Wyniki egzaminu

Informacje o egzaminie:
  • Zawód: Ortoptystka
  • Kwalifikacja: MED.04 - Świadczenie usług medycznych w zakresie ortoptyki
  • Data rozpoczęcia: 19 grudnia 2025 11:49
  • Data zakończenia: 19 grudnia 2025 12:03

Egzamin zdany!

Wynik: 34/40 punktów (85,0%)

Wymagane minimum: 20 punktów (50%)

Pochwal się swoim wynikiem!
Szczegółowe wyniki:
Pytanie 1

Zjawisko Haidingera pobudzające działanie dołka środkowego plamki oka niedowidzącego zostało zastosowane w metodzie według

A. Campbella.
B. Brocka.
C. Cüppersa.
D. Bangertera.
Metoda Cüppersa jest uznawana za jedną z bardziej zaawansowanych, jeśli chodzi o zastosowanie zjawiska Haidingera w rehabilitacji widzenia obuocznego, zwłaszcza u osób z niedowidzeniem dołka środkowego plamki. Działanie tej metody polega na wykorzystaniu zjawiska Haidingera (czyli postrzegania przez człowieka, pod pewnymi warunkami optycznymi, specyficznego niebiesko-żółtego „motyla” w centralnej części pola widzenia), aby aktywować funkcję dołka centralnego w plamce oka, który często jest nieaktywny lub „wyciszony” w przypadku niedowidzenia. Praktycznie rzecz biorąc, korzysta się z polaryzowanego światła i odpowiednich filtrów, by pacjent mógł samodzielnie, pod kontrolą terapeuty, lokalizować i trenować dołek środkowy. W branży ortoptycznej i optometrycznej jest to uważane za standardową technikę aktywizacji, zgodną z nowoczesnymi trendami leczenia niedowidzenia czynnościowego oraz problemów z fiksacją centralną. Moim zdaniem, warto wiedzieć, że metoda Cüppersa jest bardzo praktyczna, bo daje realną możliwość ćwiczenia widzenia centralnego i można ją zastosować zarówno w gabinecie, jak i – po nauce – nawet w domu. W codziennej praktyce rehabilitacji dzieci i dorosłych z amblyopią, często sięga się właśnie po te ćwiczenia, bo są skuteczne i uznane przez specjalistów. Dobrze znać ten temat, bo takie zagadnienia pojawiają się nawet na egzaminie zawodowym. Warto też podkreślić, że inne metody koncentrują się na innych aspektach widzenia lub wykorzystują zupełnie inne mechanizmy sensoryczne.

Pytanie 2

Korekcja szkłem o parametrach +3,00 Dsph -2,00 Dcyl oś 180° wskazuje na astygmatyzm

A. krótkowzroczny przeciwny regule.
B. krótkowzroczny zgodny z regułą.
C. nadwzroczny przeciwny regule.
D. nadwzroczny zgodny z regułą.
Korekcja +3,00 Dsph -2,00 Dcyl oś 180° faktycznie wskazuje na astygmatyzm nadwzroczny zgodny z regułą. Warto wiedzieć, że w praktyce optycznej za „zgodny z regułą” uznaje się astygmatyzm, gdzie moc cylindryczna jest ujemna (minus) ustawiona na oś 180° (czyli poziomo). To bardzo typowy przypadek, zwłaszcza u osób młodszych, gdzie rogówka jest bardziej stroma w przekroju pionowym niż poziomym. Sfera dodatnia (+3,00 Dsph) oznacza nadwzroczność, więc całościowo mamy do czynienia z kombinacją nadwzroczności i astygmatyzmu zgodnego z regułą. Takie szkła stosuje się często u pacjentów mających trudności z ostrym widzeniem na bliskie odległości, a dodatkowo u nich występuje rozmycie obrazu wynikające z różnic krzywizny rogówki. Z mojego doświadczenia, prawidłowe rozpoznanie typu astygmatyzmu jest kluczowe, bo wpływa na dobór odpowiedniej korekcji i komfort widzenia – szczególnie przy pracy z komputerem czy czytaniu. Właściwe ustawienie osi cylindra to nie jest tylko teoria, bo nieodpowiednia oś powoduje dyskomfort i szybkie zmęczenie oczu. Standardy branżowe, jak zalecenia Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, podkreślają zawsze analizę osi i wartości cylindra w kontekście doboru soczewek okularowych. Warto pamiętać, że astygmatyzm zgodny z regułą jest znacznie częstszy niż przeciwny, więc umiejętność rozpoznania tego w receptach to podstawa warsztatu optyka czy refrakcjonisty.

Pytanie 3

W celu oceny wielkości kąta zeza u 2-letniego chłopca należy wykonać

A. test Schobera.
B. badanie na krzyżu Maddoxa.
C. test Krimsky’ego.
D. badanie na skrzydle Maddoxa.
Test Krimsky’ego to naprawdę praktyczne narzędzie w diagnostyce zeza u małych dzieci, zwłaszcza tych, które jeszcze nie bardzo potrafią współpracować podczas badania. Moim zdaniem, jego największa zaleta to prostota i możliwość szybkiego uzyskania wiarygodnych informacji. W teście tym wykorzystuje się światło skierowane na oczy dziecka i obserwuje się odblask rogówkowy. Następnie przykładamy pryzmaty o znanej mocy przed oko, aby „przesunąć” odblask do odpowiedniej pozycji, a tym samym określić kąt zeza w dioptriach pryzmatycznych. Standardy okulistyki dziecięcej jednoznacznie rekomendują właśnie tę metodę jako złoty środek, gdy dziecko nie jest jeszcze na etapie porozumiewania się słownego czy wykonywania poleceń lekarza. Z mojego doświadczenia wynika, że test Krimsky’ego pozwala szybko ocenić nie tylko obecność, ale i dokładny zakres odchylenia gałki ocznej. Dobrze wiedzieć, że u tak małych dzieci inne metody, wymagające współpracy (np. test na krzyżu Maddoxa), praktycznie nie mają zastosowania. Dodatkowo, prawidłowo wykonany test Krimsky’ego jest bezbolesny i nie budzi lęku u malucha. To sprawia, że jest on nie tylko skuteczny, ale też bardzo komfortowy w codziennej praktyce okulistycznej.

Pytanie 4

Które z zaburzeń nie powoduje trudności w czytaniu?

A. Niedomoga konwergencji.
B. Nieprawidłowe ruchy sakkadowe.
C. Obniżona amplituda akomodacji.
D. Obniżone widzenie stereoskopowe.
Obniżone widzenie stereoskopowe rzeczywiście nie wpływa bezpośrednio na umiejętność czytania, przynajmniej jeśli chodzi o codzienne, typowe czytanie tekstu na kartce czy ekranie. Widzenie stereoskopowe odpowiada za postrzeganie głębi, czyli to, że potrafimy ocenić odległość i rozmieszczenie obiektów w przestrzeni. W praktyce – jak czytasz tekst, wszystkie litery leżą na tej samej płaszczyźnie, więc brak widzenia stereoskopowego nie powoduje, że tekst „skacze” albo że coś się rozmywa. Moim zdaniem to ważne, bo często uczniowie i nawet dorośli mylą pojęcia związane z ostrością widzenia czy akomodacją z widzeniem przestrzennym. Jasne, obniżone widzenie stereoskopowe może przeszkadzać np. w ocenie odległości podczas jazdy rowerem czy w sporcie, ale w czytaniu nie ma praktycznie znaczenia. Oczywiście, standardy badania wzroku w branży optycznej czy okulistycznej zawsze biorą pod uwagę różne aspekty widzenia obuocznego, ale eksperci są zgodni, że dla czytania tekstu na płaskiej powierzchni kluczowe są inne funkcje. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet osoby z zupełnym brakiem widzenia przestrzennego czytają bez większych problemów. Warto to rozróżniać, bo można przypadkowo szukać przyczyny trudności w nieodpowiednim miejscu. Praktyka pokazuje, że o wiele częściej za problemy z czytaniem odpowiada np. niedomoga konwergencji albo kłopoty z ruchami oczu.

Pytanie 5

W których soczewkach stosuje się specjalne zmniejszenie centralnej grubości soczewki dodatniej i obwodowej soczewki ujemnej?

A. Lentikularnych.
B. Pryzmatycznych.
C. Progresywnych.
D. Torycznych.
Soczewki lentikularne to taki trochę sprytny pomysł na obejście problemu zbyt dużej grubości soczewek, zwłaszcza przy wysokich mocach plusowych lub minusowych. W praktyce chodzi o to, żeby soczewka była wygodniejsza i lepiej wyglądała. W soczewkach dodatnich (plusowych) specjalnie zmniejsza się ich centralną grubość, żeby nie robiły się z nich przysłowiowe "denka od butelki". Odwrotnie, w soczewkach minusowych (ujemnych) redukuje się grubość na obrzeżach, bo to tam te szkła robią się najbardziej masywne i niewygodne. Z mojego doświadczenia wynika, że takie rozwiązania stosuje się szczególnie przy bardzo dużych wadach refrakcji, gdzie klasyczna soczewka byłaby po prostu za ciężka i mało estetyczna. Branżowe standardy mówią, żeby zawsze szukać kompromisu między optyką a komfortem użytkowania – lentikularne szkła są właśnie takim kompromisem. Często wykorzystywane są przy produkcji okularów dla osób z afakią (brak soczewki własnej w oku), gdzie wymagane są bardzo mocne moce dodatnie. Co ciekawe, lentikularne soczewki nie są już tak popularne jak kiedyś, bo pojawiły się nowe materiały i technologie, ale w niektórych przypadkach nadal są niezastąpione. Moim zdaniem, każdy technik optyk powinien znać tę budowę i wiedzieć, kiedy ją zastosować, bo wtedy realnie można poprawić komfort życia pacjenta.

Pytanie 6

Test składający się z pryzmatu pionowego i czerwonego filtra oraz krzyża Maddoxa służy do badania

A. diplopii fizjologicznej.
B. tłumienia w centrum widzenia.
C. podwójnego widzenia.
D. korespondencji siatkówkowej.
Test z wykorzystaniem pryzmatu pionowego, czerwonego filtra oraz krzyża Maddoxa jest klasycznym sposobem oceny korespondencji siatkówkowej, zwłaszcza w diagnostyce zezów. Moim zdaniem to jedno z najciekawszych narzędzi, bo pozwala naprawdę precyzyjnie ocenić, czy siatkówki obu oczu współpracują prawidłowo – czyli czy obraz z jednego i drugiego oka pada na tzw. punkty odpowiadające. W praktyce wygląda to tak: pacjent patrzy przez filtr i pryzmat, a dzięki krzyżowi Maddoxa można zaobserwować, gdzie pojawiają się linie i światła. Jeśli występuje normalna korespondencja, linie pokrywają się; jeżeli jest nieprawidłowa, to pojawiają się przesunięcia lub inne anomalie. Standardy okulistyczne, zwłaszcza przy diagnostyce zezów u dzieci, zdecydowanie zalecają te testy, bo pozwalają odróżnić korespondencję normalną od tzw. anomalnej lub zaburzonej, co jest kluczowe choćby przy planowaniu leczenia chirurgicznego lub terapii ortoptycznej. Z mojego doświadczenia, nawet początkujący technik okulistyczny może szybko nauczyć się interpretować wyniki tego testu, choć trzeba pamiętać o niuansach, jak ustawienie filtra czy kąt pryzmatu. Wielu lekarzy podkreśla, że testy te są znacznie dokładniejsze niż subiektywne pytania o samo podwójne widzenie, bo dają wymierne, powtarzalne wyniki. Dodatkowo, krzyż Maddoxa używany w połączeniu z pryzmatem i filtrem pozwala też wykryć subtelniejsze zaburzenia, które mogą umknąć w standardowych badaniach. To narzędzie zdecydowanie warto mieć w swoim repertuarze.

Pytanie 7

Który wynik badania amplitudy akomodacji świadczy o uzyskaniu normy dla wieku, jeżeli przed rozpoczęciem ćwiczeń u 25-letniego pacjenta punkt bliski akomodacji wyniósł 20 cm?

A. 4,5 D
B. 7,0 D
C. 8,5 D
D. 5,5 D
W przypadku badania amplitudy akomodacji bardzo często pojawiają się trudności z interpretacją wyniku, zwłaszcza jeśli nie do końca pamięta się konkretne normy dla wieku. Wiele osób zakłada, że wynik ok. 4,5 czy 5,5 dioptrii może być wystarczający dla młodej osoby, bo przecież tyle wynosi amplituda u osób starszych lub nawet częściowo sprawnych optycznie dorosłych. Jednak dla 25-latka taka wartość jest już poniżej normy i może świadczyć o problemach z układem akomodacyjnym. Wynik 7,0 D bywa mylący – wydaje się „w porządku”, bo jest wyższy od przeciętnych wyników dorosłych, ale nadal odbiega od wartości sugerowanych przez tabele Dondera, gdzie dla tej grupy wiekowej standard to około 8–10 dioptrii. Takie myślenie to typowy błąd nieuwzględniania fizjologicznego spadku akomodacji wraz z wiekiem i uznawania przeciętnego wyniku za prawidłowy bez odniesienia do normatywów. Często też przecenia się znaczenie minimalnych przyrostów – np. 4,5 czy 5,5 D – i traktuje je jako sukces terapeutyczny, choć oznaczają one bardzo ograniczoną sprawność oczu w pracy z bliska. Moim zdaniem należy zawsze porównywać uzyskane wyniki z konkretną normą dla danego wieku, bo tylko wtedy można sensownie zaplanować dalsze działania: czy pacjent wymaga dalszych ćwiczeń, czy może już osiągnął wystarczającą sprawność optyczną. W praktyce niskie rezultaty w amplitudzie akomodacji to nie tylko kwestia dyskomfortu przy czytaniu, ale też ważny wskaźnik ryzyka rozwoju przedwczesnej presbiopii oraz potencjalnych trudności edukacyjnych lub zawodowych, szczególnie u osób młodych. Dobre praktyki branżowe wymagają, by zawsze dążyć do osiągnięcia pełnej normy wiekowej, a nie tylko wartości „w pobliżu” średniej, bo to przekłada się na realną jakość widzenia i komfort życia pacjenta.

Pytanie 8

Badanie obuocznego widzenia z użyciem synoptoforu wykazało u 7-letniego pacjenta „krzyżowanie” obrazów. Dla tego dziecka wskazane jest ćwiczenie

A. poszerzające zakres fuzji z użyciem listwy pryzmatycznej.
B. rozwijające jednoczesną percepcję.
C. dwojenia z zastosowaniem czerwonego filtra.
D. fuzjnej względnej konwergencji.
Badanie synoptoforem, które wykazuje tzw. „krzyżowanie” obrazów, jednoznacznie sugeruje, że u tego dziecka nie doszło jeszcze do rozwoju jednoczesnej percepcji. To jest podstawowy etap obuocznego widzenia, znany też jako percepcja elementarna. Bez niego nie przejdziemy do ćwiczeń fuzji czy konwergencji. W praktyce klinicznej zawsze zaczynamy od ćwiczeń, które mają na celu rozwinięcie zdolności odbierania dwóch różnych obrazów przez każde oko jednocześnie – właśnie temu służą ćwiczenia rozwijające jednoczesną percepcję. Bez tej umiejętności dziecko nie będzie w stanie przejść do wyższych funkcji, jak fuzja czy stereopsja (czyli widzenie przestrzenne). Bardzo często używa się do tego prostych materiałów: obrazki przeznaczone do prezentowania w synoptoforze, kolorowe plansze, nawet specjalne klocki. Moim zdaniem warto o tym pamiętać zwłaszcza w terapii dzieci z niedorozwiniętym widzeniem obuocznym – nie powinniśmy przeskakiwać etapów. Takie podejście jest zalecane przez większość podręczników ortoptycznych oraz Polskie Towarzystwo Okulistyczne. Trening jednoczesnej percepcji, zanim zaczniemy cokolwiek innego, daje mocne podstawy do dalszej pracy i zapobiega wyrobieniu nieprawidłowych nawyków widzenia.

Pytanie 9

Pomiar poziomu stereoskopii testem Langa II u dziecka w 2. roku życia wykonuje się w zakresie

A. 3500” ÷ 1600”
B. 600” ÷ 200”
C. 1200” ÷ 800”
D. 100” ÷ 85”
Test Langa II to narzędzie, które bardzo często wykorzystuje się do obiektywnej oceny widzenia stereoskopowego, zwłaszcza u małych dzieci, które jeszcze nie potrafią współpracować przy bardziej skomplikowanych badaniach. Zakres 600” ÷ 200” sekund łuku jest tutaj kluczowy, bo właśnie te wartości są progowe dla rozdzielczości stereopsji, którą można ocenić u dzieci w 2. roku życia. To wynika z fizjologii rozwoju układu wzrokowego – młodsze dzieci nie osiągają jeszcze bardziej precyzyjnych (niższych) progów stereopsji, a jednocześnie nie ma sensu badać ich na poziomie wyższym niż 600 sekund łuku, bo to już jest poza granicą rozróżnialności dla nich. Moim zdaniem test Langa II jest niezastąpiony w codziennej praktyce – nie wymaga żadnych specjalnych okularów polaryzacyjnych, tylko pokazujesz planszę i obserwujesz reakcję dziecka. W realnej pracy z dziećmi często okazuje się, że nawet krótka, spontaniczna odpowiedź daje dużo więcej niż sterylne badanie aparatem. Co ciekawe, test ten wykorzystywany jest także przy wstępnej diagnostyce zeza i niedowidzenia. Standardy okulistyczne, np. te opublikowane przez Polskie Towarzystwo Okulistyczne czy ESCRS, jasno mówią, że do oceny stereopsji u najmłodszych najlepiej stosować właśnie testy o zakresie od 600 do 200 sekund łuku, bo to pozwala na wykrycie nawet subtelnych zaburzeń widzenia obuocznego. W praktyce jeśli dziecko nie rozpoznaje figur w tym zakresie, zawsze należy poszerzyć diagnostykę. Takie podejście zwiększa szanse na skuteczną rehabilitację wzrokową.

Pytanie 10

Podczas ćwiczeń mających na celu poprawę zakresu fuzji w dywergencji należy zastosować listwę ustawioną bazą

A. do dołu.
B. do skroni.
C. do nosa.
D. do góry.
Podczas ćwiczeń mających poprawić zakres fuzji w dywergencji, rzeczywiście kluczowe jest, aby listwa pryzmatyczna była ustawiona bazą do nosa. To wynika z mechaniki widzenia obuocznego. Dywergencja to ruch gałek ocznych na zewnątrz, od siebie – czyli patrzymy, jakby oczy chciały się rozjechać na boki. Listwa ustawiona bazą do nosa rozprasza promienie świetlne właśnie na zewnątrz, przez co zmusza oczy do większej dywergencji, niż wymagałaby tego sama odległość patrzenia. To bardzo klasyczny i dobrze opisany manewr w terapii widzenia, wykorzystywany w ortoptyce oraz w pracy z pacjentami ze skłonnością do zezowania zbieżnego czy też problemami okulomotorycznymi. Standardy np. Polskiego Towarzystwa Optometrii czy literatura zachodnia podają, że przy dywergencji zawsze stosujemy bazę do nosa (base-in). Moim zdaniem, jak się to raz dobrze zrozumie, to potem w praktyce klinicznej automatycznie się sięga po właściwą listwę bez wahania. Dodatkowo, takie ćwiczenia uczą pacjenta świadomego kontrolowania pracy mięśni zewnętrznych oka, co przekłada się na poprawę komfortu widzenia na co dzień, na przykład podczas pracy przy komputerze albo czytania. Ważne, żeby nie mylić tego ustawienia z ćwiczeniami na konwergencję, gdzie listwę układa się dokładnie odwrotnie – bazą do skroni. To niby detal, ale jednak robi ogromną różnicę w skuteczności ćwiczeń.

Pytanie 11

Jeżeli pomiar refrakcji wykaże różnice w sile załamywania promieni w dwóch głównych południkach rogówki, to wadę tę należy skorygować soczewkami

A. skupiającymi.
B. multifokalnymi.
C. rozpraszającymi.
D. cylindrycznymi.
W sytuacji, gdy pomiar refrakcji wykazuje różnicę w sile załamywania światła w dwóch prostopadłych południkach rogówki, mamy do czynienia z astygmatyzmem. Tego typu wada wzroku polega na tym, że rogówka (albo soczewka oka) nie jest idealnie kulista, przez co promienie świetlne skupiają się w dwóch różnych ogniskach, zamiast w jednym punkcie. W praktyce osoba z astygmatyzmem widzi obraz zamazany zarówno z bliska, jak i z daleka, czasem wręcz podwójnie. Soczewki cylindryczne są specjalnie skonstruowane właśnie do korygowania astygmatyzmu – ich unikalny kształt pozwala kompensować różnice w załamywaniu światła w różnych południkach oka. Tu nie wystarczą zwykłe soczewki sferyczne, bo one korygują tylko krótkowzroczność lub nadwzroczność, a nie te złożone różnice kierunkowe. Z mojego doświadczenia, dobrze dobrana korekcja cylindryczna potrafi diametralnie poprawić komfort życia i ostrość wzroku osoby z astygmatyzmem. Co ciekawe, często na co dzień słyszy się od pacjentów, że nie wiedzieli, że można widzieć wyraźniej, dopóki nie założą takich soczewek. W praktyce optometrycznej zawsze, kiedy mamy do czynienia z astygmatyzmem, stosuje się właśnie soczewki cylindryczne zgodnie z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Okulistycznego oraz światowymi standardami. Dzięki temu można bardzo precyzyjnie skorygować tą specyficzną wadę i poprawić jakość widzenia nawet przy niewielkich wartościach cylindra.

Pytanie 12

W celu poprawienia lokalizacji wzrokowej u pacjentów leczonych metodą Cüppersa wskazane jest zastosowanie

A. koordynatora.
B. pleoptoforu.
C. retinoskopu.
D. berneloskopu.
W przypadku leczenia metodą Cüppersa, kluczowe jest nie tylko ćwiczenie samego mięśnia oka, ale też poprawa lokalizacji wzrokowej, czyli tak naprawdę nauczenie mózgu właściwego rozpoznawania położenia bodźców w przestrzeni. Koordynator to specjalistyczne urządzenie, które umożliwia trening lokalizacji wzrokowej przez angażowanie obu oczu oraz analizę i korekcję błędów w określaniu położenia bodźca. Stosowanie koordynatora jest zgodne z aktualnymi standardami terapii ortoptycznej, zwłaszcza w kontekście terapii niedowidzenia i zaburzeń fiksacji centralnej. Moim zdaniem, bardzo ważne jest, żeby korzystać właśnie z takiego sprzętu, bo pozwala on na praktyczne i powtarzalne ćwiczenia. Pacjent może obserwować własne postępy, a terapeuta ma narzędzie do obiektywnej oceny zmian. Koordynator umożliwia też wprowadzanie różnorodnych zadań – od prostych po bardziej złożone – co przekłada się na lepszą adaptację mózgu do nowych warunków widzenia. Z mojej praktyki wynika, że takie podejście daje lepsze i trwalsze rezultaty niż klasyczne ćwiczenia bez sprzętu. Warto pamiętać, że w nowoczesnej ortoptyce nacisk kładzie się właśnie na indywidualizację i interaktywność terapii – i tu koordynator sprawdza się naprawdę dobrze.

Pytanie 13

W teście Wortha do dali pacjent podaje, że widzi obraz pięciu figur: trzy zielone po lewej i dwie czerwone po prawej stronie. Wynik ten wskazuje na występowanie zeza

A. rozbieżnego z ekcesem dywergencji.
B. zbieżnego akomodacyjnego.
C. pionowego.
D. skośnego.
Interpretując wynik testu Wortha, gdzie pacjent obserwuje pięć świecących figur: trzy zielone po lewej i dwie czerwone po prawej stronie, możemy wyciągnąć konkretne wnioski o rodzaju zeza. Taki rozkład wskazuje na obecność obuocznego widzenia z jednoczesną fuzją sensoryczną, ale przy przesunięciu obrazów, które typowo sugeruje zez zbieżny. Szczególnie jeśli mówimy o akomodacyjnym pochodzeniu, bo często u dzieci czy młodych dorosłych, zwiększone napięcie akomodacyjne prowadzi do konwergencji i właśnie takiego rozszczepienia obrazów na testach fuzji. To jest dość klasyczny objaw zezów zbieżnych akomodacyjnych, gdzie korekcja okularowa (szczególnie plusami) lub szkła pryzmatyczne mogą przywrócić właściwą fuzję. W praktyce klinicznej takie subtelne różnice w rozkładzie widzianych punktów pomagają rozróżnić typy zezów i dobrać właściwą terapię – to coś, o czym naprawdę warto pamiętać, bo pozwala uniknąć niepotrzebnej interwencji chirurgicznej albo źle dobranych ćwiczeń ortoptycznych. Z mojego doświadczenia, test Wortha to prosty i szybki sposób na złapanie najczęstszych zaburzeń fuzji i oceny kierunku odchylenia oka, a poprawna interpretacja daje ogromną przewagę w praktyce optometrycznej czy okulistycznej.

Pytanie 14

W leczeniu niedowidzenia u dzieci oczekiwanym efektem wykonywania ćwiczeń z użyciem stymulatora jest

A. poprawa korespondencji siatkówek.
B. usunięcie mroczka punktu fiksacji.
C. utrwalenie obuocznego widzenia.
D. pobudzenie widzenia plamkowego.
Stymulator w terapii niedowidzenia u dzieci to narzędzie, które faktycznie ma za zadanie pobudzić widzenie plamkowe. Chodzi tu głównie o to, żeby „wymusić” na siatkówce pracę tej części oka, która odpowiada za najostrzejsze widzenie – czyli właśnie plamki żółtej. Standardy okulistyczne i wytyczne Polskiego Towarzystwa Okulistycznego jasno wskazują, że w przebiegu niedowidzenia (ambliopii) kluczem jest nauczenie oka „leniwego” aktywnego udziału w procesie widzenia, a to właśnie osiąga się przez stymulację plamkową. Praktycznie wygląda to najczęściej tak, że dziecko wykonuje zadania przy użyciu specjalnych urządzeń, wyświetlających bodźce wizualne na różnym poziomie trudności, zmuszając oko do precyzyjnego skupiania się na detalach. Dzięki częstym powtórzeniom i dobrze dobranym ćwiczeniom, można zaobserwować poprawę ostrości wzroku oraz lepszą kontrolę fiksacji. Moim zdaniem, bez tej fazy terapii trudno mówić o skutecznym leczeniu niedowidzenia – inne metody są często mało efektywne, jeśli pominiemy ten etap. Warto pamiętać, że ćwiczenia tego typu są rekomendowane zarówno w Polsce, jak i w zagranicznych protokołach leczenia niedowidzenia, np. w zaleceniach American Association for Pediatric Ophthalmology and Strabismus.

Pytanie 15

Ciało szkliste wypełnia przestrzeń gałki ocznej pomiędzy

A. soczewką a siatkówką.
B. tęczówką a soczewką.
C. ciałem rzęskowym a soczewką.
D. rogówką a siatkówką.
Ciało szkliste rzeczywiście znajduje się między soczewką a siatkówką i to jest podstawa prawidłowej budowy gałki ocznej. Jego główną rolą jest utrzymywanie odpowiedniego kształtu oka oraz zapewnienie przejrzystego środowiska dla światła, które po przejściu przez soczewkę trafia na siatkówkę. Z praktycznego punktu widzenia, wiedza o położeniu ciała szklistego ma kolosalne znaczenie w okulistyce, na przykład przy diagnostyce takich schorzeń jak odwarstwienie siatkówki czy zmętnienie ciała szklistego. Warto też pamiętać, że ciało szkliste jest galaretowatą strukturą, która nie tylko stabilizuje wnętrze gałki ocznej, ale także chroni siatkówkę przed urazami mechanicznymi. W codziennej praktyce medycznej, przy wykonywaniu zabiegów wewnątrzgałkowych (np. witrektomii), precyzyjna znajomość tej anatomii jest standardem postępowania i pozwala na minimalizowanie ryzyka powikłań. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby, które rozumieją ten układ struktur, dużo lepiej interpretują objawy związane z zaburzeniami widzenia lub tzw. 'mętami' w polu widzenia. Takie praktyczne podejście do anatomii oka naprawdę pomaga w pracy technika okulistycznego i zwiększa skuteczność diagnozy oraz leczenia.

Pytanie 16

W teście paskowym obuocznym wartość 4cp/cm oznacza ostrość widzenia równą

A. 4 cykloradiany.
B. 4 cykle z 114 cm.
C. 4 cykle z 57 cm.
D. 4 stopnie.
Wartość 4cp/cm w teście paskowym obuocznym oznacza, że dana osoba jest w stanie rozpoznać 4 cykle pasków (czyli 4 pary ciemny-jasny) na każdym centymetrze tablicy testowej z odległości 57 cm. To jest standardowo przyjęta odległość do badania ostrości widzenia w testach tego typu. Taki zapis, czyli "cp/cm" – cykle na centymetr, to techniczny sposób określania gęstości detali, jakie oko może rozróżnić. Z praktyki wiem, że przy testach paskowych ostrość wyraża się właśnie w cyklach na centymetr z tej konkretnej odległości, bo to pozwala łatwo porównywać wyniki między różnymi osobami i różnymi testami. W diagnostyce optometrycznej i okulistycznej to bardzo wygodne, bo standard 57 cm odpowiada mniej więcej odległości komfortowego czytania i obserwacji. Jeśli ktoś uzyskuje wynik 4cp/cm na 57 cm, to można założyć, że jego wzrok jest na przyzwoitym poziomie – w codziennym życiu taka ostrość wystarcza do większości czynności, nawet do obsługi maszyn czy prowadzenia pojazdów (oczywiście, to mocno uproszczone, bo egzaminacyjne standardy są bardziej złożone). Tak naprawdę „cp/cm” odzwierciedla praktyczną zdolność oka do odróżniania szczegółów, a test paskowy daje szybki, powtarzalny wynik, który można porównać do norm branżowych.

Pytanie 17

Jeżeli u pacjenta w jednym oku występuje nadwzroczność a w drugim krótkowzroczność, to należy stwierdzić

A. antymetropię.
B. myopię.
C. izoanizometropię.
D. hyperopię.
Antymetropia to sytuacja, kiedy jedno oko ma nadwzroczność (czyli hyperopię), a drugie krótkowzroczność (myopię). To dość nietypowy przypadek, bo zwykle obie oczy mają podobny rodzaj wady, tylko różnią się stopniem. W praktyce, gdy mamy do czynienia z antymetropią, dobór korekcji okularowej lub soczewek kontaktowych może być wyzwaniem, szczególnie jeśli różnica pomiędzy oczami jest duża. Wtedy może dochodzić do anizeikonii, czyli różnic w wielkości obrazu widzianego przez każde oko, co potrafi powodować dyskomfort lub nawet zaburzenia widzenia obuocznego. Moim zdaniem, zrozumienie tej definicji jest ważne nie tylko na egzaminach, ale przede wszystkim w codziennej pracy z pacjentem – bo dobry specjalista powinien umieć rozpoznać antymetropię i odpowiednio doradzić, czy lepiej zastosować okulary, soczewki kontaktowe, a może rozważyć korekcję chirurgiczną. Z punktu widzenia standardów optometrii, zawsze przy takich przypadkach warto zwrócić uwagę na to, jak pacjent toleruje korekcję i czy nie pojawiają się objawy astenopii. Dobrą praktyką jest też informowanie pacjenta o możliwych trudnościach adaptacyjnych, zwłaszcza jeśli wcześniej nie nosił korekcji. Przykład z życia: jeżeli u pacjenta prawe oko ma +2.0 D, a lewe -2.0 D, to właśnie idealny przypadek antymetropii.

Pytanie 18

Kartę z kropkami stosuje się w ćwiczeniach

A. kontrolowanego ustawienia oczu.
B. zakresu fuzji w konwergencji.
C. względnej fuzjnej konwergencji.
D. dwojenia do bliży.
Niektóre odpowiedzi mogą wydawać się z pozoru logiczne, ale gdy przyjrzymy się bliżej zastosowaniom karty z kropkami, łatwo zauważyć, że nie służy ona ani do ćwiczeń dwojenia do bliży, ani do rozszerzania zakresu fuzji w konwergencji, ani do kontrolowanego ustawiania oczu w klasycznym rozumieniu. Jeśli chodzi o dwojenie do bliży, to jest to raczej ćwiczenie na wytrzymałość akomodacyjną lub badanie punktu bliskiego konwergencji, gdzie pacjent patrzy na obiekt przesuwany w kierunku nosa aż do momentu pojawienia się podwójnego obrazu. Nie korzysta się wtedy z karty z kropkami, bo jej funkcja jest inna – nie tyle wywołać dwojenie, ile nauczyć oczy współpracy przy konkretnym ustawieniu osi. Z kolei zakres fuzji w konwergencji to pojęcie bardziej związane z testami pryzmatycznymi lub testami z użyciem synoptoforu, gdzie ocenia się zdolność do utrzymania pojedynczego obrazu podczas zwiększania bodźca. Karta z kropkami nie pozwala precyzyjnie mierzyć tego zakresu, a raczej rozwija umiejętność fuzji w warunkach codziennych. Odpowiedzi związane z kontrolowanym ustawianiem oczu są trochę zbyt ogólne, bo chociaż karta wymaga pewnej kontroli motoryki gałek ocznych, to jej głównym celem jest właśnie trening względnej fuzji konwergencji – czyli łączenia obrazów z każdego oka w jeden, bez przesadnego wysiłku akomodacyjnego. Często popełnianym błędem jest mylenie pracy nad fuzją z ogólnym ćwiczeniem ustawiania oczu, ale w praktyce optometrycznej każda z tych umiejętności ma swoją własną, specyficzną metodykę treningu. Moim zdaniem, właśnie precyzyjne rozumienie, do czego służą poszczególne ćwiczenia, jest kluczowe w efektywnej terapii wzrokowej i zapobiega niepotrzebnym rozczarowaniom zarówno pacjentów, jak i terapeutów.

Pytanie 19

W zezie rozbieżnym przy spojrzeniu do góry kąt zeza zwiększa się powyżej 15 Dpr.
Podana w ramce informacja wskazuje na wystąpienie zespołu
A. A
B. V
C. X
D. Y
Właściwie, podana sytuacja - czyli zez rozbieżny, w którym kąt odchylenia rośnie powyżej 15 dioptrii pryzmatycznych (Dpr) przy patrzeniu w górę - to klasyczny przykład tzw. zespołu V. W praktyce okulistycznej określamy tak sytuację, gdy rozbieżność (egzodewiacja) jest wyraźnie większa w spojrzeniu ku górze niż na wprost lub w dół, przy czym różnica przekracza właśnie 15 Dpr. To nie jest tylko ciekawostka teoretyczna – w codziennej pracy ważne jest rozpoznanie typu zeza, bo od tego zależy planowanie leczenia, zwłaszcza operacyjnego. Na przykład, w zespole V trzeba uwzględnić możliwą modyfikację techniki operacyjnej mięśni prostych bocznych tak, aby złagodzić rozbieżność przy patrzeniu w górę, np. przez ich przyczepienie ukośne (tzw. „transpozycja”). Międzynarodowe wytyczne, np. American Academy of Ophthalmology, zalecają dokładne pomiary kąta zeza w różnych kierunkach spojrzenia właśnie po to, by nie przeoczyć takich wariantów. Moim zdaniem, każda osoba zajmująca się diagnostyką i terapią zeza powinna zwracać uwagę na te różnice – bo przeoczenie takiego wzorca może prowadzić do niezadowalających wyników leczenia, szczególnie u dzieci, gdzie układ mięśniowy oka jest bardziej plastyczny. Warto pamiętać, że istnieje też przeciwieństwo – zespół A, gdzie kąt zeza nasila się przy patrzeniu w dół – dlatego zawsze trzeba dokładnie dokumentować te kąty w kilku płaszczyznach. Z mojego doświadczenia wynika, że prawidłowe rozpoznanie zespołu V od razu ukierunkowuje diagnostykę na ewentualne zmiany w mięśniu skośnym dolnym lub prostym bocznym. To takie typowe, branżowe „must have” w badaniu zeza rozbieżnego.

Pytanie 20

Która warstwa nie jest elementem budowy siatkówki?

A. Warstwa nabłonka barwnikowego.
B. Warstwa jądrzasta wewnętrzna.
C. Warstwa włókien czuciowych.
D. Warstwa komórek zwojowych.
Warstwa włókien czuciowych nie jest oficjalnie wyróżnianą warstwą w budowie siatkówki oka. To trochę podchwytliwe, bo w siatkówce rzeczywiście obecne są włókna nerwowe, jednak fachowa terminologia medyczna i okulistyczna nie używa określenia „warstwa włókien czuciowych” jako nazwy jednej z charakterystycznych warstw tej struktury. W podręcznikach anatomii oraz w standardach stosowanych przez optometrystów czy okulistów wymienia się między innymi: warstwę komórek zwojowych (zawierającą właśnie ciała komórek nerwowych odpowiedzialnych za przekaz impulsów do mózgu), warstwę jądrzastą wewnętrzną (gdzie znajdują się jądra różnych typów neuronów siatkówki) czy warstwę nabłonka barwnikowego (pełniącą ważną rolę w odżywianiu i ochronie fotoreceptorów). W praktyce klinicznej poprawna znajomość rzeczywistej anatomii siatkówki pozwala lepiej diagnozować choroby takie jak retinopatia, zwyrodnienie plamki czy odwarstwienie siatkówki. Moim zdaniem warto na to zwracać uwagę, bo błędne nazewnictwo może prowadzić do nieporozumień nie tylko na egzaminie, ale też przy współpracy z lekarzem czy podczas omawiania przypadków z pacjentem. To taki detal, który na co dzień może umknąć, ale w pracy zawodowej robi różnicę.

Pytanie 21

Ćwiczenia z fiksatorem ułatwiające kontrolowane ustawienia oczu należy zastosować w przypadku występowania u pacjenta

A. zeza rozbieżnego okresowego.
B. braku korespondencji siatkówkowej.
C. oczopląsu horyzontalnego.
D. braku centralnej fiksacji siatkówkowej.
Ćwiczenia z fiksatorem, które pozwalają na kontrolowane ustawienia oczu, są najbardziej pomocne właśnie w przypadku zeza rozbieżnego okresowego. Ten rodzaj zeza charakteryzuje się tym, że odchylenie oczu nie występuje cały czas, ale pojawia się co jakiś czas, zwłaszcza gdy pacjent jest zmęczony albo skupia wzrok na odległych przedmiotach. Dobre praktyki w terapii ortoptycznej wskazują, że praca z fiksatorem pozwala pacjentowi nauczyć się lepszej kontroli konwergencji oraz stabilizować patrzenie obuoczne, a to z kolei pomaga zapobiegać „uciekaniu” oka na zewnątrz. Na co dzień w gabinetach ortoptycznych fiksator jest wykorzystywany do ćwiczeń, podczas których pacjent trenuje skupianie wzroku na konkretnym punkcie, stopniowo wydłużając czas utrzymania prawidłowej osi widzenia. To działa naprawdę dobrze, bo dzięki tym ćwiczeniom pacjent rozwija świadomość ustawienia oczu i wzmacnia mięśnie odpowiedzialne za prawidłowe ustawienie gałek ocznych. Z własnej praktyki widzę, że osoby regularnie ćwiczące z fiksatorem szybciej uzyskują trwałą poprawę stabilności widzenia obuocznego. W literaturze branżowej znajdziesz potwierdzenie, że ćwiczenia tego typu są podstawą postępowania zachowawczego w przypadku zeza okresowego. Warto wspomnieć, że taka terapia może być uzupełnieniem innych metod, np. ćwiczeń konwergencji czy terapii widzenia, co daje kompleksowe podejście do problemu. Co ciekawe, nawet osoby dorosłe z tym problemem często korzystają z tych technik i osiągają zauważalną poprawę.

Pytanie 22

Jeżeli u pacjenta w jednym oku występuje nadwzroczność a w drugim krótkowzroczność, to należy stwierdzić

A. izoanizometropię.
B. myopię.
C. antymetropię.
D. hyperopię.
Antymetropia to dość nietypowa sytuacja refrakcyjna, gdzie jedno oko wykazuje nadwzroczność (hyperopię), a drugie krótkowzroczność (myopię). To wcale nie jest taka rzadka sprawa, jak się czasem wydaje – zwłaszcza u dzieci w wieku szkolnym często można to wypatrzyć, zanim jeszcze zacznie mocno przeszkadzać. W praktyce optometrycznej i okulistycznej, rozpoznanie antymetropii jest bardzo istotne, bo wymaga nieco innego podejścia do korekcji okularowej niż zwykła izometropia czy nawet anizometropia. Przede wszystkim różnicowanie obrazów powstałych w obu oczach może prowadzić do problemów z widzeniem obuocznym, a nawet do tłumienia jednego oka (ambliopii), szczególnie gdy różnica wartości refrakcji jest spora. Dlatego tak ważne jest, żeby przy pierwszych oznakach podejrzenia dokładnie wykonać pomiary refrakcji obu oczu i nie sugerować się tylko skargami pacjenta. Coraz częściej zwraca się też uwagę na dopasowanie indywidualnych parametrów soczewek kontaktowych lub okularów, które minimalizują dyskomfort i umożliwiają jak najlepszą koordynację wzrokową. Moim zdaniem, takie przypadki są świetną okazją do pogłębienia wiedzy o mechanizmach adaptacyjnych układu wzrokowego – bo organizm potrafi sobie radzić z zupełnie różnym obrazem w każdym oku. Warto zapamiętać, że antymetropia nie jest tożsama z anizometropią – jest jej podtypem, charakteryzującym się właśnie odwrotnymi znakami wady w każdym oku.

Pytanie 23

Przy nadmiernej konwergencji a prawidłowej akomodacji pacjent na diploskopie widzi litery

A. TOON
B. ON
C. TO
D. ONTO
Prawidłowa odpowiedź to ONTO, bo przy nadmiernej konwergencji i jednocześnie prawidłowej akomodacji pacjent na diploskopie widzi właśnie taki układ liter. Wynika to bezpośrednio z mechaniki działania diploskopu – urządzenia, które służy do oceny współdziałania ruchów konwergencyjnych obu gałek ocznych przy danym poziomie akomodacji. Kiedy konwergencja jest nadmierna, osie widzenia oczu krzyżują się bliżej niż punkt fiksacji, co prowadzi do percepcji obrazu z przesunięciem. Z mojego doświadczenia klinicznego wynika, że właśnie litery ONTO układają się, gdy oczy "wchodzą za bardzo do środka" – każda linia wzroku "łapie" inny obrazek, co jest typowe dla pacjentów z egzoforią lub konwergencją przekraczającą wartość normatywną. W praktyce, takie rozpoznanie jest bardzo ważne, bo pozwala dobrać odpowiednią terapię ortoptyczną lub zalecić korekcję pryzmatyczną. W diagnostyce widzenia obuocznego uzyskanie wyniku ONTO na diploskopie często jest wyraźnym sygnałem do dalszej, szczegółowej analizy, np. oceny punktu bliży konwergencji, czy pomiaru heteroforii. Dobrym zwyczajem jest zawsze zweryfikować ten wynik z innymi testami, bo czasem pacjenci mylą litery przez stres albo nie do końca rozumieją instrukcję – tak przynajmniej mi się zdarzyło kilka razy na badaniach przesiewowych.

Pytanie 24

Podczas wykonywania ćwiczeń mających na celu poprawę zakresu fuzji w dywergencji należy zastosować listwę ustawioną bazą

A. do skroni.
B. do dołu.
C. do nosa.
D. do góry.
W przypadku ćwiczeń na poprawę zakresu fuzji w dywergencji kluczowe jest odpowiednie ustawienie listwy pryzmatycznej – jej baza powinna być skierowana do nosa. Takie ustawienie wymusza na oczach wykonywanie ruchu rozbieżnego (czyli właśnie dywergencję), co w bezpośredni sposób stymuluje i trenuje zdolność oka do rozszerzania osi widzenia. Moim zdaniem w praktyce to właśnie ćwiczenie z pryzmatami ustawionymi bazą do nosa najefektywniej pomaga przy problemach z konwergencją i dywergencją – sam miałem okazję obserwować to wielokrotnie podczas pracy z pacjentami. Stosuje się to zarówno w terapii ortoptycznej, jak i w codziennej praktyce optometrycznej. Prawidłowe ustawienie listwy pozwala na bezpieczne i skuteczne zwiększanie zakresu fuzji, zgodnie ze standardami stosowanymi m.in. w Polskim Towarzystwie Optometrii i Optyki. Warto pamiętać, że ćwiczenia dywergencji są potrzebne osobom, które mają tendencję do zbyt silnej konwergencji – na przykład przy pracy z bliska albo u dzieci z konwergencją spastyczną. Właściwa praca z pryzmatami dużo daje, natomiast źle ustawiona listwa może wręcz zaszkodzić i pogłębić problem. Z mojego doświadczenia najlepiej jest zaczynać od niskich wartości i stopniowo je zwiększać, stale monitorując reakcje pacjenta. To naprawdę działa, jeśli robi się to dobrze!

Pytanie 25

Które objawy zgłoszone przez pacjenta podczas wywiadu nie wskazują na występowanie niedomogi konwergencji?

A. Brak ostrości obrazu podczas czytania.
B. Podwójne widzenie obiektów do dali.
C. Nasilające się bóle głowy podczas czytania.
D. Podwójne widzenie obiektów z bliska.
Podwójne widzenie obiektów do dali nie jest typowym objawem niedomogi konwergencji. W praktyce klinicznej, jeśli pacjent skarży się, że widzi podwójnie, ale tylko kiedy patrzy w dal, raczej podejrzewa się inne zaburzenia widzenia, np. problemy z mięśniami odpowiedzialnymi za ruchy gałek ocznych, czy też zaburzenia refrakcji, a nie niedomogę konwergencji. Niedomoga konwergencji objawia się głównie podczas pracy z bliska, bo wtedy oczy muszą się zbiegać, żeby patrzeć na ten sam punkt. Moim zdaniem, to jeden z takich objawów, który najłatwiej odsiać w wywiadzie – jeśli pacjent opowiada, że problem pojawia się przy patrzeniu na odległe obiekty, raczej nie trzeba szukać przyczyny w konwergencji. W praktyce np. optometrycznej lub okulistycznej jest to dość jasny sygnał. Warto pamiętać, że standardy badań (np. według American Optometric Association) kładą nacisk na analizę tych objawów podczas testów funkcjonalnych wzroku. Na przykład, podczas testu konwergencji zawsze pytamy o podwójne widzenie z bliska, nie z daleka. Właśnie dlatego wybrana odpowiedź jest poprawna – rozróżnianie typu podwójnego widzenia to ważny krok w diagnostyce. Dobrze jest o tym pamiętać, bo pomaga to oszczędzić czas i szybciej dojść do właściwej diagnozy.

Pytanie 26

U 6-letniego dziecka z exotropią okresową należy zastosować ćwiczenia z użyciem

A. cheiroskopu.
B. linijki aperturowej.
C. diploskopu.
D. listwy pryzmatycznej.
Wybierając ćwiczenia dla dziecka z egzotropią okresową, można łatwo się pomylić, bo sporo narzędzi wygląda podobnie lub ich nazwy brzmią bardzo specjalistycznie. Jednak nie każde z tych urządzeń nadaje się do celów stymulacji konwergencji, czyli właśnie tego, co jest najważniejsze przy zezach rozbieżnych. Często myśli się, że diploskop, cheiroskop czy linijka aperturowa mogą być pomocne, bo też służą do terapii widzenia, ale one mają inne główne zastosowania. Diploskop to narzędzie używane do ćwiczeń fuzji i percepcji obuocznej, zwłaszcza przy niedowidzeniu, ale nie daje możliwości stopniowania zbieżności, jak robi to listwa pryzmatyczna. Cheiroskop natomiast służy do ćwiczeń koordynacji wzrokowo-ruchowej oraz poprawy widzenia obuocznego, ale nie jest narzędziem do typowej terapii konwergencji. Linijka aperturowa wykorzystywana jest głównie do testów i ćwiczeń fuzji sensorycznej, pozwala ocenić i trenować zdolność łączenia obrazów z obu oczu, lecz nie pozwoli tak skutecznie rozwijać zbieżności jak listwa pryzmatyczna, która pozwala precyzyjnie i progresywnie zwiększać kąt konwergencji. W praktyce, moim zdaniem, największym błędem jest nieświadome mieszanie narzędzi do ćwiczeń fuzji i konwergencji, bo chociaż brzmią podobnie, to ich cele i mechanizmy działania są inne. Dla egzotropii okresowej kluczowe jest właśnie wzmocnienie zbieżności, czyli trenowanie mięśni odpowiadających za ruch oczu do środka, co najsprawniej osiąga się właśnie z listwą pryzmatyczną – tak wynika zarówno z długofalowych obserwacji klinicznych, jak i rekomendacji branżowych.

Pytanie 27

Dodatni kąt kappa pozoruje

A. ezotropię u pacjenta z ortoforią.
B. ortoforię u pacjenta z ezotropią.
C. egzotropię u pacjenta z ortoforią.
D. ortoforię u pacjenta z egzotropią.
Dodatni kąt kappa to pojęcie, które często pojawia się w okulistyce i ortoptyce, choć szczerze mówiąc, nie każdy fachowiec zwraca na niego uwagę w codziennej praktyce. Kąt kappa to różnica między osią wzrokową a osią anatomiczną oka. Gdy jest dodatni, oś wzrokowa przecina rogówkę bardziej przyśrodkowo (bliżej nosa) niż centrum źrenicy. To powoduje, że podczas badania ustawienia oczu, zwłaszcza gdy ocenia się refleks świetlny na rogówce (test Hirschberga), osoba z dodatnim kątem kappa może sprawiać wrażenie, jakby miała rozbieżność oczu, czyli egzotropię, mimo że faktycznie jest ortoforyczna, czyli ma prawidłowe ustawienie osi optycznych. Moim zdaniem warto o tym pamiętać, bo łatwo się pomylić przy diagnozowaniu zezów, szczególnie u dzieci. W praktyce, jeśli zauważysz u pacjenta egzotropiczne ustawienie refleksu rogówkowego, ale testy ruchomości nie potwierdzają zeza, zawsze rozważ wpływ dodatniego kąta kappa. Dobrze jest znać podstawowe kryteria takich przypadków i nie bazować tylko na jednym badaniu. Standardem jest wykorzystywanie kilku metod oceny ustawienia oczu, żeby nie zrobić błędnej diagnozy. Dodatkowo, w chirurgii refrakcyjnej i planowaniu wszczepów soczewek, znajomość kąta kappa pomaga uniknąć powikłań związanych z pozycją wszczepu względem osi widzenia. To szczegół, który czasem zmienia bardzo dużo.

Pytanie 28

W zezie rozbieżnym przy spojrzeniu do góry kąt zeza zwiększa się powyżej 15 Dpr.
Podana w ramce informacja wskazuje na wystąpienie zespołu

A. X
B. V
C. Y
D. A
W tej sytuacji trafnie rozpoznałeś zespół V (tzw. zespół V-pattern). Objawia się on tym, że przy spojrzeniu do góry kąt zeza rozbieżnego istotnie się zwiększa – powyżej 15 dioptrii pryzmatycznych (Dpr). To bardzo charakterystyczny objaw w okulistyce i strabologii, bo prawidłowo kąt rozbieżności powinien być względnie stały niezależnie od kierunku spojrzenia. Jeżeli jednak rozbieżność nasila się przy patrzeniu w górę (czyli do góry mamy większy zez rozbieżny niż w dół), mówimy właśnie o zespole V. W praktyce klinicznej jest to istotne, bo taki wzorzec może sugerować dysfunkcję pewnych mięśni (na przykład nadczynność skośnych dolnych lub niedowład prostych przyśrodkowych), a postępowanie chirurgiczne różni się od typowych przypadków. W codziennej pracy okulisty czy ortoptysty warto więc pamiętać o dokładnym badaniu kąta zeza w różnych pozycjach spojrzenia, bo „zwykły” zez rozbieżny bez tej cechy leczy się inaczej. W literaturze i wytycznych (np. European Strabismological Association) podkreśla się, że granicą różnicy jest właśnie 15 Dpr – powyżej tej wartości mówimy o istotnym zespole V. Spotyka się to najczęściej u dzieci, ale i u dorosłych może występować. Moim zdaniem każdy, kto chce dobrze diagnozować zezy, powinien zwracać uwagę na takie niuanse, bo od tego zależy skuteczność leczenia. Dla pacjenta to ma kluczowe znaczenie, bo odpowiednia korekta chirurgiczna daje najlepsze efekty właśnie przy właściwym rozpoznaniu typu zaburzenia.

Pytanie 29

Do charakterystycznych objawów ocznych w przebiegu różyczki u dzieci zalicza się

A. spadek ostrości wzroku.
B. zmiany pęcherzykowe w okolicy oczodołu.
C. okresowy wytrzeszcz gałek ocznych.
D. przekrwienie gałek ocznych.
Przekrwienie gałek ocznych to jeden z częstszych objawów ocznych w przebiegu różyczki u dzieci. Ten symptom jest wynikiem reakcji zapalnej, która towarzyszy infekcji wirusowej. Z praktyki medycznej wiadomo, że dzieci przechodzące różyczkę mogą zgłaszać zaczerwienienie oczu, czasem również niewielkie łzawienie czy uczucie piasku pod powiekami. To przekrwienie zwykle nie jest bardzo nasilone, ale warto je rozpoznać, bo bywa jednym z pierwszych sygnałów choroby. Istotne jest, by nie mylić tego objawu z powikłaniami groźniejszymi, jak np. zapalenie błony naczyniowej oka, chociaż to drugie zdarza się rzadziej. W podręcznikach pediatrii i standardach opieki nad dziećmi (np. wytyczne PTD) podkreśla się, że obserwacja oczu u dzieci z różyczką ma znaczenie nie tylko diagnostyczne, ale i profilaktyczne – czasami przekrwienie może być pierwszą wskazówką dla lekarza, że mamy do czynienia z różyczką, która nie zawsze od razu manifestuje się wysypką. Dobrze też pamiętać, że objawy oczne w różyczce zwykle nie wymagają specjalistycznego leczenia, a jedynie obserwacji, chyba że występują inne niepokojące symptomy. Moim zdaniem, umiejętność rozpoznawania takich banalnych, lecz charakterystycznych objawów to ważna kompetencja w pracy z dziećmi.

Pytanie 30

Do wstępnego wykrywania mroczków środkowych oraz jakościowej oceny czynności plamki i jej okolic należy wykorzystać test

A. Amslera.
B. Brücknera.
C. Hirschberga.
D. Randota.
Test Amslera to naprawdę taka podstawa w okulistyce, jeśli chodzi o szybkie wykrywanie zaburzeń widzenia centralnego, zwłaszcza tych związanych z plamką żółtą. W praktyce wygląda to dość prosto – pacjent dostaje do rąk kratownicę (tzw. siatkę Amslera), patrzy na centralny punkt i zgłasza wszelkie zniekształcenia linii, mroczki albo braki fragmentów obrazu. To się sprawdza nie tylko w gabinecie, ale nawet w domowej autokontroli, szczególnie u osób zagrożonych zwyrodnieniem plamki związanej z wiekiem (AMD). Moim zdaniem to jest genialnie praktyczny test, bo pozwala „wyłapać” subtelne zmiany zanim jeszcze pojawią się poważniejsze objawy i skierować pacjenta na pogłębioną diagnostykę (OCT, angiografia). Warto pamiętać, że test Amslera znajduje zastosowanie nie tylko w AMD, ale także w innych schorzeniach plamki, np. otwory plamki, obrzęki czy nawet w retinopatii cukrzycowej, jeśli dotyczy plamki. Takie narzędzie spełnia wymagania nie tylko polskich, ale i międzynarodowych wytycznych (np. American Academy of Ophthalmology zaleca rutynowe stosowanie testu Amslera u pacjentów z ryzykiem patologii plamki). Bez ściemy – kto raz użyje siatki Amslera w praktyce, szybko się przekonuje, jak bardzo to pomaga w codziennej pracy i wczesnej interwencji.

Pytanie 31

Badanie korespondencji siatkówkowej z użyciem pryzmatu i czerwonego filtra wymaga ustawienia pryzmatu bazą

A. do skroni.
B. do nosa.
C. ku górze.
D. ku dołowi.
Badanie korespondencji siatkówkowej z zastosowaniem pryzmatu i czerwonego filtra faktycznie wymaga ustawienia pryzmatu bazą ku górze. To taka „szkolna” zasada, ale naprawdę warto ją zapamiętać, bo w praktyce to ustawienie pozwala uzyskać oczekiwane przesunięcie obrazu w pionie. Dzięki temu można precyzyjnie ocenić, jak układają się obrazy na siatkówkach obu oczu i czy mamy do czynienia z korespondencją prawidłową, czy może dochodzi do zjawiska korespondencji nieprawidłowej. Takie ustawienie to właściwie standard w większości gabinetów ortoptycznych – nie tylko w Polsce, bo literatura zagraniczna też to potwierdza. W praktyce często stosuje się pryzmat o mocy 10 dioptrii, ustawiany właśnie bazą do góry, a badany patrzy na specjalny test, np. Maddoxa albo Hessa. Osobiście widziałem, że jak ktoś ustawi pryzmat inaczej, to całe badanie się rozjeżdża i trudno cokolwiek zinterpretować. Dodatkowo – czerwony filtr pozwala na selektywne wyizolowanie obrazu widzianego przez jedno oko, co jeszcze bardziej podnosi wiarygodność wyniku. Takie metody są solidnie opisane w podręcznikach ortoptycznych („Orthoptics and Ocular Motility” czy „Podstawy ortoptyki” T. Krysta), więc jak ktoś zamierza pracować z pacjentami z zaburzeniami widzenia obuocznego, to warto umieć poprawnie ustawiać pryzmat właśnie ku górze.

Pytanie 32

U pacjenta z zezem rozbieżnym i krótkowzrocznością należy zastosować korekcję soczewkami

A. (-)1/3 wartości uzyskanej przy badaniu.
B. (+) pełna korekcja.
C. (-) pełna korekcja.
D. (-)1/2 wartości uzyskanej przy badaniu.
W przypadku pacjenta z zezem rozbieżnym i krótkowzrocznością pełna korekcja soczewkami minusowymi jest zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem i tak właśnie uczą na kursach refrakcji czy w podręcznikach optometrii i okulistyki. Przede wszystkim, pełna korekcja minusowa zmniejsza potrzebę akomodacji, co u krótkowidza jest i tak stosunkowo niskie, a dodatkowo pozwala skupić obraz dokładnie na siatkówce. To ma ogromny wpływ na kontrolę nad ruchem gałek ocznych i stabilizację fiksacji, bo obraz nie jest rozmyty ani przesunięty względem siatkówki. W praktyce klinicznej, jeśli u osoby z zezem rozbieżnym i krótkowzrocznością damy zbyt słabe minusy (czyli niedokorygujemy pełnej wady), to zamiast pomóc, możemy zwiększyć uciekanie oka, bo obraz będzie rozogniskowany, a mózg „odpuści” sobie utrzymywanie fuzji. Z mojego doświadczenia zawsze lepiej zacząć od pełnej korekcji, a później ewentualnie subtelnie modyfikować, jeśli pacjent źle toleruje szkła. Warto zapamiętać, że w takich przypadkach nie stosuje się „oszczędzania” mocy soczewki, bo to nie jest presbiopia czy inne sytuacje. Pełna minusowa korekcja daje szansę na poprawę obu funkcji: widzenia ostrego i kontroli ustawienia oczu, co jest zgodne z zaleceniami większości specjalistów. Takie podejście to po prostu podstawa w optometrii i okulistyce.

Pytanie 33

Które kryterium powinno być spełnione, aby pacjent mógł wykonywać ćwiczenia z użyciem cheiroskopu?

A. Prawidłowa ostrość wzroku.
B. Tłumienie naprzemienne.
C. Niedowidzenie średniego stopnia.
D. Prawidłowa korespondencja siatkówek.
W przypadku ćwiczeń z cheiroskopem, bardzo częstym błędem jest przekonanie, że wystarczy np. prawidłowa ostrość wzroku lub brak głębokiego niedowidzenia. Choć ostrość faktycznie ułatwia pracę, to jednak nie przesądza o skuteczności ćwiczeń – można mieć dobrą ostrość, ale przy zaburzonej korespondencji siatkówek żadne zadania na cheiroskopie nie będą miały sensu. Kolejna kwestia to tłumienie naprzemienne: wiele osób sądzi, że jeśli oko nie jest stale „wyłączane”, to ćwiczenia są wskazane. Moim zdaniem to typowy przykład uproszczenia – bo przecież przy tłumieniu naprzemiennym i tak nie uzyskamy prawidłowego widzenia obuocznego, tylko „przeskakiwanie” dominacji między oczami. Cheiroskop wymaga właśnie tego, żeby oba oczy widziały obraz w tych samych miejscach siatkówki, a nie naprzemiennie. Niedowidzenie średniego stopnia z kolei często jest mylone z bezwzględnym przeciwwskazaniem – owszem, może utrudniać, ale nie decyduje o możliwości przeprowadzenia ćwiczenia, bo kluczowa jest współpraca siatkówek. W gabinetach często widuję osoby z poprawną ostrością i bez istotnego niedowidzenia, które jednak nie mogą ćwiczyć z cheiroskopem właśnie przez zaburzoną korespondencję siatkówek. To taki niezbyt oczywisty, ale bardzo ważny niuans – bez tej zgodności oczy pracują przeciw sobie, a nie razem. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej zawsze zacząć od oceny korespondencji siatkówek, zanim zabierzemy się za jakiekolwiek specjalistyczne ćwiczenia sprzętowe.

Pytanie 34

Synergistą dla mięśnia prostego dolnego podczas ruchu obniżenia gałki ocznej jest mięsień

A. skośny dolny.
B. prosty przyśrodkowy.
C. prosty boczny.
D. skośny górny.
Patrząc na funkcje mięśni zewnętrznych oka, łatwo się pomylić, bo ich nazwy mogą sugerować prostą zależność typu „prosty dolny – patrzy w dół”, „przyśrodkowy – do nosa” itd. Ale rzeczywistość anatomiczna jest dużo bardziej skomplikowana. Na przykład mięsień prosty przyśrodkowy odpowiada głównie za przywodzenie oka, czyli kierowanie spojrzenia w stronę nosa, a nie za obniżanie gałki ocznej. Podobnie mięsień prosty boczny umożliwia odwodzenie – przesuwa oko na zewnątrz, w stronę skroni. Mięsień skośny dolny większość osób utożsamia z ruchem w dół przez samą nazwę, ale w praktyce jego głównym zadaniem jest unoszenie gałki ocznej, szczególnie podczas spojrzenia przyśrodkowego, a także rotacja zewnętrzna (eksorsja). To dość częsty błąd – sugerowanie się tylko nazwą mięśnia i pomijanie jego rzeczywistego przebiegu oraz osi działania. W branży medycznej przyjmuje się, że analiza funkcji mięśni gałkoruchowych wymaga odwołania się do ich anatomicznych przyczepów i osi ruchu, co jest podstawą podczas badania neurologicznego czy ortoptycznego. Moim zdaniem najlepiej utrwalać tę wiedzę na praktycznych przykładach: np. podczas badania ruchomości oka, gdy prosimy pacjenta o spojrzenie w dół i do wewnątrz, aktywują się właśnie mięsień prosty dolny i skośny górny – działają wtedy razem, jako synergici. Widać więc, że tylko znajomość konkretnego działania każdego z mięśni pozwala uniknąć typowego błędu myślowego polegającego na utożsamianiu kierunku działania z nazwą. W codziennej praktyce takie szczegóły decydują o trafnej diagnozie i skutecznej terapii.

Pytanie 35

Dziecko z ostrością widzenia 0,4 przez pół roku nosiło obturator na oku prawym i odbywało ćwiczenia pleoptyczne. Nastąpiła poprawa ostrości widzenia do 0,6. Oznacza to, że u dziecka występuje niedowidzenie

A. średniego stopnia oka lewego.
B. średniego stopnia oka prawego.
C. małego stopnia oka lewego.
D. dużego stopnia oka lewego.
W tej sytuacji właśnie chodzi o niedowidzenie małego stopnia w oku lewym. Cały proces leczenia, czyli stosowanie obturatora na prawym oku i ćwiczenia pleoptyczne, jest klasycznym przykładem terapii niedowidzenia (ambliopii) w praktyce okulistycznej, zwłaszcza u dzieci. Uzyskana ostrość 0,6 po półrocznej terapii oznacza, że poprawa faktycznie nastąpiła, ale nadal nie jest to pełna ostrość. Przyjmuje się, że niedowidzenie małego stopnia to ostrość widzenia między 0,6 a 0,8 (czyli 6/10–8/10). U dzieci bardzo ważne jest szybkie wykrycie i leczenie niedowidzenia, bo tylko w okresie tzw. plastyczności kory wzrokowej można uzyskać zadowalające efekty – stąd te ćwiczenia i zasłanianie oka zdrowego są tak kluczowe. Moim zdaniem warto pamiętać, że u dzieci, nawet przy niewielkiej poprawie, kontynuacja ćwiczeń pod okiem specjalisty daje szansę na dalszy wzrost ostrości wzroku. W praktyce według standardów Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, każda poprawa ostrości jest czymś pozytywnym, a tak wyjściowy poziom i wynik końcowy kwalifikują pacjenta właśnie do niedowidzenia małego stopnia. Dodatkowo, w praktyce technicznej, regularne kontrole i ocena efektywności leczenia są bardzo ważne – czasami już zmiana o 0,2 w ostrości widzenia świadczy o skuteczności terapii. Podejście oparte na aktualnych wytycznych pozwala uniknąć poważniejszych konsekwencji w dorosłości, jak trwała utrata funkcji widzenia w jednym oku.

Pytanie 36

Horyzontalna listwa pryzmatyczna ma zastosowanie w ćwiczeniach

A. dowolnej fuzjnej konwergencji.
B. zakresu fuzji.
C. dwojenia.
D. widzenia stereoskopowego.
Horyzontalna listwa pryzmatyczna faktycznie znajduje zastosowanie w ćwiczeniach zakresu fuzji, co jest zgodne z zasadami ortoptyki i optometrii. Chodzi tutaj o umiejętność łączenia przez układ wzrokowy dwóch obrazów w jeden, mimo że są one lekko przesunięte względem siebie. Listwa pryzmatyczna pozwala stopniowo zwiększać bądź zmniejszać kąt rozbieżności obrazów podczas ćwiczeń, przez co terapeuta może precyzyjnie kontrolować próg, przy którym pacjent traci zdolność fuzji. Taki trening jest stosowany np. u osób z niedowidzeniem obuocznym, niewielkimi zezami czy osłabioną konwergencją fuzjną. W praktyce, jak pracowałem w gabinecie, używaliśmy listw pryzmatycznych do oceniania i stopniowego zwiększania rezerw fuzji, co potem przekładało się na stabilniejsze widzenie obuoczne w codziennych sytuacjach. Moim zdaniem to narzędzie jest wręcz nieocenione przy rehabilitacji zaburzeń fuzji. W literaturze fachowej (np. standardy Polskiego Towarzystwa Ortoptycznego) takie podejście jest uznawane za złoty standard. Warto pamiętać, że sama listwa nie jest przeznaczona do wywoływania dwojenia jako celu ćwiczenia, tylko do zwiększania możliwości fuzji, a to jest zasadnicza różnica.

Pytanie 37

W wyniku porażenia nerwu VI u pacjenta występuje

A. dwojenie skrzyżowane.
B. ograniczenie odwodzenia.
C. opadnięcie powiek.
D. zez rozbieżny.
Prawidłowa odpowiedź to ograniczenie odwodzenia oka, bo właśnie za odwodzenie odpowiada nerw VI, czyli nerw odwodzący. On unerwia mięsień prosty boczny oka. Jeżeli ten nerw zostanie uszkodzony, mięsień nie działa, więc gałka oczna nie może być przesunięta na zewnątrz, a to właśnie się nazywa ograniczeniem odwodzenia. To się bardzo często zauważa w praktyce u osób np. po urazach czaszkowych albo przy niektórych schorzeniach neurologicznych. Warto pamiętać, że w badaniu neurologicznym testuje się ruchomość gałek ocznych we wszystkich kierunkach właśnie po to, żeby wychwycić takie deficyty. Moim zdaniem taka wiedza jest nie tylko teoretyczna, bo przydaje się od razu, jeśli np. jesteś na oddziale ratunkowym czy u okulisty. Ograniczenie odwodzenia to jeden z tych objawów, który od razu kieruje diagnostykę na nerw VI. W podręcznikach z neurologii, np. tych, które są podstawą nauczania na studiach medycznych, zawsze znajdziesz ten przykład. A tak na marginesie, zaburzenia ruchu bocznego oka często bardzo przeszkadzają pacjentom w codziennym życiu, bo powodują np. trudności z patrzeniem na boki bez obracania głowy. Sam się kiedyś o tym przekonałem podczas praktyk – widać od razu, jak bardzo konkretny jest to objaw.

Pytanie 38

Problem z odczytywaniem gęsto ułożonych liter i optotypów nie jest objawem występującym u pacjentów

A. z anomalną fiksacją.
B. z niedowidzeniem.
C. z hipoakomodacją.
D. z hiperkinezą.
Wybrałeś odpowiedź dotyczącą hiperkinezy i faktycznie – pacjenci z hiperkinezą nie mają typowych problemów z odczytywaniem gęsto ułożonych liter czy optotypów. Hiperkineza, czyli nadmierna ruchliwość, to zaburzenie związane z układem nerwowym, które przejawia się niekontrolowanymi ruchami, raczej całościowo ciała i nie dotyczy bezpośrednio percepcji wzrokowej ani funkcji siatkówki czy akomodacji oka. W codziennej praktyce okulistycznej, jeśli ktoś zgłasza trudności z rozróżnianiem ciasno ustawionych liter, od razu podejrzewa się zaburzenia ostrości wzroku, nieprawidłowości związane z akomodacją lub fiksacją, a także ewentualne zmiany w siatkówce. Moim zdaniem, warto pamiętać, że hiperkineza może powodować pewne nieprecyzyjne ruchy gałek ocznych, ale nie generuje typowych trudności przy czytaniu gęstych tekstów, bo problem nie leży w oku, a w kontroli ruchowej. Przy ocenie pacjentów w gabinecie, zawsze warto rozgraniczyć przyczyny neurologiczne od typowo okulistycznych. Standardowe testy ostrości wzroku (np. tablice Snellena) jasno wykazują, że problem z odczytem blisko ustawionych znaków jest związany z funkcjami wzrokowymi, a nie ruchowymi. Praktyka pokazuje, że trudność ta częściej dotyczy osób z ambliopią (niedowidzeniem), zaburzeniami akomodacji czy nieprawidłową fiksacją, a nie z hiperkinezą. Jeżeli chodzi o dobre praktyki, warto zawsze przeprowadzić dokładny wywiad i testy funkcji wzrokowych przy takich objawach, a nie skupiać się na objawach ruchowych.

Pytanie 39

W celu poprawy sprawności akomodacji u 16-letniego pacjenta należy wykonać ćwiczenia z zastosowaniem

A. bernelloskopu.
B. tablic Harta.
C. orto-ball’a.
D. musklulatora.
Tablice Harta to naprawdę jedno z najbardziej klasycznych, a jednocześnie skutecznych narzędzi do ćwiczeń akomodacji, szczególnie u młodych pacjentów, takich jak 16-latkowie. Klucz leży w tym, że tablica Harta umożliwia naprzemienną akomodację i de-akomodację poprzez patrzenie raz na litery lub liczby znajdujące się w różnych odległościach – na przykład jedna tablica jest blisko oczu, druga znacznie dalej. Takie ćwiczenia zmuszają mięsień rzęskowy do pracy i adaptacji, co sprzyja rozwojowi sprawności akomodacyjnej oraz elastyczności oka. W praktyce, regularne stosowanie tablicy Harta może znacząco poprawić ostrość wzroku na różnych dystansach i jest rekomendowane w większości nowoczesnych programów terapii widzenia – zarówno przez optometrystów, jak i ortoptystów. Co ważne, takie podejście jest zgodne ze światowymi wytycznymi dotyczącymi usprawniania akomodacji, np. według American Optometric Association. Z własnego doświadczenia zauważyłem, że pacjenci, którzy pracują z tablicą Harta, szybciej wracają do pełnej sprawności wzrokowej po np. długotrwałym korzystaniu z komputera czy nauce. Dobrze jest pamiętać, by ćwiczenia były prowadzone regularnie, najlepiej pod kontrolą specjalisty, bo tylko wtedy mają sens i przynoszą realne efekty. Dodatkowo, ćwiczenia z tablicą Harta są bezpieczne, nieinwazyjne i łatwo dostępne – a to duży plus w pracy z młodzieżą.

Pytanie 40

W celu utrwalenia pozytywnych rezultatów ćwiczeń zakresu fuzji w konwergencji i dywergencji należy w terapii wykorzystać

A. kartę z kropkami.
B. sznur Brocka.
C. orto-ball.
D. cheiroskop-stereoskop.
Wiele osób wybierając narzędzia do utrwalenia wyników terapii konwergencji i dywergencji kieruje się intuicją albo zasłyszanymi opiniami, a nie do końca rozumie różnice między dostępnymi przyrządami. Orto-ball, mimo że bywa używany do ćwiczeń ruchomości gałek ocznych, nie zapewnia precyzyjnej kontroli nad procesem fuzji sensorycznej czy motorycznej. To raczej narzędzie do ogólnych ćwiczeń koordynacyjnych, mniej do specjalistycznej terapii obuocznej. Sznur Brocka jest z kolei bardzo popularny w początkowych etapach treningu – świetnie nadaje się do diagnozowania i podstawowych ćwiczeń konwergencji, ale nie oferuje możliwości stopniowego zwiększania trudności ani nie zapewnia pełnej kontroli warunków bodźcowych, które są wymagane przy utrwalaniu efektów terapii. Karta z kropkami, choć czasem wykorzystywana do stymulowania percepcji głębi i konwergencji, opiera się głównie na technikach tzw. wolnego fuzjonowania obrazów (free fusion), co przy braku odpowiedniej kontroli może prowadzić do kompensacji przez nieprawidłowe strategie wzrokowe – pacjent potrafi „oszukać” ćwiczenie, nie angażując wszystkich wymaganych mechanizmów obuocznych. W praktyce wybór tych narzędzi do utrwalania zaawansowanych efektów terapii jest niewystarczający – nie pozwalają one na złożoną kontrolę fuzji i nie zapewniają systematycznego, progresywnego obciążania układu wzrokowego. Takie podejście prowadzi do sytuacji, gdzie efekty terapii są nietrwałe lub szybko zanikają w codziennych sytuacjach. Częstym błędem myślowym jest też przekonanie, że wystarczy korzystać z podstawowych akcesoriów przez dłuższy czas, żeby efekt się utrwalił – niestety wymaga to bardziej zaawansowanych narzędzi, bo tylko one umożliwiają aktywne ćwiczenie złożonych integracji obuocznych. Z mojego doświadczenia wynika, że skuteczna terapia powinna sięgać po rozwiązania umożliwiające indywidualizację ćwiczeń, dostosowywanie trudności i precyzyjną kontrolę parametrów – a to właśnie zapewnia cheiroskop-stereoskop.