szybciej i sprawniej, a strop zachowa swoje właściwości użytkowe.
Często spotykam się z błędnym przekonaniem, że wystarczy zdemontować podsufitkę i laty, żeby dostać się do ślepego pułapu. To chyba bierze się z mylenia warstw konstrukcyjnych stropu – ktoś widzi podsufitkę od spodu i zakłada, że zaraz nad nią są deski. W rzeczywistości jednak ślepy pułap z deskami znajduje się bliżej górnej powierzchni stropu, tuż pod polepą i podłogą. Laty natomiast są elementem rusztu podsufitki, a nie ślepego pułapu. Równie częsty jest pogląd, że demontaż samej podsufitki i polepy wystarczy, by wymienić deski – to też nie do końca tak działa. Po pierwsze, od spodu nie uzyskuje się dobrego dostępu do ślepego pułapu, a po drugie, prace od dołu są trudniejsze, bardziej niebezpieczne i mogą uszkodzić elementy nośne stropu. Z kolei rozbieranie samej podłogi i podsufitki wydaje się rozwiązaniem pośrednim, ale pomija polepę, która leży bezpośrednio nad deskami ślepego pułapu i tworzy warstwę izolacyjną. Bez jej usunięcia, dojście do desek jest praktycznie niemożliwe. W praktyce branżowej oraz zgodnie z wytycznymi dla renowacji stropów drewnianych zaleca się zawsze demontaż podłogi i polepy, bo tylko wtedy można bezpiecznie i efektywnie wymienić deski ślepego pułapu. Mylenie tych warstw bywa przyczyną błędów podczas remontów, prowadząc nawet do uszkodzeń konstrukcji lub niepotrzebnego zwiększenia kosztów robót. Dobrze jest też pamiętać, że polepa często ukrywa potencjalne uszkodzenia lub zagrzybienia desek, których nie wykryje się bez jej usunięcia. Większość profesjonalistów w branży remontowej zgodnie wskazuje więc na tę właśnie kolejność prac – najpierw podłoga i polepa, dopiero potem prace przy samym pułapie. To się po prostu sprawdza i jest zgodne z zasadami sztuki budowlanej.