Zastosowanie wpustów w czopach belek i pozostawienie szczeliny pomiędzy słupami ościeży a górnym wieńcem to sprawdzona technika przy montażu ścian z otworem, szczególnie w konstrukcjach drewnianych czy muru pruskiego. Pozostawienie tej szczeliny jest bardzo ważne – z mojego doświadczenia wynika, że drewno zawsze „pracuje” pod wpływem zmian wilgotności czy temperatury. Szczelina pozwala na swobodną kompensację tych ruchów, dzięki czemu całość nie pęka i nie dochodzi do niekontrolowanych naprężeń. W praktyce, jeśli słup ościeży byłby sztywno dociśnięty do wieńca, bardzo szybko pojawiłyby się rysy albo uszkodzenia, zwłaszcza po kilku sezonach. W branżowych normach, takich jak wytyczne ITB czy zalecenia producentów domów szkieletowych, zawsze podkreśla się potrzebę dylatacji. Co ciekawe, szczelina ta bywa później maskowana np. listwą ozdobną, żeby nie wpływała na estetykę wnętrza. Dodatkowo, wpusty i czopy gwarantują stabilność połączenia i przenoszenie ciężarów, a szczelina – elastyczność całej konstrukcji. Moim zdaniem to rozwiązanie zdecydowanie łączy praktykę z teorią i daje najwięcej bezpieczeństwa na etapie użytkowania budynku.
W praktyce budowlanej często spotyka się błędne przekonanie, że najważniejsze to sztywno dopasować wszelkie elementy konstrukcyjne, zwłaszcza w strefie otworów. Jednakże zarówno stosowanie metalowych łączników do mocowania słupów ościeży, jak i ścisłe dopasowywanie słupów do wieńca bez szczeliny, prowadzi do szeregu problemów eksploatacyjnych. Metalowe łączniki są wykorzystywane głównie wtedy, gdy nie da się zastosować tradycyjnych połączeń ciesielskich, ale nie zapewniają tej samej trwałości, zwłaszcza przy ruchach drewna. Przy ścisłym montażu bez szczeliny drewno, które „pracuje” pod wpływem wilgoci i temperatury, nie ma miejsca na rozszerzanie się i kurczenie. To prowadzi do odkształceń, pęknięć i w konsekwencji do osłabienia całego połączenia. Z kolei zostawianie szczeliny przy jednoczesnym zastosowaniu metalowych łączników nie rozwiązuje problemu – drewno i tak może się przesuwać, a łączniki metalowe przeniosą te ruchy na całą konstrukcję, powodując jej rozluźnienie. Typowym błędem jest także przekonanie, że „im mocniej, tym lepiej” – a w rzeczywistości potrzebna jest tu kontrolowana elastyczność, zapewniająca trwałość połączenia przez lata. W standardach branżowych i zaleceniach technologicznych (np. wytyczne ITB czy normy dotyczące murów pruskich) wyraźnie podkreśla się, że prawidłowe połączenie to wpusty w czopach plus szczelina dylatacyjna. Pominięcie tego aspektu często kończy się koniecznością kosztownych napraw w przyszłości. Podsumowując, zbyt sztywne lub niekonsekwentne podejście do montażu słupów ościeży jest sprzeczne z zasadami prawidłowej praktyki budowlanej.