Wyniki egzaminu

Informacje o egzaminie:
  • Zawód: Pszczelarz
  • Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
  • Data rozpoczęcia: 21 listopada 2025 22:50
  • Data zakończenia: 21 listopada 2025 23:02

Egzamin zdany!

Wynik: 38/40 punktów (95,0%)

Wymagane minimum: 20 punktów (50%)

Pochwal się swoim wynikiem!
Szczegółowe wyniki:
Pytanie 1

Do jakiego zjawiska podczas dojrzewania zbóż ozimych może dojść w okresie długotrwałej deszczowej i ciepłej pogody?

A. Wylegania.
B. Porastania.
C. Wyprzenia.
D. Wysmalenia.
Porastanie to bardzo niepożądane zjawisko, z którym rolnicy naprawdę nie chcą mieć do czynienia podczas dojrzewania zbóż ozimych. Występuje ono najczęściej właśnie wtedy, gdy na polu przez dłuższy czas jest ciepło i mokro — takie warunki sprzyjają kiełkowaniu ziarniaków jeszcze na kłosie. To jest coś, co praktycznie całkowicie dyskwalifikuje ziarno do spożycia czy siewu, bo kiełkujące ziarna tracą swoje właściwości technologiczne, np. spada siła glutenu, a zdolność kiełkowania kolejnego pokolenia też się pogarsza. W praktyce oznacza to spadek wartości handlowej i technologicznej ziarna, co według mnie jest często dużym ciosem finansowym dla gospodarstwa. Jeśli chodzi o dobre praktyki, to podczas żniw trzeba monitorować pogodę i w miarę możliwości ścinać zboże jak tylko dojrzeje, zanim pojawią się przedłużające się deszcze. Moim zdaniem świadomość zagrożenia porastaniem i umiejętność jego rozpoznania to podstawa w pracy rolnika, bo niektóre odmiany zbóż są bardziej podatne na to zjawisko niż inne — warto korzystać z tych mniej podatnych, jeśli mamy problematyczny klimat. Duże firmy zbożowe i młyny praktycznie od razu odrzucają partie z porostem, więc rolnik zawsze musi być czujny. Niewiele osób wie, że w Polsce w ostatnich latach zjawisko to nasila się przez zmiany klimatyczne, więc temat jest jak najbardziej aktualny.

Pytanie 2

Która roślina pożytkowa uprawiana jest specjalnie dla pszczół?

A. Seradela.
B. Ślazowiec.
C. Wyka.
D. Trojeść.
Trojeść, szczególnie trojeść amerykańska (Asclepias syriaca), to jedna z najbardziej cenionych roślin pożytkowych uprawianych specjalnie z myślą o pszczołach. Ma bardzo nektarodajne kwiaty, które przyciągają zarówno pszczoły miodne, jak i dzikie zapylacze. Jej okres kwitnienia przypada na czas, gdy inne pożytki bywają już przebrane, czyli często w okresie tzw. „dziury pożytkowej”. To sprawia, że jest nieoceniona szczególnie w intensywnie użytkowanych terenach rolniczych. W Polsce coraz więcej pszczelarzy i rolników decyduje się na zakładanie plantacji trojeści właśnie w celu poprawy bazy pokarmowej dla pszczół. Z mojego doświadczenia wynika, że trojeść świetnie sprawdza się na skrajach pól czy nieużytkach – jest odporna na okresowe susze, nie wymaga skomplikowanej pielęgnacji i bardzo dobrze się rozrasta. Dodatkowo miód z trojeści jest bardzo ceniony za wyjątkowy aromat i jasny kolor. Praktyka sadzenia roślin pożytkowych takich jak trojeść jest zgodna z zaleceniami Polskiego Związku Pszczelarskiego i wpisuje się w trend wspierania bioróżnorodności i ochrony zapylaczy. Takie działania to nie tylko korzyść dla pszczelarzy, ale i całego ekosystemu – bo przecież bez pracy pszczół trudno sobie wyobrazić produkcję zdrowej żywności.

Pytanie 3

Co wpływa na wybór larw do przekładania?

A. Obfitość pierzgi wokół komórek z larwami.
B. Data złożenia jajeczka przez matkę.
C. Obfitość zapasów miodu wokół komórek z larwami.
D. Wielkość i kształt larwy.
Data złożenia jajeczka przez matkę to absolutnie kluczowy parametr przy wyborze larw do przekładania, szczególnie w kontekście hodowli matek pszczelich. Praktycy zawsze podkreślają, że tylko larwy w odpowiednim wieku, czyli takie, które wykluły się z jajeczka maksymalnie 12-24 godziny wcześniej, są właściwe do wychowu nowych matek. Wszystko wynika z fizjologii rozwoju pszczoły – larwy starsze są już częściowo zdeterminowane przez dietę i warunki w komórce, więc nie będą w stanie wykształcić pełnych cech matki pszczelej, nawet jeśli zostaną później obficie karmione mleczkiem. To właśnie dlatego profesjonaliści prowadząc wychów matek, bardzo skrupulatnie notują dokładną datę złożenia jaj i wybierają te najbardziej świeże. Pozwala to uzyskać matki najwyższej jakości, zdrowe, długowieczne i o pełnych możliwościach rozrodczych. W branży pszczelarskiej mówi się wręcz, że sukces hodowli zaczyna się od precyzyjnego oznaczenia wieku larwy – cała reszta to już kwestia techniki. Moim zdaniem taka dokładność to nie tylko teoria z podręczników, ale praktyka, która realnie przekłada się na efektywność pasieki. Dużo osób popełnia błąd, wybierając larwy „na oko”, tymczasem bez kontroli daty złożenia trudno oczekiwać powtarzalnych, dobrych wyników.

Pytanie 4

W jakim celu stosuje się sprzęt pokazany na ilustracji?

Ilustracja do pytania
A. Do odsączania odsklepów.
B. Do oddzielenia miodni od rodni.
C. Do cedzenia miodu.
D. Do poławiania propolisu.
Ta odpowiedź jest jak najbardziej trafiona – sprzęt widoczny na zdjęciu to tak zwana krata odgrodowa, używana w nowoczesnych pasiekach do oddzielania miodni od rodni. Moim zdaniem to jedno z tych rozwiązań, które naprawdę ułatwiają pracę pszczelarzowi i chronią zarówno pszczoły, jak i jakość produktów pszczelich. Chodzi głównie o to, że matka pszczela nie ma możliwości przejścia przez te szczeliny, bo są one zaprojektowane tak, by przepuszczać tylko robotnice. Dzięki temu matka pozostaje w rodni, składając tam jaja, a miodnia pozostaje wolna od czerwiu i jest przeznaczona wyłącznie na magazynowanie miodu. W praktyce taka krata pozwala uzyskać miód wyższej jakości, bo nie ma ryzyka obecności czerwiu w plastrach miodowych, co byłoby niezgodne z podstawowymi standardami branżowymi. Z mojego doświadczenia wynika, że stosowanie krat odgrodowych to już właściwie codzienność w gospodarstwach nastawionych na profesjonalną produkcję miodu – to też podkreślają wytyczne Polskiego Związku Pszczelarskiego. Warto pamiętać, że choć niektórzy początkujący pszczelarze czasem obawiają się tej metody, to jednak w praktyce daje ona dużo większą kontrolę nad rozwojem rodziny pszczelej i pozyskiwaniem czystego miodu. Ciekawostką jest, że dostępne są różne warianty krat – plastikowe, metalowe, elastyczne – i każdy pszczelarz może dobrać je do typu ula i własnych preferencji.

Pytanie 5

W jakiej minimalnej odległości od głównej arterii komunikacyjnej pszczelarz może usytuować pasiekę?

A. 50 m
B. 30 m
C. 100 m
D. 200 m
Minimalna odległość 50 metrów od głównej arterii komunikacyjnej to nie przypadek, tylko wynik przemyślanych przepisów oraz wieloletnich obserwacji praktyków pszczelarstwa. Chodzi o bezpieczeństwo – zarówno ludzi, jak i pszczół. Drogi o dużym natężeniu ruchu, takie jak trasy krajowe czy wojewódzkie, stwarzają ryzyko kolizji owadów z pojazdami, a także możliwość wystraszenia lub rozdrażnienia pszczół przez hałas czy spaliny. Właśnie dlatego ustawodawca określił tę minimalną odległość. Moim zdaniem, to zdecydowanie najbardziej rozsądny kompromis – pasieka zlokalizowana bliżej drogi mogłaby powodować zagrożenie dla kierowców, jeśli pszczoły zaczną masowo przelatywać przez jezdnię w poszukiwaniu pożytku. Tak bliska obecność uli przy arterii mogłaby też negatywnie odbić się na kondycji rodzin pszczelich – stres, zanieczyszczenia, wibracje. Dobrą praktyką jest nawet zachowanie większego dystansu, jeśli pozwala na to teren. Warto też pomyśleć o naturalnej osłonie w postaci żywopłotu czy drzew – to podnosi komfort i bezpieczeństwo. W fachowych podręcznikach pszczelarskich można znaleźć zalecenia, które potwierdzają sens tej regulacji. Z mojego doświadczenia wynika, że dobre usytuowanie pasieki to podstawa spokojnej pracy i zadowolenia zarówno pszczelarza, jak i okolicznych mieszkańców.

Pytanie 6

W jakim okresie sezonu wegetacyjnego kwitnie roślina pokazana na ilustracji?

Ilustracja do pytania
A. Późnowiosennym.
B. Jesiennym.
C. Letnim.
D. Wczesnowiosennym.
Wybrałeś odpowiedź zgodną z rzeczywistością – ta roślina, czyli wierzba (najczęściej chodzi tutaj o wierzbę iwa), kwitnie we wczesnowiosennym okresie sezonu wegetacyjnego. W praktyce oznacza to, że jej kwiaty pojawiają się już, gdy tylko temperatury zaczną rosnąć, często nawet w marcu, zanim rozwiną się liście na większości drzew liściastych. To ważne zjawisko w przyrodzie, bo właśnie wierzba jest jednym z pierwszych, kluczowych źródeł pyłku i nektaru dla pszczół oraz innych zapylaczy po zimie – praktyka pokazuje, że w pasiekach mocno docenia się obecność tych roślin w okolicy, zwłaszcza na przedwiośniu. Standardy branżowe w sadownictwie czy pszczelarstwie często wskazują wręcz na konieczność ochrony stanowisk wierzb, bo wspierają one bioróżnorodność. Z mojego doświadczenia wynika, że obserwacja fenologii kwitnienia wierzb pomaga też ogrodnikom w prognozowaniu startu innych ważnych zjawisk, np. początku sezonu prac polowych. Przy okazji, warto wiedzieć, że wierzby są klasyfikowane jako tzw. rośliny wskaźnikowe dla wczesnych faz wegetacji. To wszystko czyni tę odpowiedź najbardziej trafną i praktyczną.

Pytanie 7

Objawami niedoboru azotu na roślinie są:

A. zwiędły pokrój rośliny, zielononiebieskie zabarwienie.
B. młode liście skręcone i zgięte haczykowato, purpurowe zabarwienie.
C. strzelisty pokrój rośliny, żółtozielone zabarwienie.
D. chloroza młodych liści, zabarwienie niebieskozielone.
Wiele osób myli objawy niedoborów składników pokarmowych roślin, bo niektóre symptomy wydają się zbliżone, ale mają zupełnie inne podłoże fizjologiczne. Chloroza młodych liści oraz niebieskozielone zabarwienie jest typowe raczej dla niedoboru żelaza lub magnezu, a nie azotu. U niedoboru żelaza chloroza pojawia się głównie na młodych liściach, bo żelazo jest mało mobilne w roślinie. Z kolei niebieskozielone przebarwienie, czasami z lekkim zwiędnięciem, częściej spotyka się w przypadku braku fosforu niż azotu. Skręcone, haczykowato zgięte młode liście i purpurowe zabarwienie to również klasyka niedoboru fosforu, zwłaszcza u roślin psiankowatych czy kukurydzy w chłodnej glebie. Zwiędły pokrój i zielononiebieskie zabarwienie to zwykle nie efekt niedoboru azotu, a czasem nawet pierwsza reakcja na stres wodny lub niedobór magnezu. Typowym błędem jest sugerowanie się samym kolorem liści, bez uwzględnienia wieku liścia czy zmian w strukturze rośliny. W rzeczywistości, niedobór azotu powoduje ogólne osłabienie wzrostu i bladość, szczególnie najstarszych liści – bo azot jest mobilny i roślina „przekierowuje” go do nowych pędów. Często widać wtedy wyciągnięte, cienkie łodygi, mniejszą liczbę odrostów bocznych i małą masę zieloną. Dobre praktyki branżowe zalecają analizę objawów z uwzględnieniem lokalizacji zmian na roślinie i warunków uprawy, co pozwala ograniczyć pomyłki i właściwie zaplanować nawożenie. Moim zdaniem warto o tym pamiętać, bo prawidłowa diagnoza to podstawa skutecznej reakcji w uprawie każdej rośliny.

Pytanie 8

W jakiej proporcji powinno stosować się syrop cukrowy do podkarmiania pobudzającego?

A. 1:2
B. 1:1
C. 3:1
D. 3:2
Syrop cukrowy w proporcji 1:1 (czyli jedna część cukru do jednej części wody) to najbardziej rekomendowana mieszanka do podkarmiania pobudzającego pszczół. Takie rozwiązanie stosuje się przede wszystkim wtedy, gdy zależy nam na pobudzeniu rodzin do wzmożonej pracy, np. przed głównym pożytkiem albo wczesną wiosną, kiedy nie chcemy jeszcze intensywnie dokarmiać, ale chcemy uruchomić matkę do czerwienia. Moim zdaniem to naprawdę sprawdzona metoda, bo taki syrop jest łatwo przyswajalny przez pszczoły i nie obciąża ich zbędnie dodatkowymi czynnościami, jak rozcieńczanie czy odparowywanie nadmiaru wody. Praktycy podkreślają, że właśnie ta proporcja najlepiej symuluje naturalny nektar, przez co matka szybciej zaczyna czerwić, a rodzina staje się bardziej aktywna. W wielu podręcznikach i materiałach branżowych, np. w standardach Polskiego Związku Pszczelarskiego, 1:1 jest wskazywane jako typowy wybór na okresy pobudzania. Warto dodać, że do zimowego dokarmiania stosuje się już gęstsze syropy, więc dobrze te proporcje rozróżniać w praktyce. Z własnego doświadczenia powiem, że przygotowanie takiego syropu nie sprawia większych trudności – wystarczy odmierzyć równą ilość wody i cukru, podgrzać do rozpuszczenia i podać pszczołom, najlepiej lekko ciepły. Czasem, gdy ktoś chce przyspieszyć efekty, daje syrop cieńszy lub gęstszy, ale to właśnie 1:1 daje najlepsze, przewidywalne rezultaty.

Pytanie 9

Z którym nawozem można mieszać mączkę fosforytową?

A. Fosforanem amonu.
B. Saletrzakiem.
C. Superfosfatem pylistym.
D. Solą potasową.
Wybór innych nawozów do mieszania z mączką fosforytową, takich jak saletrzak, superfosfat pylisty czy fosforan amonu, jest dość powszechnym błędem, wynikającym najczęściej z przekonania, że wszystkie nawozy mineralne można ze sobą dowolnie łączyć. Tymczasem w praktyce nawożenia trzeba zwracać uwagę nie tylko na rodzaj składników odżywczych, ale też na możliwość zachodzenia niekorzystnych reakcji chemicznych w mieszance. Na przykład, mieszanie mączki fosforytowej z saletrzakiem jest niewskazane, ponieważ w wyniku reakcji może dojść do powstawania związków amonowych, które utrudniają pobieranie fosforu przez rośliny. Z kolei superfosfat pylisty to nawóz kwaśny, a jego połączenie z mączką fosforytową często prowadzi do zbrylania się nawozów i pogorszenia ich jakości użytkowej, co wyraźnie podkreślają normy nawozowe i zalecenia doradców rolniczych. Fosforan amonu również nie jest zalecany do mieszania z mączką fosforytową, ponieważ oba nawozy dostarczają fosforu, ale w różnych formach chemicznych – taki miks nie zwiększa efektywności nawożenia, a może nawet wprowadzić niepotrzebny bałagan w bilansie nawozowym gospodarstwa. Z mojego doświadczenia wynika, że typowym błędem jest kierowanie się wyłącznie łatwością aplikacji, bez sprawdzenia, czy mieszane nawozy nie będą sobie wzajemnie przeszkadzać w działaniu. Dobre praktyki branżowe wyraźnie wskazują, żeby do mączki fosforytowej wybierać sole potasowe, bo są neutralne i nie wywołują reakcji niepożądanych. Takie postępowanie podnosi efektywność nawożenia i pozwala uniknąć strat składników pokarmowych.

Pytanie 10

Która roślina nadaje się do poprawy pożytków późnych?

A. Facelia błękitna.
B. Nawłoć kanadyjska.
C. Koniczyna biała.
D. Chaber nadreński.
Nawłoć kanadyjska to świetny przykład rośliny poprawiającej pożytki późne, czyli dostarczającej wartościowego nektaru i pyłku w okresie, gdy inne rośliny już przekwitły. To właśnie z tego powodu pszczelarze i rolnicy doceniają ją szczególnie pod koniec lata i na początku jesieni. Nawłoć kwitnie naprawdę długo – czasami do pierwszych przymrozków, co sprawia, że pszczoły mają co zbierać, kiedy większość pól już jest pusta. Często widuje się ule ustawione przy większych skupiskach nawłoci, bo miód z niej jest wyjątkowo gęsty, aromatyczny i dość charakterystyczny w smaku. Z mojego doświadczenia wynika, że w dobrze prowadzonych gospodarstwach pasiecznych celowo pielęgnuje się nawłoć na obrzeżach pól czy przy nieużytkach. Co ciekawe, w niektórych standardach europejskich, jak choćby niemieckie zalecenia dla pszczelarzy, promuje się obsiewanie nawłocią terenów mniej użytkowanych właśnie w celu wydłużenia sezonu zbiorów. Oczywiście trzeba uważać, żeby się nie rozprzestrzeniła za bardzo, bo potrafi być ekspansywna – to trochę taki miecz obosieczny. Ale mimo wszystko, jeśli chodzi o późne pożytki, to moim zdaniem nawłoć nie ma sobie równych pod względem wydajności i przydatności dla pszczół.

Pytanie 11

Roślina pożytkowa przedstawiona na rysunku jest

Ilustracja do pytania
A. lnica pospolita.
B. wierzbownica kosmata.
C. lucerna sierpowata.
D. mniszek pospolity.
Mniszek pospolity, zwany potocznie mleczem, jest jedną z najważniejszych roślin pożytkowych w Polsce, szczególnie dla pszczół i innych owadów zapylających. Roślina ta występuje praktycznie wszędzie – od trawników, przez łąki, po nieużytki, dlatego jest bardzo łatwo dostępna. Mniszek kwitnie bardzo obficie wczesną wiosną, kiedy jeszcze brakuje innych pożytków dla pszczół, więc ma dla nich ogromne znaczenie strategiczne. Jego kwiaty są źródłem zarówno nektaru, jak i pyłku, co jest kluczowe dla rodzin pszczelich w okresie rozwoju wiosennego. Miód mniszkowy, choć trudny do uzyskania w czystej postaci, jest bardzo ceniony za swoje właściwości smakowe i zdrowotne. Sama roślina jest stosowana również w ziołolecznictwie – liście, korzenie i kwiaty mają działanie moczopędne, żółciopędne czy przeciwzapalne. Moim zdaniem mniszek pospolity to taki trochę niedoceniany bohater naszych łąk – bardzo uniwersalny, łatwy w rozpoznaniu (charakterystyczne żółte kwiaty i postrzępione liście) oraz praktyczny w różnych gałęziach rolnictwa i zdrowia. W branżowych dobrych praktykach często podkreśla się, żeby nie usuwać mniszków z terenów zielonych, zwłaszcza wiosną, bo jego obecność pozytywnie wpływa na lokalne populacje zapylaczy.

Pytanie 12

Do poprawy pożytków głównych nadaje się

A. ewodia aksamitna.
B. robinia akacjowa.
C. facelia błękitna.
D. niecierpek Roylego.
Facelia błękitna to naprawdę jeden z najlepszych sposobów na poprawę pożytków głównych w pasiece. Przede wszystkim facelia jest zaliczana do tzw. roślin miododajnych krótkookresowych, a jej wyjątkowo krótki okres wegetacji (około 70 dni od siewu do kwitnienia) pozwala elastycznie planować zasiewy nawet w dość późnym terminie. Co ciekawe, facelia daje bardzo obfite pożytki – w odpowiednich warunkach można uzyskać kilka centnarów miodu z jednego hektara. Kwiaty facelii są bardzo atrakcyjne dla pszczół, nie tylko ze względu na ilość nektaru, ale też na dostępność przez długi okres dnia. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet w słabszych sezonach facelia ratuje sytuację, bo kwitnie wtedy, kiedy inne rośliny już nie dają zbyt wielu możliwości. Co ważne, facelia nie jest wymagająca, rośnie nawet na słabszych glebach, a przy tym poprawia strukturę gleby jako roślina fitosanitarna. W rolnictwie ekologicznym to wręcz złoty standard, bo nie wymaga stosowania pestycydów i bardzo dobrze sprawdza się w płodozmianie. Jeśli chodzi o praktyczne aspekty, to warto siać ją pasowo przy polach uprawnych, przy sadach, czy nawet jako poplon. Kto raz spróbował, ten wie, że facelia potrafi uratować sezon pszczelarski, a przy okazji użyźnić glebę. Branżowe podręczniki i wytyczne dla pszczelarzy bardzo często wskazują właśnie na facelię jako wzorcowy przykład rośliny na poprawę pożytków głównych.

Pytanie 13

Do uprawy na glebach lekkich nadaje się

A. gryka.
B. gorczyca.
C. pszenica.
D. rzepak.
Gryka to naprawdę ciekawa roślina pod względem wymagań glebowych. Sprawdza się świetnie na glebach lekkich, piaszczystych i nawet tych dość ubogich w składniki pokarmowe, gdzie większość innych upraw sobie nie radzi. To jest duża zaleta, szczególnie tam, gdzie rolnik nie może sobie pozwolić na drogie nawożenie czy poprawę struktury gleby. Wielu specjalistów podkreśla, że gryka nie lubi gleb zlewnych ani ciężkich glin, lepiej znosi suszę niż nadmiar wody – to cecha bardzo praktyczna, szczególnie na polach w centralnej czy północno-wschodniej Polsce. W dodatku jej krótki okres wegetacji pozwala wykorzystywać ją jako plon główny albo poplon. Często spotyka się ją na glebach klasy V czy VI, gdzie inne rośliny uprawne typu pszenica czy rzepak po prostu nie dają sobie rady. Moim zdaniem, coraz większa popularność gryki to nie przypadek – obserwuje się, że w dobie zmian klimatu i ograniczeń nawozowych, gryka daje rolnikom pewną stabilność plonowania nawet na słabszych stanowiskach. Bez dwóch zdań, dla gleby lekkiej gryka jest jednym z lepszych wyborów, a przy tym ma wartość paszową i konsumpcyjną. Z punktu widzenia praktyka, można śmiało powiedzieć, że to jedna z najbardziej uniwersalnych roślin do trudniejszych stanowisk – i praktyka, i literatura branżowa to potwierdzają.

Pytanie 14

Który z wymienionych miodów charakteryzuje się barwą jasnosłomkową, wysoką zawartością fruktozy i powolną krystalizacją?

A. Akacjowy.
B. Wrzosowy.
C. Malinowy.
D. Gryczany.
Miód akacjowy to naprawdę ciekawy produkt pszczelarski, który wyróżnia się na tle innych miodów swoimi właściwościami – przede wszystkim bardzo jasną, prawie przezroczystą barwą, którą fachowo nazywamy jasnosłomkową. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu klientów w pasiekach właśnie po tej cechę rozpoznaje miód akacjowy. Jego wysoka zawartość fruktozy sprawia, że ma wyjątkowo słodki smak i długo pozostaje płynny, co jest dużą zaletą dla osób, które nie lubią skrystalizowanego miodu. Krystalizacja w przypadku akacjowego przebiega bardzo powoli – czasem można go przechowywać wiele miesięcy bez widocznych zmian konsystencji. To sprawia, że miód akacjowy polecany jest np. do słodzenia napojów (nie zmienia ich smaku), a także do różnych deserów. W branży jest doceniany przez cukierników i dietetyków, bo łatwo się rozpuszcza i nie dominuje aromatem. Standardy pszczelarskie jasno określają, że miód akacjowy musi pochodzić głównie z robinii akacjowej, a jego jasny kolor i powolna krystalizacja to kluczowe parametry jakościowe. Ciekawostka – ze względu na delikatność i łagodność polecany jest dzieciom oraz osobom na diecie lekkostrawnej. Fajnie też wiedzieć, że to właśnie miód akacjowy najczęściej wybierają osoby zaczynające przygodę z miodami, bo jest dość neutralny w smaku. Warto o tym pamiętać nie tylko w teorii, ale i w praktyce zawodowej.

Pytanie 15

Do pasz objętościowych soczystych zalicza się

A. słomę.
B. otręby.
C. plewy.
D. okopowe.
Pasze objętościowe soczyste, czyli właśnie okopowe, to taki rodzaj pasz, które mają wysoką zawartość wody – często ponad 75%. Zaliczamy tutaj między innymi buraki pastewne, ziemniaki, marchew, brukiew czy nawet kiszonki z kukurydzy i traw. Te pasze są szczególnie ważne w żywieniu bydła, zwłaszcza w intensywnym chowie mlecznym, bo oprócz energii i składników odżywczych, dostarczają też sporo wody, co ułatwia trawienie. Z mojego doświadczenia wynika, że okopowe świetnie sprawdzają się na przykład zimą, kiedy nie ma dostępu do świeżej zielonki. Rolnicy bardzo często włączają je do dawek pokarmowych dla krów – w sumie trudno sobie wyobrazić efektywne gospodarstwo mleczne bez tych pasz. Warto pamiętać, że pasze objętościowe soczyste mają niską koncentrację suchej masy, więc zawsze trzeba dobrze zbilansować pełną dawkę, żeby zapewnić zwierzętom wszystko, czego potrzebują. Co ciekawe, zgodnie z normami żywienia zwierząt gospodarskich, sugeruje się, by znaczna część dziennej racji pochodziła właśnie z takich pasz. To taka podstawa, na której buduje się resztę diety w hodowli bydła i nie tylko. W praktyce, dobrze przygotowane i przechowywane okopowe potrafią znacząco podnieść efektywność produkcji. No i zwierzęta je naprawdę lubią, co też jest istotne.

Pytanie 16

Do jakich pożytków należy przedstawiona na ilustracji roślina?

Ilustracja do pytania
A. Wiosennych.
B. Wczesnoletnich.
C. Późnoletnich.
D. Jesiennych.
Roślina przedstawiona na ilustracji to wrzos zwyczajny (Calluna vulgaris), który jednoznacznie kojarzony jest z pożytkami jesiennymi. Moim zdaniem, to jeden z najbardziej charakterystycznych przykładów roślin, które dostarczają pszczołom nektaru właśnie wtedy, gdy większość innych pożytków już się kończy. Wrzosowiska, szczególnie na terenach piaszczystych czy ubogich glebach, są wręcz nieocenione dla pszczelarzy w okresie późnego lata i początku jesieni. Kwiaty wrzosu zakwitają zazwyczaj w sierpniu i utrzymują się aż do października, co zapewnia pszczołom cenne źródło pożywienia w czasie, gdy inne rośliny już przekwitły. Z mojego doświadczenia wynika, że wrzosowy miód, uzyskiwany właśnie z takich jesiennych pożytków, charakteryzuje się wyjątkowym aromatem i lekko żelową konsystencją, co jest bardzo cenione przez smakoszy i doceniane przez branżę. W branżowych podręcznikach i materiałach edukacyjnych wrzos zawsze wymieniany jest jako kluczowy jesienny pożytek – to niemal standard wiedzy w technikum pszczelarskim. Płynność dostaw nektaru w okresie jesiennym pozwala rodzinom pszczelim wejść w zimowlę w dobrej kondycji, co ma kluczowe znaczenie dla całorocznego cyklu pasieki. Warto wiedzieć, że to właśnie dzięki takim roślinom jak wrzos można utrzymać produkcję miodu nawet wtedy, gdy reszta przyrody już zwalnia tempo.

Pytanie 17

Którą roślinę miododajną przedstawiono na rysunku?

Ilustracja do pytania
A. Mniszek.
B. Koniczynę.
C. Wrzos.
D. Nostrzyk.
Na ilustracji widać mniszka lekarskiego (Taraxacum officinale). To roślina, którą bardzo łatwo rozpoznać – charakterystyczne mocno powcinane liście, żółte kwiatostany i puszyste owocostany po przekwitnięciu są wręcz ikoną polskich łąk i trawników. Mniszek jest nie tylko niezwykle wartościowy dla pszczół i innych owadów zapylających, ale też świetnie sprawdza się w miejskich pasiekach, gdzie często brakuje innych pożytków na początku sezonu. Moim zdaniem to wręcz podręcznikowy przykład rośliny miododajnej, bo kwitnie wcześnie – już w kwietniu i maju – zapewniając pierwsze, solidne źródło nektaru i pyłku. Z punktu widzenia branży pszczelarskiej szczególnie istotne jest, że miód mniszkowy wyróżnia się jasną barwą, delikatnym smakiem i dużą zawartością związków bioaktywnych. No i nie trzeba mieć wielkiej pasieki, żeby zobaczyć, jak pszczoły dosłownie obsiadają mniszka – sam nie raz widziałem, jak na jednym kwiecie potrafi krążyć kilka robotnic naraz. Warto pamiętać, że mniszek jest też wykorzystywany w ziołolecznictwie i produkcji kosmetyków, co tylko potwierdza jego uniwersalność. W branżowych opracowaniach, np. w normach dotyczących planowania pożytków pszczelich, mniszek wymieniany jest jako jedna z podstawowych roślin poprawiających stan bazy pokarmowej dla owadów zapylających.

Pytanie 18

Jak należy postąpić z rodzinami u których stwierdzono zaziębienie czerwia?

A. Przeprowadzić podwójne przesiedlenie chorych rodzin.
B. Podać środki odkażające na powierzchnię chorego czerwia, a ule zdezynfekować.
C. Zniszczyć rodziny przez zasiarkowanie, a ule spalić.
D. Usunąć chory czerw i docieplić gniazdo.
Usunięcie chorego czerwia i docieplenie gniazda to zdecydowanie najrozsądniejsze i najbardziej praktyczne podejście przy zaziębieniu czerwia. Ten problem powstaje najczęściej przez zbyt niską temperaturę w gnieździe, co osłabia rozwój larw i prowadzi do ich obumierania. Najważniejsze w tej sytuacji to zminimalizować straty poprzez mechaniczne usunięcie już uszkodzonych plastrów z chorym czerwiem – w ten sposób nie dopuścisz do rozprzestrzeniania się chorób wtórnych i poprawisz warunki higieniczne w ulu. Docieplenie gniazda, np. matami słomianymi albo styropianowymi poduszkami, pomoże rodzinie utrzymać odpowiednią temperaturę i przywróci prawidłowy rozwój kolejnych pokoleń czerwia. Takie praktyki są zgodne z zaleceniami branżowymi i podręcznikami pszczelarskimi, np. według porad Polskiego Związku Pszczelarskiego. Dodatkowo, warto regularnie sprawdzać stan rodzin i dostosowywać wielkość gniazda do siły rodziny – czasem po prostu jest ono za obszerne w stosunku do liczby pszczół, a to prosta droga do przeziębień. Moim zdaniem takie podejście jest nie tylko skuteczne, ale też ekonomiczne, bo pozwala zachować rodzinę przy życiu i w dobrej kondycji na przyszłość.

Pytanie 19

Który z wymienionych warunków musi być spełniony przy wysyłce matki pszczelej pocztą?

A. Otwór klateczki jest zasklepiony ciastem.
B. Klateczka wysyłkowa jest wykonana z drewna.
C. Przesyłka jest opatrzona firmowym logiem.
D. Koperta z otworami.
Wysyłając matkę pszczelą pocztą, jednym z najważniejszych wymogów jest zastosowanie koperty z otworami. To może się wydawać drobiazgiem, ale dla zdrowia i bezpieczeństwa pszczół to tak naprawdę kluczowa sprawa. Takie otwory umożliwiają odpowiednią wentylację, czyli dopływ świeżego powietrza do wnętrza przesyłki. Matka pszczela, często razem z kilkoma pszczołami towarzyszącymi, przez czas transportu musi oddychać, a zbyt wysoka temperatura lub brak powietrza mogą skończyć się jej śmiercią – to nie są żarty. Z mojego doświadczenia wynika, że koperty bez otworów kończą się katastrofą, nawet jeśli cała reszta jest tip-top. Branżowe wytyczne Poczty Polskiej i zalecenia organizacji pszczelarskich jasno mówią, że wentylacja jest bezwzględnie konieczna. Praktyka pokazuje, że często używa się nawet dodatkowych siatek wentylacyjnych na klateczkach, ale to koperta z otworami jest tym minimalnym standardem. Warto też wiedzieć, że nawet jeśli klateczka wysyłkowa jest bardzo solidna i dobrze zabezpieczona, bez tych otworów nie masz gwarancji, że matka przeżyje drogę. Można by pomyśleć, że logo firmy, drewno czy ciasto zabezpieczające wystarczą, ale to właśnie dopływ powietrza decyduje o sukcesie takiej wysyłki. Odpowiednia koperta to podstawa, którą każdy szanujący się pszczelarz powinien mieć na uwadze.

Pytanie 20

Który z rysunków przedstawia matkę pszczelą?

Ilustracja do pytania
A. C.
B. B.
C. A.
D. D.
Odpowiedź A jest prawidłowa, ponieważ rysunek oznaczony literą A przedstawia matkę pszczelą (królową). Charakterystyczną cechą matki pszczelej jest zdecydowanie większy rozmiar ciała w porównaniu do robotnicy czy trutnia, szczególnie wydłużony i silnie rozwinięty odwłok, który często wystaje poza skrzydła. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby początkujące często mają problem z odróżnieniem matki od innych osobników, bo patrzą tylko na wielkość, a nie na proporcje ciała. Praktyka branżowa pokazuje, że umiejętność szybkiego rozpoznania matki w ulu to klucz do wydajnego prowadzenia pasieki, zwłaszcza podczas przeglądów rodzin pszczelich czy wykonywania odkładów. Profesjonalni pszczelarze zwracają uwagę na to, że matka jest też mniej owłosiona, a jej tułów jest smuklejszy niż u trutni. Warto pamiętać, że matka odpowiada za składanie jaj i zapewnienie ciągłości rodziny, więc jej identyfikacja to fundament pracy w tej branży. Dobre praktyki zalecają regularne sprawdzanie obecności i kondycji matki, ponieważ jej brak natychmiast odbija się na funkcjonowaniu całego roju. Często spotykałem się z sytuacją, gdy pszczelarze popełniają błędy przy rozpoznawaniu matki, patrząc tylko na kolor, co jest mylące, bo wygląd matki może nieco się różnić w zależności od rasy. Kluczowe są proporcje i charakterystyczny, wydłużony odwłok – i to właśnie idealnie widać na rysunku A.

Pytanie 21

Jaka jest obsada zwierząt w opisanym gospodarstwie?

W gospodarstwie o powierzchni 15 ha prowadzona jest hodowla bydła o następującej strukturze stada w dużych jednostkach przeliczeniowych (DJP):
   − 10 DJP krów,
   − 1,0 DJP cieląt w wieku 0 – 6 m-cy,
   − 1,5 DJP jałówek i byczków 6 – 12 m-cy,
   − 4,0 DJP jałówek i byczków w wieku 12 – 24 m-cy.
A. 1,03 DJP/ha
B. 0,67 DJP/ha
C. 0,93 DJP/ha
D. 1,10 DJP/ha
To jest właśnie prawidłowy sposób liczenia obsady zwierząt, czyli tzw. obsady DJP na hektar. Bierze się pod uwagę sumę jednostek przeliczeniowych wszystkich zwierząt w gospodarstwie – w tym przypadku mamy 10 DJP krów, 1 DJP cieląt, 1,5 DJP jałówek i byczków 6–12 m-cy oraz 4 DJP jałówek i byczków 12–24 m-cy. Razem daje to 16,5 DJP. Następnie dzielisz tę liczbę przez powierzchnię gospodarstwa, czyli przez 15 ha. Wynik to 16,5 DJP / 15 ha = 1,10 DJP/ha. Takie obliczanie obsady jest zgodne z wytycznymi Unii Europejskiej oraz krajowymi przepisami dotyczącymi produkcji zwierzęcej i ochrony środowiska. W praktyce taka obsada wskazuje na dość intensywną produkcję, ale nadal mieszczącą się w granicach rozsądku, jeżeli chodzi o gospodarstwa utrzymujące bydło. Warto wiedzieć, że przekroczenie progu 1,5–2 DJP/ha bywa już ryzykowne, bo rośnie presja na pastwiska i środowisko (np. większa emisja azotu). Dlatego właśnie w różnych programach rolno-środowiskowych często ustala się limity obsady na poziomie 1–1,5 DJP/ha. Moim zdaniem, dobrze jest od razu umieć szybko liczyć takie wskaźniki, bo to pomaga nie tylko przy wypełnianiu wniosków, ale i przy planowaniu rozwoju stada czy zakupu pasz. Fajne jest też to, że łatwo tę wiedzę przenieść na inne gatunki zwierząt – po prostu większość obliczeń działa podobnie, tylko jednostki przeliczeniowe się zmieniają.

Pytanie 22

Której choroby koni dotyczy opis?

Koń jest niespokojny, podrzuca nogi ku brzuchowi, rozgląda się na boki, wierzga kopytami, tarza się, wygina górną wargę, obficie poci się, przybiera postawę jak do oddawania moczu i siedzącego psa (pozycja ta zmniejsza ucisk na przeponę i ułatwia oddychanie), ma zaczerwienione lub zażółcone spojówki, ma wzdęcie, czyli dostrzegalne gołym okiem powiększenie obwodu brzucha.
A. Kolki.
B. Lipcówki.
C. Żabki.
D. Łykawości.
Opisany przypadek doskonale pasuje do objawów kolki u konia, czyli ostrego lub przewlekłego bólu brzucha spowodowanego zaburzeniami trawienia lub skrętem przewodu pokarmowego. W praktyce weterynaryjnej kolka to jedna z najczęstszych i najgroźniejszych dolegliwości u koni - wymaga szybkiej reakcji, bo może skończyć się śmiercią zwierzęcia. Szczególnie charakterystyczne są te zachowania, jak tarzanie się, przybieranie postawy jak do oddawania moczu czy tzw. pozycja siedzącego psa, bo koń próbuje zmniejszyć sobie ból i ucisk, głównie na przeponie. Zaczerwienione lub zażółcone spojówki wskazują na pogorszenie stanu ogólnego i zaburzenia krążenia. Moim zdaniem każdy, kto pracuje przy koniach, powinien od razu reagować na takie objawy i nie czekać – kontakt z lekarzem weterynarii to podstawa. Z doświadczenia wiem, że czasami bagatelizuje się takie niespecyficzne początkowe objawy, a potem jest już za późno na skuteczną pomoc. Dlatego świadomość objawów kolki to absolutny must-have dla każdego opiekuna konia. Szybkie rozpoznanie i wdrożenie odpowiednich procedur zgodnie z dobrą praktyką branżową mogą uratować życie zwierzęcia. Warto też pamiętać o profilaktyce – regularność karmienia, dostęp do świeżej wody, unikanie gwałtownych zmian paszy czy intensywnego wysiłku po jedzeniu to podstawy, które naprawdę mają znaczenie.

Pytanie 23

Jaką rolę w rodzinie pszczelej pełnią 3-dniowe pszczoły robotnice?

A. Budują plastry.
B. Zbierają nektar.
C. Karmią larwy.
D. Bronią ula.
3-dniowe pszczoły robotnice to taki etap w życiu pszczoły, gdzie ich głównym zadaniem jest właśnie karmienie larw. To nie jest przypadkowa funkcja – w tym wieku mają one bardzo dobrze rozwinięte gruczoły gardzielowe, które produkują mleczko pszczele, wykorzystywane do żywienia młodych larw. Ten okres jest kluczowy dla rozwoju przyszłych pokoleń w ulu, bo od jakości karmienia zależy zdrowie i siła całej rodziny pszczelej. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet drobne zakłócenia w pracy młodych robotnic mogą osłabić cały rój, dlatego dobrzy pszczelarze zwracają szczególną uwagę na warunki w ulu i dostęp do białka w tym właśnie okresie. W branży uznaje się, że odpowiednie wsparcie młodych pszczół przekłada się na wydajność i zdrowotność całej pasieki. Ciekawostka: pszczoły dopiero po kilku tygodniach wychodzą poza ul – wcześniej wszystkie ich zadania związane są z pracami wewnątrz. Okres karmienia larw uznaje się za jeden z ważniejszych etapów w życiu robotnicy – bez niego nie byłoby ciągłości pokoleń. W praktyce, gdy pszczelarz podejrzewa problemy z wychowem czerwiu, patrzy właśnie na kondycję młodych karmicielek. To jest taki podstawowy, ale nieoczywisty element dobrej gospodarki pasiecznej.

Pytanie 24

Której rasy pszczół dotyczy zamieszczony opis?

Osobniki należące do tej rasy są najmniejsze spośród występujących w Polsce pszczół. Ciało mają pokryte szarobiałym owłosieniem. Są łagodne, mają najmniejszą skłonność do rojenia, miód sklepią na mokro, silnie klują gniazdo, ul trzymają niezbyt czysto. Cechuje je duża skłonność do rabunku. Posiadają najdłuższe języczki dzięki czemu są cenione jako dobre zapylaczki.
A. Kaukaskiej.
B. Krainskiej.
C. Włoskiej.
D. Środkowoeuropejskiej.
Opis, który został przedstawiony, jednoznacznie wskazuje na pszczołę rasy kaukaskiej. To właśnie pszczoły kaukaskie są znane z tego, że mają najmniejsze rozmiary spośród ras występujących w Polsce oraz szarobiałe owłosienie. Cechą bardzo charakterystyczną dla tej rasy jest wyjątkowo długi języczek – to dzięki temu pszczoły te świetnie radzą sobie z zapylaniem roślin o głębokich kwiatach, na przykład koniczyny czerwonej czy lucerny. Praktyka pokazuje, że w sadach czy na plantacjach lucerny kaukaskie są często wybierane właśnie ze względu na tę cechę – lepiej niż inne rasy wykorzystują pożytki trudniej dostępne. Jeśli chodzi o zachowanie, rzadko się rojają i są dość łagodne, chociaż trzeba liczyć się z ich dużą skłonnością do rabunku – to czasem bywa problematyczne w gospodarstwach, gdzie jest większe zagęszczenie uli. Z mojego doświadczenia wynika, że niewłaściwa higiena uli oraz miód sklepiony na mokro (czyli z wyższą wilgotnością) są często wskazywane jako minusy przy prowadzeniu pasieki – miód taki jest mniej trwały. To pokazuje, że wybór rasy pszczół powinien być świadomy i dostosowany do specyficznych potrzeb gospodarstwa. W literaturze branżowej, jak np. poradniki Polskiego Związku Pszczelarskiego, te cechy rasy kaukaskiej są uznawane za typowe i stanowią ważne kryterium w codziennej praktyce pszczelarza.

Pytanie 25

W jakim celu stosuje się zabieg uprawowy zwany talerzowaniem?

A. Częściowego przykrycia obornika.
B. Przedsiewnego spulchnienia zleżałej roli, po dawno wykonanej orce.
C. Pocięcia rozłogów perzu.
D. Pocięcia wierzchniej warstwy roli i częściowego jej odwrócenia.
Talerzowanie to zabieg uprawowy, który zdecydowanie warto znać, bo często się go stosuje zarówno w gospodarstwach tradycyjnych, jak i coraz częściej w nowoczesnych uprawach uproszczonych. Chodzi tutaj przede wszystkim o pocięcie wierzchniej warstwy roli oraz jej częściowe odwrócenie, przy użyciu specjalnych maszyn zwanych talerzówkami. Dzięki temu gleba staje się lepiej napowietrzona, powierzchnia się kruszy, a resztki pożniwne (np. słoma, ścierń) są równomiernie rozmieszczone i wymieszane z glebą. To ma ogromne znaczenie przy przyspieszaniu rozkładu materii organicznej, co później przekłada się na lepsze warunki dla rozwoju roślin następczych. Moim zdaniem talerzowanie świetnie sprawdza się po zbiorze zbóż, kiedy chodzi o szybkie zniszczenie samosiewów czy częściowe przygotowanie pola pod następny siew. Branżowe wytyczne podkreślają, że dobrze wykonane talerzowanie ogranicza erozję wodną, poprawia strukturę gleby i ułatwia przemieszczenie nawozów organicznych. Choć czasem spotyka się opinie, że talerzówka to tylko "narzędzie awaryjne", w praktyce wielu rolników sobie ją bardzo ceni. Często wykorzystuje się ją zamiast orki, szczególnie tam, gdzie gleba jest ciężka albo mokra i nie nadaje się do głębokiej uprawy. Warto pamiętać, że zabieg ten jest też stosunkowo szybki i oszczędny pod względem zużycia paliwa, co ma znaczenie przy rosnących kosztach produkcji. W skrócie, talerzowanie to taki złoty środek – nie zastępuje wszystkich innych zabiegów, ale bardzo często ułatwia i poprawia efektywność całej agrotechniki.

Pytanie 26

Które z wymienionych narzędzi należy użyć do czyszczenia skóry krowy lub konia?

A. Trymer metalowy.
B. Szczoteczkę z krótkim włosem.
C. Zgrzebło gumowe.
D. Kopystkę.
Zgrzebło gumowe to narzędzie, które naprawdę powinno znaleźć się w każdej stajennej skrzynce lub w zestawie do pielęgnacji bydła. Przeznaczone jest właśnie do czyszczenia skóry zarówno u koni, jak i u krów. Guma nie tylko jest delikatna dla sierści i skóry zwierzęcia, ale też dobrze usuwa błoto, kurz czy stare włosy. Co ciekawe, nie powoduje podrażnień, nawet jeśli zwierzę ma bardziej wrażliwą skórę – to naprawdę widać w praktyce, bo metalowe narzędzia mogą być za ostre, a szczotka z krótkim włosiem nie zawsze daje radę z zaschniętym brudem. Używanie zgrzebła gumowego jest zgodne z wytycznymi opieki nad końmi i krowami według Polskiego Związku Hodowców Koni czy organizacji zajmujących się dobrostanem zwierząt. Warto też pamiętać, że regularne czyszczenie zgrzebłem nie tylko poprawia wygląd sierści, ale też stymuluje ukrwienie skóry i pozwala szybciej zauważyć wszelkie niepokojące zmiany, np. zadrapania czy opuchlizny. Moim zdaniem, praca tym narzędziem jest wygodna i bezpieczna, a efekty – bardzo zadowalające. To taki must-have w codziennej pielęgnacji dużych zwierząt gospodarskich.

Pytanie 27

Podczas doboru środków chemicznych zwalczających owady należy zwrócić szczególną uwagę na

A. rodzaj zastosowanego opryskiwacza.
B. okres karencji i prewencji dla pszczół.
C. odległość plantacji od lasu.
D. fazę rozwoju chronionych roślin.
Odpowiedź dotycząca okresu karencji i prewencji dla pszczół jest całkowicie trafiona. W praktyce rolniczej oraz ogrodniczej niezwykle ważne jest, by przy doborze środków ochrony roślin zwracać szczególną uwagę na wpływ tych preparatów na środowisko, zwłaszcza na owady zapylające, takie jak pszczoły. Okres karencji to czas, jaki musi upłynąć od ostatniego zabiegu do zbioru plonów, żeby nie było zagrożenia dla konsumenta – a okres prewencji odnosi się do czasu, przez jaki po zabiegu środkiem chemicznym nie wolno wpuszczać pszczół ani innych owadów zapylających na plantację. Dobrą praktyką jest zawsze czytać etykiety środków ochrony roślin i stosować się do wytycznych podanych przez producenta oraz przepisów krajowych. Moim zdaniem wielu rolników niestety wciąż bagatelizuje te okresy, co prowadzi do niepotrzebnych zatruć pszczół. Warto wiedzieć, że nieprzestrzeganie okresu prewencji dla pszczół jest nie tylko nieetyczne, ale też grozi poważnymi konsekwencjami prawnymi i ekonomicznymi. Przykładowo, zabieg insektycydem w trakcie kwitnienia rzepaku bez zachowania właściwej prewencji może spowodować masowe ginięcie rodzin pszczelich w okolicy. W branży ochrony roślin standardem jest planowanie zabiegów na godziny wieczorne, gdy pszczoły już nie latają, oraz stosowanie środków selektywnych, mniej szkodliwych dla zapylaczy. Takie podejście jest po prostu rozsądne i bardzo potrzebne, bo bez pszczół nie ma mowy o stabilnych plonach!

Pytanie 28

Które z wymienionych zwierząt gospodarskich posiada żołądek wielokomorowy?

A. Świnia.
B. Owca.
C. Kura.
D. Królik.
Owca to przykład klasycznego przeżuwacza, czyli zwierzęcia posiadającego żołądek wielokomorowy. W praktyce oznacza to, że jej układ trawienny zbudowany jest z czterech odrębnych części: żwacza, czepca, ksiąg oraz trawieńca. Moim zdaniem, to niesamowite, jak natura wyposażyła te zwierzęta w taki mechanizm, który pozwala efektywnie trawić nawet bardzo włókniste pasze, takie jak siano czy trawa. Dzięki temu, hodowcy owiec mogą wykorzystywać użytki zielone, które dla świń czy drobiu byłyby praktycznie bezużyteczne. Z mojego doświadczenia wynika, że umiejętność rozpoznania zwierząt z wielokomorowym żołądkiem jest kluczowa przy planowaniu racjonalnego żywienia i doborze pasz. Standardy branżowe wręcz wymagają, żeby osoby zarządzające gospodarstwem znały takie podstawy, bo od tego zależy zdrowie i wydajność stada. Warto pamiętać, że wielokomorowy żołądek to nie tylko domena owiec, ale też krów i kóz – cała ta grupa świetnie radzi sobie z paszami objętościowymi, co jest bardzo praktyczne w naszych warunkach klimatycznych. Tak naprawdę, bez tej wiedzy trudno byłoby efektywnie prowadzić produkcję zwierzęcą na większą skalę. Zawsze polecam zgłębić temat przeżuwaczy, bo ich specyfika żywieniowa przekłada się bezpośrednio na ekonomię gospodarstwa i jakość produktów.

Pytanie 29

Wykaszanie dna i skarp rowów melioracyjnych powinno przeprowadzać się

A. 2 razy w roku.
B. 4 razy w roku.
C. 5 razy w roku.
D. 3 razy w roku.
Właściwe wykaszanie dna i skarp rowów melioracyjnych dwa razy w roku to nie przypadek – tak to wynika zarówno z praktyki rolniczej, jak i wytycznych branżowych. Chodzi tutaj przede wszystkim o zapewnienie sprawnego odpływu wód z pól oraz utrzymanie przepustowości rowów. Zbyt rzadkie koszenie prowadzi do zarastania roślinnością, przez co podnosi się ryzyko podtopień, a także utrudnia się prace konserwacyjne. Z kolei zbyt częste koszenie, co też czasem się spotyka, jest nieekonomiczne i może zaburzać równowagę biologiczną w rowach – nie wszystkie rośliny są przecież szkodliwe. Moim zdaniem, dwa razy w roku to takie optimum: raz na wiosnę, zanim rośliny mocno się rozrosną, i drugi raz pod koniec lata, gdy wegetacja już się kończy. Pozwala to utrzymać rów w dobrym stanie technicznym i zapobiegać gromadzeniu się zanieczyszczeń czy zamulaniu. Warto pamiętać, że niektóre gminy nawet mają takie wymogi zapisane w uchwałach albo regulaminach. Poza tym, taka praktyka jest znana z zaleceń Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Regularność w tej kwestii to podstawa – gwarantuje długą żywotność rowów i bezpieczeństwo dla upraw.

Pytanie 30

Której rasy koni dotyczy zamieszczony opis?

Jest rodziną, prymitywną rasą koni, wywodzącą się od dzikich koni, zwanych tarpanami, odporną na choroby i trudne warunki utrzymania.
A. Konia śląskiego.
B. Konia małopolskiego.
C. Konia huculskiego.
D. Konika polskiego.
Opis konika polskiego doskonale wpisuje się w charakterystykę podaną w pytaniu. Konik polski to jedna z nielicznych ras koni, która bezpośrednio wywodzi się od dawnych dzikich tarpanów, żyjących niegdyś na terenach Europy Środkowo-Wschodniej. Jest to rasa bardzo prymitywna, co oznacza, że przez setki lat była selekcjonowana głównie przez naturę, a nie człowieka. Moim zdaniem to właśnie ta naturalna selekcja sprawiła, że konik polski stał się niezwykle odporny na choroby, a także na trudne warunki klimatyczne – świetnie znosi zarówno mrozy, jak i niedobór jedzenia. Z mojego doświadczenia wynika, że w praktyce koniki polskie są bardzo popularne w hodowlach ekologicznych, gdzie nie stosuje się intensywnej opieki weterynaryjnej czy specjalistycznych pasz. Często wykorzystuje się je też do ekstensywnego wypasu, np. w rezerwatach przyrody, bo świetnie radzą sobie na uboższych pastwiskach. Branżowe dobre praktyki zalecają właśnie tę rasę wszędzie tam, gdzie ważna jest samodzielność zwierząt i minimalizacja kosztów utrzymania. Warto też zauważyć, że koniki polskie są cenione w rekreacji, hipoterapii oraz jako konie robocze przy lżejszych pracach. Nie bez powodu mówi się, że to koń „do zadań specjalnych”, szczególnie w trudniejszym klimacie czy w terenie, gdzie inne rasy mogłyby nie przetrwać.

Pytanie 31

Do pasz objętościowych soczystych należą:

A. burak pastewny, kiszonka z kukurydzy.
B. kiszonka CCM, pójło z otrąb.
C. ziarno zbóż, śruta poekstrakcyjna.
D. siano, słoma.
Pasze objętościowe soczyste to naprawdę ważna grupa w żywieniu zwierząt gospodarskich, szczególnie przeżuwaczy. Zalicza się do nich m.in. burak pastewny i kiszonka z kukurydzy, bo wyróżniają się one wysoką zawartością wody (zwykle powyżej 70%). Moim zdaniem, to właśnie dzięki temu świetnie nadają się do bilansowania dawki pokarmowej, poprawiając strawność oraz smakowitość całej mieszanki TMR. Kiszonka z kukurydzy to obecnie podstawa w wielu gospodarstwach mlecznych – zawiera dużo energii, jest łatwa w przechowywaniu i dobrze zbilansowana, jeśli chodzi o stosunek włókna do energii, co wpisuje się w zalecenia żywieniowe Polskiego Towarzystwa Zootechnicznego. Burak pastewny natomiast jest bogaty w łatwo przyswajalne węglowodany i świetnie nawadnia zwierzęta, zwłaszcza w okresie zimowym, kiedy dostęp do świeżej zielonki jest ograniczony. W praktyce, pasze te wspomagają prawidłowe funkcjonowanie żwacza, stymulując przeżuwanie i wydzielanie śliny, co pozytywnie wpływa na zdrowie układu pokarmowego krów czy owiec. Istotne jest także to, że objętościowe pasze soczyste są kluczowe w produkcji ekologicznej i na mniejszych gospodarstwach, gdzie często stawia się na własną produkcję buraków i kukurydzy na kiszonkę. Z mojego doświadczenia wynika, że dobrze zbilansowana dawka pasz objętościowych soczystych potrafi znacząco podnieść wydajność mleczną krów, a także poprawić ogólną kondycję stada. Warto więc zawsze pamiętać o tej grupie pasz i odpowiednio ją uwzględniać w żywieniu zwierząt gospodarskich.

Pytanie 32

Wykaszanie roślinności ze skarp i dna rowu melioracyjnego należy do obowiązków

A. właściwego lokalnie wójta gminy.
B. właściwego inspektora ochrony środowiska.
C. właściwego lokalnie starosty.
D. właściciela i użytkownika gruntów.
To, że obowiązek wykaszania roślinności ze skarp i dna rowu melioracyjnego spoczywa na właścicielu i użytkowniku gruntów, wynika wprost z przepisów prawa wodnego i praktyki gospodarki rolnej. Właściciel gruntu, na którym znajduje się rów melioracyjny, odpowiada za jego utrzymanie w należytym stanie technicznym. To oznacza, że musi regularnie dbać o zachowanie drożności rowu, usuwać nadmierną roślinność, wykaszać trawy i chwasty, by nie doszło do zarastania oraz zatorów. Jeżeli się o to nie zadba, bardzo łatwo o podtopienia pól, zniszczenia upraw czy nawet uszkodzenia samej infrastruktury melioracyjnej. Tak naprawdę w wielu wsiach i gospodarstwach rolnych to codzienność – latem, kiedy roślinność bujnie rośnie, prace pielęgnacyjne są niezbędne. Warto też wiedzieć, że w razie zaniedbań właścicielowi mogą grozić różne sankcje ze strony organów wodnych. Moim zdaniem, to logiczne, że skoro ktoś korzysta z gruntu i odnosi z niego korzyści, to powinien też utrzymywać urządzenia melioracyjne w dobrym stanie. To trochę jak z posesją – sam musisz zadbać o ogrodzenie czy trawnik. Takie podejście jest zgodne z zasadami dobrej praktyki rolniczej i gospodarki wodnej, bo dbałość o rowy melioracyjne to przecież dbanie o własny interes i interes sąsiadów.

Pytanie 33

Podczas głównego przeglądu jesiennego w gnieździe rodziny pszczelej stwierdzono ok. 2 kg miodu. Z ilu kg cukru pszczelarz musi zrobić syrop cukrowy (o proporcjach 3:2), aby uzupełnić brakujący "żelazny zapas"?

A. 4 kg
B. 1 kg
C. 2 kg
D. 3 kg
Odpowiedź 4 kg jest prawidłowa, ponieważ w polskich warunkach przyjmuje się, że tak zwany „żelazny zapas” na rodzinę pszczelą na zimę powinien wynosić minimum 8–10 kg zapasów pokarmowych, a najlepiej nawet 12 kg. Jeśli w gnieździe jest tylko 2 kg miodu, brakuje do bezpiecznego minimum 8 kg. Ponieważ podkarmiamy pszczoły syropem cukrowym, a nie samym cukrem, trzeba uwzględnić proporcje przygotowania syropu – czyli 3:2 (3 części cukru na 2 części wody). W praktyce, z 3 kg cukru i 2 kg wody otrzymamy około 5 kg syropu. Żeby uzupełnić brakujące 8 kg, trzeba więc przygotować dwa takie zestawy (2 × 3 kg cukru = 6 kg cukru, co da ok. 10 kg syropu) lub – co jest najczęściej praktykowane w gospodarstwach pasiecznych – stosuje się przelicznik, że z 1 kg cukru otrzymuje się ok. 1,6 kg syropu. Tak więc 4 kg cukru to ok. 6,4 kg syropu, a po dodaniu do obecnych 2 kg miodu w gnieździe daje to minimum potrzebne na zimę. Standardy pszczelarskie, jak np. wytyczne Polskiego Związku Pszczelarskiego, jasno wskazują, by nigdy nie schodzić poniżej 8 kg zapasów i przygotowywać syrop o wyższej zawartości cukru dla lepszego przerobu przez pszczoły. W mojej praktyce zawsze lepiej dać nieco więcej niż za mało, bo niedobór pokarmu to jedna z głównych przyczyn osypu rodzin na przedwiośniu. Warto jeszcze pamiętać, że syrop cukrowy musi być właściwie podany i rozłożony, żeby rodzina miała do niego dostęp nawet podczas mrozu.

Pytanie 34

Do pasz treściwych zalicza się

A. ziarna zbóż.
B. susze z zielonek.
C. kiszonki.
D. okopowe.
Ziarna zbóż to właśnie typowy przedstawiciel pasz treściwych. Chodzi tu głównie o takie zboża jak owies, jęczmień, pszenicę czy kukurydzę – one zawierają przede wszystkim dużo skrobi, czyli energii, a także sporo białka (choć z tym bywa różnie, zależnie od gatunku i odmiany). W praktyce, pasze treściwe to takie, które mają wysoką koncentrację składników pokarmowych w małej objętości – w odróżnieniu od pasz objętościowych, które są mniej skoncentrowane i bardziej rozbudowane masą, np. siano czy kiszonka. Ziarna zbóż są podstawą żywienia zwierząt gospodarskich, szczególnie trzody i drobiu, bo dają dużo energii potrzebnej do szybkiego wzrostu i produkcji. W nowoczesnej hodowli racjonowanie pasz treściwych pozwala precyzyjnie kontrolować przyrosty i zdrowie zwierząt. Dobrą praktyką jest łączenie ich z paszami objętościowymi i uzupełnianie mieszankami mineralnymi. Swoją drogą, nie każdy wie, że pasze treściwe to nie tylko zboża, ale też np. śruty poekstrakcyjne czy wysłodki. Warto o tym pamiętać przy układaniu dawek żywieniowych – skupianie się tylko na jednym rodzaju paszy często prowadzi do braków pokarmowych lub strat ekonomicznych. Moim zdaniem, znajomość różnic między paszami treściwymi i objętościowymi to absolutna podstawa w rolnictwie i żywieniu zwierząt.

Pytanie 35

Pierwszym symptomem pojawienia się nastroju rojowego u pszczół jest

A. bielenie przez nie plastrów.
B. pojawienie się czerwiu garbatego.
C. budowa miseczek matecznikowych.
D. pojawienie się mateczników.
Budowa miseczek matecznikowych to taki pierwszy sygnał, że w ulu zaczyna się dziać coś konkretnego – pszczoły przygotowują się do wyrojenia. Jak się dobrze przyjrzeć praktyce, to właśnie te maleńkie miseczki, które zaczynają budować na dolnych brzegach plastrów (najczęściej na obrzeżu gniazda), są czymś w rodzaju „zapowiedzi” nastroju rojowego. To nie jest jeszcze pełny matecznik, tylko taki „start”, pusta komórka, którą w każdej chwili mogą rozbudować i zacząć wychowywać nową matkę. Dla doświadczonego pszczelarza to taka czerwona lampka – czas na wnikliwą obserwację i ewentualne działania, bo za chwilę może być po wszystkim: połowa ula odleci! Z mojego doświadczenia wynika, że regularne przeglądy rodzin pszczelich i sprawdzanie właśnie obecności takich miseczek to podstawa dobrej gospodarki pasiecznej. Branżowe standardy zalecają reagowanie już na tym etapie, na przykład przez rozluźnienie gniazda, zwiększenie wentylacji czy nawet podanie dodatkowych ramek. Warto pamiętać, że inne objawy, jak mateczniki z jajami czy larwami, świadczą już o zaawansowanej fazie nastroju rojowego, kiedy zapanowanie nad sytuacją jest dużo trudniejsze. Profesjonaliści wiedzą, że klucz tkwi w wykrywaniu właśnie tych pierwszych, niepozornych sygnałów – budowa miseczek matecznikowych to absolutna klasyka i moim zdaniem najlepszy moment na reakcję. To taka podstawowa wiedza, bez której trudno efektywnie prowadzić pasiekę.

Pytanie 36

Która z wymienionych właściwości jest podstawową cechą świadczącą o jakości matki pszczelej?

A. Wygląd czerwiu na plastrze.
B. Liczba plastrów z czerwiem.
C. Zachowanie się pszczół w gnieździe.
D. Liczba plastrów zajętych przez pszczoły.
Wygląd czerwiu na plastrze to, moim zdaniem, najważniejszy wskaźnik jakości matki pszczelej, bo mówi wprost o jej zdolności do składania jaj i ogólnej kondycji rodziny. Dobre matki zostawiają na plastrze tzw. zwarty czerw – to znaczy, że komórki z jajami są rozmieszczone regularnie i praktycznie nie ma pustych miejsc. Gdy patrzysz na taki plaster i widzisz, że czerw jest równy, jednolity, to jest to znak, że matka jest młoda i zdrowa, a jej spermateka wypełniona prawidłowo, więc nie będzie problemów z zapłodnieniem jaj. W praktyce pszczelarze podczas przeglądów zawsze oceniają właśnie wygląd czerwiu, bo żadna inna obserwacja nie daje tak jasnego obrazu sytuacji. Jasne, czasem nawet dobra matka może mieć chwilowe "dziury" w czerwiu, np. przez braki pokarmowe, ale na dłuższą metę to właśnie regularność czerwiu jest podstawą, bo wpływa na siłę rodziny i jej zdolność do rozwoju. Z mojego doświadczenia wynika, że systematyczne kontrolowanie tej cechy pomaga szybko wyłapać słabe matki, zanim dojdzie do poważnego osłabienia rodziny. To taki praktyczny, codzienny standard pracy w każdej pasiece. Fachowa literatura też podkreśla, że wygląd czerwiu to najważniejszy wskaźnik pracy matki, bo bezpośrednio przekłada się na produkcję miodu i ogólną wydajność pszczół.

Pytanie 37

Który chwast został przedstawiony na zdjęciu?

Ilustracja do pytania
A. Świerzbnica polna.
B. Chaber bławatek.
C. Czyściec błotny.
D. Ostrożeń polny.
Chaber bławatek to bardzo charakterystyczny chwast występujący głównie na polach uprawnych, zwłaszcza wśród zbóż takich jak pszenica czy żyto. Jego rozpoznawalną cechą są intensywnie niebieskie, promieniste kwiaty, które wyróżniają się na tle innych roślin. Moim zdaniem to jedna z tych roślin, które łatwo zapadają w pamięć, bo chyba każdy choć raz widział bławatka na polu lub łące. Z perspektywy praktyki rolniczej, obecność bławatka ma spore znaczenie – chociaż jest ładny, to jednak stanowi zagrożenie konkurencyjne dla roślin uprawnych, gdyż pobiera wodę i składniki pokarmowe z gleby. Zgodnie z dobrymi praktykami, regularne monitorowanie pól i stosowanie płodozmianu czy odpowiedniej agrotechniki pozwala na ograniczenie jego rozprzestrzeniania się. Warto wiedzieć, że bławatek jest także wskaźnikiem niskiej intensywności upraw oraz bywa stosowany w ziołolecznictwie (np. do robienia naparów na oczy), ale w rolnictwie stanowi po prostu uciążliwy chwast. Często można go spotkać nawet w mieszankach nasion kwietnych do zakładania łąk kwietnych, co jest ciekawostką, bo rola tej samej rośliny może być zupełnie różna w zależności od kontekstu. Dobrze rozpoznawać jego cechy morfologiczne, bo pozwala to na szybkie podjęcie działań w uprawach.

Pytanie 38

Która z wymienionych cech pszczół jest ich podstawową cechą użytkową?

A. Miodność.
B. Sklepianie miodu na sucho lub mokro.
C. Czerwienie matki.
D. Zachowanie się na plastrze.
Miodność to absolutna podstawa, jeśli chodzi o użytkowe cechy pszczół. W branży pszczelarskiej najczęściej to właśnie ilość i jakość zebrań miodowych decyduje, czy dana rodzina pszczela jest wartościowa pod względem produkcyjnym. Oczywiście, są inne istotne cechy jak łagodność czy odporność na choroby, ale prawda jest taka, że pszczelarze na całym świecie, planując sezon i wybierając linie do reprodukcji, zawsze najpierw patrzą na wydajność miodową. Praktycznie: rodzina o wysokiej miodności pozwala efektywniej wykorzystać zarówno czas pszczelarza, jak i zasoby pasieki, bo z tej samej liczby uli uzyskuje się więcej produktu finalnego. W dobrych praktykach zaleca się prowadzenie notatek miodowości – ile kg miodu dana rodzina daje w sezonie, plus ocena czy robi to systematycznie, czy zależy od warunków. Moim zdaniem, patrząc na realia rynku i wymagania konsumentów, to właśnie miodność powinna być kluczowym kryterium oceny każdej linii pszczół użytkowych. Często nawet w rozmowach branżowych mówi się, że inne cechy są ważne, ale jeśli rodzina nie przynosi miodu, to reszta trochę traci sens. Dodatkowo, hodowcy selekcyjnie dobierają matki, które przekazują potomstwu właśnie tę cechę – co potwierdza jej branżowe znaczenie.

Pytanie 39

Który miód charakteryzuje się wysoką zawartością glukozy, szybką krystalizacją i drobnoziarnistą konsystencją?

A. Rzepakowy.
B. Akacjowy.
C. Spadziowy.
D. Wrzosowy.
Tutaj mamy klasyczną sytuację z miodem rzepakowym, który faktycznie wyróżnia się bardzo wysoką zawartością glukozy. To właśnie ten cukier powoduje, że krystalizacja rzepakowego następuje wyjątkowo szybko – nierzadko już w kilka dni po odwirowaniu z plastrów. Konsystencja staje się wtedy drobnoziarnista, prawie kremowa, przez co taki miód świetnie się rozsmarowuje na pieczywie. W praktyce, pszczelarze i technolodzy żywności doceniają tę cechę, bo pozwala łatwo uzyskać miód kremowany, bardzo lubiany przez konsumentów. Standardy przemysłowe sugerują, że miód rzepakowy powinien mieć właśnie taką strukturę, a jego szybka krystalizacja jest dowodem, że produkt jest świeży i nie został przegrzany przy rozlewie. Użytkownicy często pytają też, czemu miód rzepakowy bywa tak jasny – to efekt obecności właśnie glukozy i niewielkiej ilości barwników roślinnych. Warto wiedzieć, że taki miód ma też wysoką wartość odżywczą, zawiera dużo aminokwasów i biopierwiastków. Z mojego doświadczenia, to też pierwszy miód, który pszczelarze wybierają do produkcji kremowanych smarowideł, bo łatwo się z nim pracuje i klienci cenią jego łagodny smak. W pracy zawodowej często podkreśla się, że rozpoznanie rzepakowego po konsystencji i szybkości krystalizacji jest podstawą dobrej praktyki w branży.

Pytanie 40

Roczny koszt produkcji miodu lipowego w pasiece "Pszczółka" wynosi 3 200 zł. Ile miodu musi sprzedać pasieka, aby pokryć koszty jego wytworzenia, przyjmując cenę jednego kilograma miodu równą 16 zł?

A. 200 kg
B. 320 kg
C. 230 kg
D. 160 kg
Prawidłowo – pasieka musi sprzedać 200 kg miodu lipowego, żeby wyjść na zero przy kosztach 3 200 zł i cenie 16 zł za kilogram. To takie proste dzielenie: 3 200 zł / 16 zł/kg = 200 kg. W praktyce taka analiza nazywana jest kalkulacją progu rentowności, czyli break-even point – to bardzo przydatne narzędzie, zwłaszcza gdy planujesz własną produkcję lub startujesz z biznesem w branży rolnej czy przetwórczej. Standardem w gospodarstwach pasiecznych jest regularne obliczanie tego progu, żeby nie dopuścić do sytuacji, w której sprzedaż nie pokryje kosztów wytworzenia. Moim zdaniem to też świetny punkt wyjścia do dalszych analiz, np. wyznaczania ceny minimalnej czy planowania promocji. W praktyce, jeśli pszczelarz sprzeda mniej niż 200 kg, będzie na minusie i będzie musiał dopłacić do interesu. Gdy sprzeda więcej – zaczyna zarabiać. Dobrą praktyką jest też doliczyć do kosztów jakieś rezerwy na nieprzewidziane wydatki, bo jak wiadomo, w gospodarstwie pasiecznym potrafią się one pojawić nagle – choćby przez choroby rodzin pszczelich czy nagłe zmiany pogody. No i jeszcze jeden aspekt: taka kalkulacja przydaje się w rozmowach z kontrahentami, bo dokładnie wiesz, ile możesz zejść z ceny, a poniżej jakiej wartości nie opłaca ci się schodzić. Warto o tym pamiętać, bo to pomaga podejmować naprawdę świadome decyzje biznesowe.