Wyniki egzaminu

Informacje o egzaminie:
  • Zawód: Technik renowacji elementów architektury
  • Kwalifikacja: BUD.24 - Prowadzenie prac renowatorskich elementów architektury
  • Data rozpoczęcia: 7 grudnia 2025 13:35
  • Data zakończenia: 7 grudnia 2025 13:49

Egzamin zdany!

Wynik: 23/40 punktów (57,5%)

Wymagane minimum: 20 punktów (50%)

Pochwal się swoim wynikiem!
Szczegółowe wyniki:
Pytanie 1

Podczas usuwania rysy na tynku zwykłym należy w pierwszej kolejności

A. poszerzyć rysę przez wycięcie paska tynku wzdłuż rysy.
B. usunąć gładź z całej powierzchni tynku.
C. skuć tynk do głębokości warstwy konstrukcyjnej.
D. nanieść na rysę cienką warstwę gładzi gipsowej.
To jest właśnie prawidłowy sposób podejścia do naprawy rys na tynku zwykłym. W praktyce budowlanej, zanim cokolwiek zaczniemy uzupełniać, trzeba najpierw dobrze przygotować podłoże. Poszerzenie rysy przez wycięcie paska tynku w jej osi to taki trochę nieoczywisty, ale bardzo skuteczny zabieg. Chodzi o to, żeby nowa masa naprawcza miała miejsce na odpowiednie zakotwienie się, a także żeby usunąć niestabilne fragmenty tynku, które mogłyby później odpaść. Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo często pomija się ten krok, a potem pojawiają się mikrospękania lub odspajanie się zaprawy naprawczej. Branżowe standardy, chociażby te zawarte w instrukcjach ITB czy wytycznych producentów chemii budowlanej, jasno sugerują, że najpierw należy mechanicznie poszerzyć rysę, usunąć luźne części i dopiero potem przystąpić do dalszych prac – gruntowania i wypełnienia odpowiednią masą. Często poleca się też lekko sfazować krawędzie, żeby poprawić przyczepność. Dzięki temu naprawa będzie nie tylko estetyczna, ale i trwała. Takie podejście pozwala uniknąć późniejszych reklamacji czy poprawek, co uważam za wyjątkowo ważne – zawsze lepiej zrobić coś od razu porządnie.

Pytanie 2

Większe ubytki w murach z bloczków z betonu komórkowego należy uzupełnić

A. zaprawą cementową na siatce Rabitza.
B. samą zaprawą odpowiednio uformowaną.
C. zaprawą zawierającą rozdrobniony beton komórkowy.
D. kawałkami styropianu na zaprawie.
W temacie napraw większych ubytków w murach z betonu komórkowego wciąż można spotkać się z wieloma mylnymi przekonaniami. Stosowanie kawałków styropianu na zaprawie nie jest akceptowane w budownictwie murowanym – styropian ma zupełnie inne właściwości mechaniczne i termiczne niż beton komórkowy, nie zapewnia odpowiedniej wytrzymałości i nie stanowi solidnej podstawy w murze. Taka metoda prowadzi do powstawania mostków cieplnych i ryzyka zarysowań, bo styropian nie „pracuje” razem z konstrukcją. Z kolei zaprawa cementowa z siatką Rabitza bywa kojarzona z naprawami tynków, a nie samego muru – siatka Rabitza nie zastąpi struktury bloczka i nie rozwiąże problemu różnic w izolacyjności czy nasiąkliwości materiałów. Samo stosowanie zaprawy cementowej, nawet dobrze uformowanej, to niestety też zbyt mało – taki wypełniacz jest dużo bardziej zwarty, ma większą przewodność cieplną i twardość niż otaczający go beton komórkowy. Efekt? Możliwe pęknięcia, odspajanie albo efekt mokrych plam przez różnicę w chłonności. Typowym błędem jest założenie, że dowolna „mocna” zaprawa naprawi wszystko – a tu liczy się kompatybilność materiałowa. Budownictwo z betonu komórkowego wymaga specyficznych rozwiązań, bo tylko wtedy mur zachowuje swoje parametry i estetykę. Z mojego doświadczenia: próby pójścia na skróty w takich naprawach zawsze wcześniej czy później wychodzą na jaw, a poprawki bywają kosztowne. Fachowe podejście to podstawa – liczy się nie tylko trwałość, ale i energooszczędność całości.

Pytanie 3

Mury stale zawilgocone wodą podciąganą kapilarnie z podłoża mogą być osuszone za pomocą specjalnych instalacji. Na rysunku przedstawiono schemat osuszania muru za pomocą

Ilustracja do pytania
A. przepon.
B. drenów wentylowanych.
C. elektrodrenażu.
D. przegród uszczelniających.
Elektrodrenaż to zaawansowana metoda osuszania murów, która wykorzystuje prąd elektryczny do przemieszczenia cząsteczek wody w kierunku elektrod umieszczonych w murze. W praktyce, elektrody są umieszczane w regularnych odstępach, a ich zasilanie powoduje, że woda przemieszcza się w stronę tych elektrod, co umożliwia jej odparowanie. Metoda ta jest szczególnie efektywna w przypadku murów zawilgoconych kapilarnie, gdzie woda z gruntu wnika w strukturę budynku. Warto zauważyć, że elektrodrenaż jest zgodny z normami oraz dobrymi praktykami w zakresie konserwacji budynków, ponieważ minimalizuje ryzyko uszkodzenia struktury murów. Dodatkowo, w porównaniu do tradycyjnych metod osuszania, takich jak wentylacja czy użycie osuszaczy powietrza, elektrodrenaż jest bardziej skuteczny i pozwala na szybsze osiągnięcie pożądanego stanu wilgotności. Dzięki zastosowaniu tej technologii możliwe jest nie tylko osuszenie murów, ale również poprawa ich trwałości i zmniejszenie ryzyka rozwoju pleśni oraz grzybów.

Pytanie 4

Do zneutralizowania alkalicznego odczynu świeżych tynków cementowych i cementowo-wapiennych należy zastosować

A. kwas solny.
B. fluat.
C. kwas fosforowy.
D. ług.
Fluat to środek, który faktycznie idealnie nadaje się do neutralizowania alkalicznego odczynu świeżych tynków cementowych i cementowo-wapiennych, i to nie jest żadna branżowa nowinka, tylko sprawdzona od lat praktyka. Chodzi o to, że świeże tynki, zwłaszcza cementowe czy cementowo-wapienne, mają wysokie pH – są zasadowe, a taka powierzchnia nie jest zbyt gościnna np. dla farb dyspersyjnych czy akrylowych. Brak wcześniejszego zneutralizowania może prowadzić do złego wiązania farby, przebarwień, łuszczenia albo innych defektów powłoki wykończeniowej. Fluat, czyli roztwór krzemianów (najczęściej fluorku krzemu), działa neutralizująco na wolne wodorotlenki, obniżając pH tynku i zabezpieczając go przed odczynem alkalicznym. Moim zdaniem stosowanie fluatu to taki must-have na każdej profesjonalnej budowie, szczególnie tam, gdzie na tynku mają być aplikowane wysokiej jakości farby czy okładziny. W instrukcjach producentów farb często znajdziemy zalecenie, żeby przed malowaniem nowych tynków cementowych użyć właśnie fluatu. Dodatkowo, sam proces jest prosty – fluat nanosi się pędzlem lub natryskiem, a potem czeka się, aż dobrze wyschnie. Dopiero po takim zabiegu przystępuje się do gruntowania i malowania. Takie postępowanie zgodne jest z zaleceniami np. ITB oraz wieloma instrukcjami wykonawczymi, więc to nie jest przypadkowa praktyka, tylko uznany standard branżowy.

Pytanie 5

Przedstawione na rysunku narzędzie stosuje się do malowania

Ilustracja do pytania
A. naroży wklęsłych.
B. naroży wypukłych zaokrąglonych.
C. powierzchni płaskich.
D. miejsc połączenia kolorów.
To narzędzie, które widzisz na rysunku, to tzw. pędzel kątowy lub potocznie 'kątówka'. Jego charakterystyczny kształt – taki jakby ścięty klin lub trójkąt z wyraźnie ostrym narożnikiem – został stworzony specjalnie do malowania trudno dostępnych miejsc, szczególnie właśnie naroży wklęsłych, czyli miejsc, gdzie łączą się dwie ściany pod kątem prostym. W praktyce podczas remontów i wykończeń wnętrz naroża wklęsłe są problematyczne, bo zwykłym pędzlem trudno tam dotrzeć i równomiernie rozprowadzić farbę bez zacieków czy smug. Takim pędzlem kątowym możesz precyzyjnie nanosić farbę wzdłuż krawędzi, docierając do każdego zakamarka. Osobiście uważam, że jeśli chcesz pracować jak profesjonalista, to dobrze mieć taki pędzel zawsze w skrzynce narzędziowej – szczególnie przy malowaniu pomieszczeń z dużą liczbą kątów i wnęk. To narzędzie świetnie sprawdza się także do zaprawek lub tam, gdzie trzeba wykończyć detale. Branżowe normy i standardy malarskie (np. instrukcje ITB czy zalecenia producentów farb) wręcz wskazują stosowanie specjalistycznych narzędzi do konkretnych fragmentów powierzchni. Dzięki temu zyskuje się równą powłokę i estetyczny efekt bez poprawek. Kto raz spróbował pędzla kątowego, raczej nie wróci do improwizacji zwykłym pędzlem w takich miejscach.

Pytanie 6

Która z metod osuszania ścian wykorzystuje stały prąd, który przepływa przez zamontowane w murze elektrody, powodując przesunięcie wilgoci z górnych partii w dół i dalej do ziemi?

A. Mikrofalowej
B. Elektroosmozy
C. Iniekcji grawitacyjnej
D. Osuszania kondensacyjnego
Mikrofalowe osuszanie to inna metoda, która też daje sobie radę z wilgocią w murach. W skrócie, działa na zasadzie fal elektromagnetycznych, które ogrzewają wodę w murach, co powoduje jej odparowanie. Ale w przeciwieństwie do elektroosmozy, to nie przemieszcza wilgoci, tylko ją paruje, co może dawać różne efekty i nie zawsze jest skuteczne. Użycie tej metody w starych budynkach czy zabytkach może być ryzykowne, bo łatwo można uszkodzić ich strukturę. Osuszanie kondensacyjne z kolei polega na tym, że różnica temperatur powoduje skraplanie pary wodnej, ale jest skuteczne tylko w pomieszczeniach, nie bezpośrednio w murach. A iniekcja grawitacyjna to technika, która polega na wprowadzaniu substancji osuszających do murów, co jest czasochłonne i nie zawsze daje dobre efekty, zwłaszcza w murach bardzo mokrych. Dużym błędem jest mylenie tych metod, bo każda działa na innej zasadzie i ma różne wyniki. Żeby dobrze osuszyć mury, trzeba dobrać odpowiednią metodę do konkretnego problemu wilgoci i uwzględnić, o jaki obiekt chodzi.

Pytanie 7

Jakie wymagania obróbcze strumieniowo-ścierne zapewniają jednolitą metaliczną kolorystykę na powierzchni stali?

A. Sa 2,5
B. Sa 2
C. Sa 3
D. Sa 1
Wybór innego stopnia obróbki strumieniowo-ściernej niż Sa 3 prowadzi do uzyskania powierzchni, która nie spełnia wymogu jednolitej metalicznej barwy. Na przykład, stopień Sa 2,5, choć również efektywny, może pozostawiać drobne zanieczyszczenia i niejednolitości na powierzchni, co skutkuje mniej estetycznym wykończeniem. Ta niejednolitość jest rezultatem niepełnego usunięcia rdzy oraz zanieczyszczeń, co w praktyce może prowadzić do problemów z adhezją powłok malarskich. Stopień Sa 2, na którym powierzchnia jest jedynie przeszlifowana, również nie gwarantuje jednolitej barwy, ponieważ niewielkie pozostałości rdzy mogą wpływać na kolor finalny. Z kolei Sa 1, który jest najniższym stopniem obróbki, jest zarezerwowany dla powierzchni o dużym stopniu zanieczyszczenia, co czyni go nieodpowiednim do zastosowań wymagających wysokiej estetyki. Wiele błędnych koncepcji wynika z niepełnego zrozumienia standardów obróbczych oraz ich wpływu na właściwości powłok, co może prowadzić do nieefektywnych procesów oraz dodatkowych kosztów związanych z poprawkami. Dlatego kluczowe jest, aby przed podjęciem decyzji o rodzaju obróbki, dokładnie zrozumieć wymagania dotyczące estetyki oraz funkcjonalności w kontekście zastosowania danego produktu.

Pytanie 8

Znajdujący się na opakowaniu preparatu do impregnacji tynków symbol przedstawiony na rysunku informuje, że preparat

Ilustracja do pytania
A. zabezpiecza przed wnikaniem wody i tłuszczu.
B. umożliwia rozcieńczenie koncentratu w wodzie.
C. chroni przed warunkami atmosferycznymi.
D. ułatwia czyszczenie powierzchni tynku.
Symbol przedstawiający krople wody odbijające się od powierzchni to klasyczne oznaczenie hydrofobowości, czyli ochrony przed wnikaniem cieczy, głównie wody oraz często także tłuszczów. W praktyce na budowie taki preparat do impregnacji tynków jest stosowany właśnie tam, gdzie zależy nam na zabezpieczeniu ścian przed nasiąkaniem – na przykład na elewacjach zewnętrznych czy w pomieszczeniach narażonych na wilgoć. Moim zdaniem to jedno z najważniejszych rozwiązań, bo bez porządnej impregnacji tynk po prostu szybciej się niszczy, zaczynają się pojawiać zacieki, wykwity solne, a czasem nawet grzyb. Fachowcy zawsze powtarzają, że hydrofobizacja wydłuża trwałość tynku i poprawia walory estetyczne powierzchni. Sam nieraz widziałem, jak krople deszczu po dobrze zaimpregnowanej ścianie po prostu spływają, nie wsiąkając w materiał. To mega ważne przy tynkach mineralnych, które z natury są dosyć nasiąkliwe. Zgodnie z zaleceniami producentów oraz Polską Normą PN-EN 1504-2, warto stosować impregnaty hydrofobizujące właśnie w celu ograniczenia penetracji cieczy i tłuszczów w głąb struktury tynku. Przy okazji dodam, że zabezpieczenie przed tłuszczami również jest istotne, zwłaszcza w kuchniach przemysłowych czy garażach. Generalnie ta metoda to podstawa nowoczesnego budownictwa i warto ją stosować wszędzie tam, gdzie zależy nam na trwałości i czystości ścian.

Pytanie 9

Kiedy w murze pojawiają się pojedyncze rysy oraz pęknięcia o szerokości do 4 mm, które biegną wzdłuż spoin i sięgają maksymalnie do głębokości 4 cm, to powinno się je naprawić poprzez

A. przemurowanie uszkodzonego muru.
B. zastosowanie kotwi oraz iniekcji.
C. założenie kotwi stalowych.
D. poszerzenie rys w formie jaskółczego ogona i wypełnienie ich zaprawą.
Odpowiedź polegająca na poszerzeniu rys na kształt jaskółczego ogona i zaszpachlowaniu zaprawą jest zgodna z najlepszymi praktykami w zakresie naprawy uszkodzeń murów. Rysy i pęknięcia o szerokości do 4 mm i głębokości do 4 cm są typowymi uszkodzeniami, które można skutecznie naprawić poprzez takie podejście. Wytworzenie kształtu jaskółczego ogona zwiększa powierzchnię styku pomiędzy zaprawą a ścianą, co poprawia adhezję i stabilność naprawy. Zaprawa, stosowana do zaszpachlowania, powinna być odpowiednio dobrana – zazwyczaj stosuje się zaprawy cementowe lub specjalne mieszanki epoksydowe, które oferują wysoką wytrzymałość i odporność na pękanie. Dodatkowo, taki sposób naprawy pozwala na monitorowanie ewentualnych dalszych przemieszczeń, co jest kluczowe w profilaktyce uszkodzeń. Tego typu techniki są zgodne z normami budowlanymi oraz standardami jakości, co czyni je skutecznym sposobem na zabezpieczenie konstrukcji przed dalszymi uszkodzeniami.

Pytanie 10

Aby naprawić niewielkie uszkodzenia tynku, takie jak na przykład otwory po gwoździach, najodpowiedniej jest użyć zaprawy

A. gipsowej w proporcji 1:1
B. wapiennej w proporcji 1:1
C. wapienno-gipsowej w proporcji 1:3:5
D. gipsowo-wapiennej w proporcji 1:3:5
Stosowanie innych zapraw, takich jak gipsowo-wapienna o proporcji 1:3:5 czy wapienno-gipsowa o proporcji 1:3:5, w kontekście naprawy małych uszkodzeń tynku, nie jest zalecane. Te mieszanki cechują się znacznie dłuższym czasem wiązania i mogą nie zapewniać odpowiedniej konsystencji, co utrudnia precyzyjne wypełnienie małych otworów. Wapno, które jest składnikiem tych zapraw, choć ma swoje zalety, nie jest tak przyczepne jak czysty gips, co może prowadzić do odspajania się naprawionych miejsc. Proporcje 1:3:5 sugerują większą ilość materiałów pomocniczych, co może skutkować mniejszą wytrzymałością i estetyką wykończenia. Z kolei gipsowa zaprawa o proporcji 1:1, będąca odpowiedzią prawidłową, daje gwarancję jednorodności i łatwości aplikacji, co jest kluczowe w przypadku małych napraw. Wybór wapiennej zaprawy o proporcji 1:1 również nie jest właściwy, ponieważ jej właściwości nie są dostosowane do szybkich napraw i mogą prowadzić do większej podatności na uszkodzenia w dłuższej perspektywie. Zrozumienie tych różnic jest kluczowe w kontekście efektywnej i trwałej naprawy tynku.

Pytanie 11

Mur przedstawiony na ilustracji należy poddać renowacji z zastosowaniem wiązania

Ilustracja do pytania
A. polskiego.
B. francuskiego.
C. angielskiego.
D. holenderskiego.
Wybór odpowiedzi "polskiego" jest poprawny, ponieważ wiązanie polskie to jedna z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych metod układania cegieł, która charakteryzuje się przesunięciem każdego kolejnego rzędu cegieł o połowę długości cegły w stosunku do rzędu poniżej. Tego rodzaju układanie zapewnia nie tylko estetyczny wygląd, ale także zwiększa stabilność muru. W praktyce, wiązanie polskie jest często stosowane w budownictwie tradycyjnym, zwłaszcza w Polsce, gdzie historyczne budowle wykorzystują ten sposób jako część dziedzictwa architektonicznego. Przykładem może być wiele zabytkowych budowli w miastach takich jak Kraków czy Gdańsk. Zastosowanie wiązania polskiego w renowacji murów ceglanych pozwala na zachowanie autentyczności oraz trwałości konstrukcji. W dodatku, zastosowanie tej metody wiąże się z wykorzystaniem odpowiednich materiałów, jak zaprawy murarskie dostosowane do współczesnych wymogów, co zapewnia długowieczność i odporność na czynniki atmosferyczne. W kontekście renowacji, ważne jest, aby uwzględnić także zasady BHP oraz standardy konserwatorskie, aby zachować integralność architektoniczną obiektu.

Pytanie 12

Podczas renowacji ceglanego muru o szerokości rys powyżej 5 mm, który w niektórych miejscach jest znacznie spękany, należy zastosować

A. cementowe plomby.
B. iniekcję cementową.
C. stale ściągi.
D. przemurowanie.
Ściągi stalowe to rozwiązanie, które stosuje się przede wszystkim w sytuacjach, gdy konieczne jest wzmocnienie murów w wyniku działania poziomych lub pionowych sił. Mogą one być użyte w przypadku nieznacznych uszkodzeń strukturalnych, jednak w przypadku szerokich rys oraz mocno spękanych murów ich zastosowanie może być niewystarczające. Ściągi stalowe nie eliminują problemu uszkodzonych cegieł ani nie przywracają integralności muru, a jedynie stabilizują jego położenie. Rozwiązanie to może być mylnie postrzegane jako wystarczające w przypadku dużych pęknięć, co prowadzi do dalszych komplikacji. Plomby cementowe stosuje się najczęściej w celu uszczelnienia mniejszych rys lub szczelin, ale w przypadku poważnych uszkodzeń muru ich zastosowanie może być nieefektywne, gdyż nie rozwiązuje problemu strukturalnego. Iniekcja cementowa to technika, która jest pomocna w redukcji wilgoci oraz wypełnieniu pęknięć, ale w przypadku szerokich rozwarstwionych rys może jedynie maskować problem, a nie eliminuje go. Właściwe podejście do renowacji uszkodzonego muru wymaga zrozumienia natury uszkodzeń, a zastosowanie ww. metod bez przemurowania może prowadzić do dalszych uszkodzeń oraz zwiększonych kosztów napraw w przyszłości.

Pytanie 13

Na rysunku przedstawiono kolejne warstwy muru grubości 1½ cegły w wiązaniu

Ilustracja do pytania
A. gotyckim.
B. główkowym.
C. kowadełkowym.
D. wozówkowym.
Temat wiązań cegieł jest bardzo szeroki i łatwo się pomylić, bo nazwy często brzmią podobnie, a różnice bywają subtelne. Wiązanie gotyckie jest typowe raczej dla murów o grubości jednej cegły i tam dominuje układ naprzemiennych główek i wozówek w jednej warstwie, co wizualnie różni się od regularności widocznej na rysunku. W rzeczywistości nie sprawdza się w murach półtora cegły, bo nie zapewnia tak dobrego zazębienia. Z kolei wiązanie główkowe to układ, w którym większość cegieł w warstwie ustawiona jest na główkę, co daje zupełnie inny układ spoin pionowych i poziomych. Nie jest to typowy wybór dla ścian tej grubości, bo traci się przez to na wytrzymałości i stabilności. Wiązanie wozówkowe natomiast, mimo że bywa używane przy grubszych murach, polega na układaniu cegieł wyłącznie wozówką, przez co linie spoin pionowych biegną równolegle, co zdecydowanie nie występuje na tym rysunku. Takie rozwiązania są rzadko spotykane w nowoczesnym budownictwie, bo nie spełniają wysokich wymagań statycznych i mogą prowadzić do powstawania rys czy pęknięć w murze. Często błędnym założeniem jest skupienie się tylko na wyglądzie zewnętrznym warstw, a nie na tym, jak przenoszone są siły czy jak rozmieszczone są spoiny. Profesjonaliści wiedzą, że dobór wiązania to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim funkcjonalności i trwałości muru. Jeśli chodzi o praktykę, zawsze warto sprawdzić, czy układ cegieł odpowiada wymaganym standardom dla danej grubości ściany, bo od tego zależy nie tylko wytrzymałość, ale i bezpieczeństwo całej konstrukcji.

Pytanie 14

Naprawione tynki cementowe można impregnować, gdy świeżo wykonane fragmenty tynków należycie się utwardzą, minimum po

A. 20÷28 dniach.
B. 10÷19 dniach.
C. 29÷37 dniach.
D. 38÷45 dniach.
Impregnacja tynków cementowych to dość ważny etap, który ma wpływ na trwałość i odporność ścian na wilgoć oraz zabrudzenia. Właściwy moment na wykonanie tego zabiegu zależy właśnie od stopnia utwardzenia i wyschnięcia tynku. Te 20–28 dni, moim zdaniem, to taki złoty środek – tynk w tym czasie zdąży nie tylko dobrze wyschnąć, ale też związać chemicznie, czyli przejść cały proces hydratacji cementu. Takie podejście wynika z doświadczenia wielu ekip budowlanych, ale i z zaleceń producentów chemii budowlanej oraz norm, np. PN-EN 998-1. Pośpiech, czyli impregnacja np. po 10 dniach, grozi tym, że tynk jeszcze oddaje wilgoć i impregnat nie wchłonie się równomiernie, a miejscami nawet się złuszczy. Zbyt długie oczekiwanie – powyżej miesiąca – raczej nic nie daje ekstra, a tylko wydłuża czas realizacji. W codziennej praktyce, jeśli po 3–4 tygodniach tynk jest suchy na całej powierzchni, bez ciemnych plam, można spokojnie przystąpić do impregnacji. Dobrze jest też sprawdzić wilgotność tynku specjalnym miernikiem, żeby nie działać w ciemno – wilgotność powinna spaść poniżej 4%. To taka podstawa, której warto się trzymać.

Pytanie 15

Podczas usuwania rysy na tynku zwykłym należy w pierwszej kolejności

A. skuć tynk do warstwy konstrukcyjnej.
B. poszerzyć rysę przez wycięcie paska tynku wzdłuż rysy.
C. usunąć gładź z całej powierzchni tynku.
D. nanieść na rysę cienką warstwę gładzi gipsowej.
Poszerzenie rysy przez wycięcie paska tynku wzdłuż jej przebiegu to taki klasyczny, sprawdzony krok, od którego zaczynają fachowcy przy naprawie spękań na tynku zwykłym. Chodzi o to, żeby usunąć luźne, osłabione fragmenty i uzyskać miejsce o stabilnych krawędziach, do którego nowa masa naprawcza będzie się dobrze trzymała. Gdybyśmy od razu zaczęli nakładać gładź czy szpachlę na zamkniętą, wąską rysę, to bardzo często naprawa byłaby tylko powierzchowna – pęknięcie mogłoby wrócić. Moim zdaniem właśnie w tym tkwi cała sztuczka: przygotowanie podłoża poprzez poszerzenie i oczyszczenie rysy zgodnie z technologią, zanim przejdzie się do dalszych etapów. Zwróć uwagę, że branżowe instrukcje, np. wytyczne ITB czy zalecenia producentów szpachlówek, zawsze podkreślają potrzebę mechanicznego poszerzenia pęknięcia i usunięcia pyłu przed wypełnieniem. Dobrą praktyką jest, po wycięciu paska, również zagruntować krawędzie, bo to poprawia przyczepność masy naprawczej. Samo poszerzenie pomaga też dobrze ocenić, czy rysa jest powierzchowna, czy może wymaga głębszej interwencji. Takie przygotowanie sprawia, że naprawa jest dużo trwalsza i nie trzeba poprawiać po kilku miesiącach. Bez dwóch zdań, to jest podejście, które naprawdę się sprawdza nawet w starszych budynkach, gdzie tynki już swoje przeszły.

Pytanie 16

Jedną z metod usuwania soli z okładzin kamiennych jest metoda swobodnej migracji soli do rozcieńczonego medium, która opiera się na stosowaniu wilgotnych kompresów z pulpy papierowej nasączonej

A. roztworem kwasu węglowego amonu
B. roztworem kwasu cytrynianowego amonu
C. wodą destylowaną
D. roztworem kwasu siarkowego
Wybór któregokolwiek z podanych roztworów chemicznych, takich jak roztwór kwaśnego węglanu amonu, roztwór kwasu siarkowego czy roztwór kwaśnego cytrynianu amonowego, jest nieodpowiedni w kontekście odsalania okładzin kamiennych. Roztwory te mogą wprowadzać dodatkowe substancje chemiczne, które nie tylko nie pomogą w skutecznym usunięciu soli, ale również mogą prowadzić do uszkodzenia struktury kamienia. Kwas siarkowy, jako silny kwas, może spowodować reakcje chemiczne z minerałami zawartymi w kamieniu, co może prowadzić do jego degradacji. Kwaśny węglan amonu również wprowadza do systemu złożone reakcje chemiczne, które mogą sprzyjać dalszemu gromadzeniu się soli w kamieniu, zamiast ich usuwania. Z kolei roztwór kwaśnego cytrynianu amonowego, mimo że jest stosowany w niektórych procesach chemicznych, nie jest zalecany do konserwacji materiałów naturalnych, ponieważ jego działanie na kamień może być nieprzewidywalne i prowadzić do uszkodzeń. W procesie konserwacji najważniejsze jest stosowanie materiałów i metod, które są neutralne i nieinwazyjne, aby uniknąć niezamierzonych skutków ubocznych. Dlatego kluczowe jest, aby przy podejmowaniu decyzji o metodzie odsalania kierować się sprawdzonymi standardami i praktykami, które skupiają się na zachowaniu integralności materiału. W przypadku konserwacji kamieni naturalnych wybór wody destylowanej staje się jasnym i uzasadnionym rozwiązaniem, które nie niesie za sobą ryzyka wprowadzenia szkodliwych substancji.

Pytanie 17

Na ilustracji przedstawiono mur

Ilustracja do pytania
A. dziki.
B. rzędowy.
C. cyklopowy.
D. warstwowy.
Wybór odpowiedzi dotyczącej muru warstwowego może wydawać się logiczny, jednak w rzeczywistości nie odpowiada on na cechy charakterystyczne przedstawionego muru. Mury warstwowe, w przeciwieństwie do murów cyklopowych, są zbudowane z ułożonych warstw kamieni, które są obrobione i często łączone zaprawą. Tego rodzaju konstrukcje stosowane są głównie w nowoczesnym budownictwie, gdzie ważne jest, aby zapewnić odpowiednią stabilność i estetykę. Z kolei mur rzędowy to inna forma budowy, w której kamienie są układane w równych, poziomych rzędach, co znacznie różni się od chaotycznego układu kamieni w murze cyklopowym. Wybierając odpowiedź dotyczącą muru dzikiego, można popełnić błąd w ocenie jego definicji, jako że termin ten odnosi się zwykle do murów zbudowanych z lokalnych, nieobrobionych materiałów, ale niekoniecznie w sposób odpowiadający opisowi muru cyklopowego. Każda z tych odpowiedzi ma swoje miejsce w historii architektury, ale kluczowe jest zrozumienie, jakie są ich konkretne cechy i zastosowania, by uniknąć nieporozumień. Warto pamiętać, że dobrym podejściem jest zawsze dokładne zbadanie kontekstu i charakterystyki budowli przed podjęciem decyzji.

Pytanie 18

Oblicz na podstawie danych w tabeli, ile farby potrzeba do dwukrotnego pomalowania ścian pomieszczenia o wymiarach w rzucie 4,0 × 5,0 m i o wysokości 3,0 m.

Akrylowa farba emulsyjna
Najważniejsze cechy: zapewnia prawidłową mikrowentylację podłoża, zapewnia trwałość koloru, wydajna, przyjazna dla ludzi i środowiska
Dane techniczne:
Wygląd powłokimat
Ilość warstw2
Nanoszenie drugiej warstwypo 2 h
Sposób nanoszeniapędzel, wałek lub natrysk
Wydajność przy jednej warstwieok. 12 m²/l
A. 4,5 l
B. 9,0 l
C. 5,0 l
D. 10,0 l
Patrząc na wszystkie odpowiedzi, nietrudno zauważyć, że najczęstsze pomyłki wynikają z niedoszacowania lub przeszacowania rzeczywistej ilości farby potrzebnej na dwukrotne pokrycie ścian. Bardzo często błędy biorą się z nieuwzględnienia liczby warstw – niektórzy liczą tylko jedną warstwę, zapominając, że standard branżowy zwykle wymaga dwóch dla uzyskania odpowiedniej jakości i trwałości powłoki. Kolejny błąd to mylenie wydajności farby z powierzchnią jednej ściany zamiast całości ścian obwodowych. Z mojego doświadczenia wynika, że uczniowie często wyliczają tylko powierzchnię podłogi (czyli 4 × 5 = 20 m²) lub też nie sumują wszystkich ścian, a to przecież kluczowe. W praktyce zawodowej szacowanie materiałów polega na sumowaniu powierzchni wszystkich ścian, a nie tylko jednej czy dwóch, co wielu osobom niestety umyka. Dodatkowo, niektórzy mogą mylnie założyć, że jeśli jedna warstwa pokryje 54 m² (czyli całość ścian), to 4,5 l wystarczy, nie mnożąc przez liczbę warstw. W rzeczywistości, zgodnie ze standardami malowania wnętrz, każda warstwa wymaga swojej porcji farby, a sumaryczna ilość musi uwzględniać liczbę warstw – w tym przypadku dwie. Takie mylne podejście prowadzi do niedoboru materiału, co skutkuje przerwami w pracy i nierównomiernym pokryciem powierzchni. Z drugiej strony, odpowiedzi z przeszacowaną ilością (np. 10,0 l) mogą wynikać z zaokrągleń w górę, co czasem robi się w praktyce, ale w zadaniu egzaminacyjnym liczymy zgodnie z danymi z tabeli. Warto na przyszłość pamiętać, aby zawsze wyliczać całą powierzchnię do pokrycia (czyli sumę ścian), mnożyć ją przez ilość warstw i dopiero potem dzielić przez wydajność farby – to najbardziej profesjonalne podejście, które pozwala uniknąć późniejszych problemów na budowie czy podczas remontu.

Pytanie 19

Do impregnacji drewnianych elementów architektury stosuje się

A. polietylen
B. farbę emulsyjną
C. cement
D. olej lniany
Farba emulsyjna nie jest odpowiednim środkiem do impregnacji drewna, ponieważ jej głównym zadaniem jest pokrywanie powierzchni, a nie wnikanie w głąb materiału. Pomimo że farby emulsyjne mogą zapewniać pewną ochronę powierzchniową, nie zabezpieczają one drewna przed wilgocią w takim stopniu, jak olej lniany. Emulsje tworzą powłokę, która może ograniczać oddychanie drewna, prowadząc do problemów z wilgocią i pleśnią. Polietylen, będący tworzywem sztucznym, jest stosowany w produkcji różnorodnych materiałów budowlanych, ale nie jako środek impregnujący drewno. Jest materiałem nieprzepuszczalnym dla wody, co czyni go niewłaściwym wyborem do impregnacji, ponieważ jego aplikacja na drewno mogłaby prowadzić do problemów z kondensacją wilgoci i brakiem wentylacji. Cement, stosowany głównie w konstrukcjach betonowych, nie ma żadnego zastosowania w impregnacji drewna. Stosowanie cementu na drewnie byłoby nie tylko nieskuteczne, ale także mogłoby uszkodzić strukturę drewna, prowadząc do jego degradacji. Typowym błędem jest myślenie, że każdy materiał budowlany może być zastosowany do różnych celów bez zrozumienia jego właściwości i odpowiednich zastosowań. Właściwy wybór materiału impregnującego opiera się na jego zdolności do ochrony i konserwacji drewna, co w tym przypadku czyni olej lniany idealnym rozwiązaniem.

Pytanie 20

Kremowe wykwity solne na okładzinach ze sjenitu należy usunąć przy pomocy

A. mydła i detergentu.
B. sprężonego powietrza z piaskiem.
C. ligniny nasączonej wodą destylowaną.
D. twardej szczotki.
Usuwanie kremowych wykwitów solnych ze sjenitu najlepiej przeprowadzać bardzo delikatnie, żeby nie uszkodzić powierzchni kamienia i nie pogłębić problemu. Właśnie dlatego użycie ligniny nasączonej wodą destylowaną uchodzi za najbezpieczniejszą i najbardziej profesjonalną metodę. Woda destylowana nie zawiera minerałów, które mogłyby pozostawić nowe osady, a lignina pozwala kontrolować ilość wilgoci i delikatnie zebrać warstwę wykwitów bez ryzyka zadrapania powierzchni. W praktyce, przy pracy np. na cokołach lub płytach sjenitowych, najpierw lekko przykłada się ligninę, obserwując jak wykwity rozpuszczają się na powierzchni. Daje to szansę na ocenę, czy zabieg trzeba powtórzyć. W środowisku konserwatorskim i podczas prac renowacyjnych przy kamieniu naturalnym – szczególnie o wysokiej wartości estetycznej i historycznej – zawsze zaleca się unikanie agresywnych środków chemicznych, detergentów oraz narzędzi mechanicznych. Moim zdaniem, to też pokazuje, że często najprostsze rozwiązania są najlepsze. Warto pamiętać, że usuwanie wykwitów to tylko doraźne działanie. Trzeba jeszcze poszukać przyczyny powstawania wilgoci i soli w kamieniu, bo bez tego problem będzie wracał. Z doświadczenia wiem, że takie podejście to podstawa w renowacji obiektów z kamienia naturalnego, a lignina nasączona wodą destylowaną zawsze się sprawdza, jeśli zależy nam na delikatności i skuteczności.

Pytanie 21

Najczęściej do malowania w technice "al fresco" używa się farby

A. olejna
B. wapienna
C. krzemianowa
D. kredowa
Farba wapienna jest najczęściej wykorzystywana w technice "al fresco" ze względu na jej unikalne właściwości. Proces malowania al fresco polega na aplikacji farby na świeżo nałożony tynk, co pozwala na trwałe związanie pigmentów z podłożem. Farba wapienna, bazująca na wapień, jest idealna do tego celu, ponieważ po wyschnięciu tworzy mocne połączenie z tynkiem, co sprawia, że malowidła są odporne na warunki atmosferyczne oraz upływ czasu. Warto zauważyć, że farby wapienne są również ekologiczne, co jest istotnym aspektem w dzisiejszym świecie sztuki. Przykłady zastosowania farby wapiennej w malarstwie al fresco można znaleźć w wielu historycznych budynkach, takich jak freski w Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie technika ta była wykorzystywana przez mistrzów renesansu do tworzenia niezwykłych dzieł sztuki. Współczesne standardy w malarstwie restauratorskim również podkreślają znaczenie używania farb wapiennych do zachowania autentyczności historycznych fresków oraz ich trwałości.

Pytanie 22

Aby uniknąć negatywnych skutków oddziaływania nowej zaprawy, do uzupełnienia znacznych ubytków w starym tynku wapiennym należy zastosować

A. zaprawę cementową z dodatkiem 10÷15% ciasta wapiennego.
B. gips szpachlowy zarobiony rozrzedzonym ciastem wapiennym.
C. masę na bazie żywic epoksydowych.
D. zaprawę wapienną o parametrach zbliżonych do tynku.
To właśnie zaprawa wapienna o parametrach zbliżonych do tynku powinna być stosowana do uzupełniania znacznych ubytków w starych tynkach wapiennych. To nie jest przypadek czy kaprys konserwatora – chodzi o zgodność materiałową, którą zalecają praktycznie wszystkie normy dotyczące renowacji zabytkowych i tradycyjnych tynków (np. wytyczne ICOMOS czy polskie PN-EN o renowacji murów). Jak się głębiej zastanowić, to tynk wapienny oddycha, ma określoną paroprzepuszczalność i jest dość elastyczny w porównaniu do nowszych zapraw cementowych czy gipsowych. Użycie zaprawy o podobnych właściwościach minimalizuje ryzyko powstawania spękań, wysoleń czy odparzeń – co jest częstym problemem przy nieprawidłowo dobranych materiałach. W praktyce, jeśli masz do uzupełnienia większy ubytek, to najlepiej sporządzić zaprawę z tego samego wapna, jaki był wykorzystany pierwotnie, z dodatkiem piasku o podobnej granulacji. Taka zaprawa nie tylko wiąże się lepiej ze starym tynkiem, ale i współpracuje z nim mechanicznie i chemicznie. Sam miałem okazję widzieć sytuacje, gdzie źle dobrana zaprawa powodowała szybkie odspajanie się naprawianych fragmentów, a nawet przyspieszanie degradacji starego tynku. Moim zdaniem, jeśli chodzi o konserwację, to zgodność materiałowa to podstawa – a w przypadku tynków wapiennych to wręcz żelazna zasada.

Pytanie 23

Na podstawie danych zawartych w tabeli wskaż preparat, który należy zastosować do prac renowacyjnych okładziny kamiennej, aby uwypuklić jego naturalną barwę i strukturę

A.MNW 706Koncentrat do czyszczenia i konserwacji kamieni naturalnych. Przyjazny dla środowiska koncentrat do czyszczenia i pielęgnacji wszystkich okładzin z marmuru, płyt z kamienia naturalnego i betonu. Stosowany zwłaszcza tam, gdzie wymagane jest szybkie czyszczenie i jednocześnie pielęgnacja w jednym cyklu pracy.
B.MNF 705Impregnat pogłębiający barwę kamieni naturalnych. Specjalny preparat pogłębiający naturalną barwę i strukturę okładzin z kamienia naturalnego, które wydają się zbyt blade lub bezbarwne oraz powinny być dopasowane kolorystycznie.
C.ZSE 718Skoncentrowany, silnie działający, specjalny preparat czyszczący do usuwania nalotów wapiennych i cementowych, wykwitów, resztek cementu, pozostałości zapraw z powierzchni z kamienia naturalnego, betonu, konglomeratów itp.
D.FAD 712Gotowy do użycia, odpierający wodę i przepuszczający parę wodną, jednoskładnikowy, siloksanowy materiał impregnacyjny zabezpieczający przed opadami atmosferycznymi mineralne materiały fasadowe.
A. A.
B. D.
C. B.
D. C.
Odpowiedź B, czyli "MNF 705 Impregnat pogłębiający barwę kamieni naturalnych" jest całkiem trafna. Ten preparat faktycznie został stworzony, żeby wydobyć naturalne kolory i strukturę kamieni. W składzie ma substancje chemiczne, które wnikają w pory kamienia, przez co kolor staje się bardziej intensywny. Użycie takiego impregnatu to naprawdę dobra praktyka w renowacji, bo nie tylko ładnie wygląda, ale i chroni powierzchnię przed różnymi czynnikami zewnętrznymi, jak deszcz czy brud. Warto pamiętać, że impregnacja kamieni naturalnych to kluczowy krok w konserwacji, a źle dobrany preparat może zrobić więcej szkody niż pożytku. Dobrze też trzymać się zaleceń producenta i odpowiednio przygotować powierzchnię przed nałożeniem, bo to pozwala na dłuższe efekty i większą satysfakcję z pracy.

Pytanie 24

Przyczyną powstania pęcherzy na olejnej powłoce malarskiej przedstawionej na zdjęciu może być malowanie

Ilustracja do pytania
A. alkalicznych tynków.
B. na zbyt nasiąkliwym podłożu.
C. na wilgotnym podłożu.
D. za grubą warstwą.
Zjawisko powstawania pęcherzy na powłoce malarskiej jest dość złożone i często nie jest poprawnie diagnozowane, przez co popełnia się typowe błędy. Wiele osób myśli, że nałożenie zbyt grubej warstwy farby może od razu prowadzić do powstawania pęcherzy, ale w praktyce gruba warstwa powoduje raczej nierównomierne wysychanie, spływanie farby lub zmarszczki na powierzchni, a nie typowe pęcherze opisane w pytaniu. Malowanie na zbyt nasiąkliwym podłożu również nie generuje takich efektów – co najwyżej farba będzie wciągana głęboko w strukturę ściany, przez co powłoka stanie się matowa, nierówna lub pojawią się plamy, ale nie pęcherze. Często też pojawia się przekonanie, że na alkalicznych tynkach mogą pojawić się pęcherze, jednak w rzeczywistości problem dotyczy raczej złego wiązania farby, odspajania się powłoki lub przebarwień, bo farby olejne nie są odporne na alkalia. Głównym źródłem pęcherzy jest obecność wilgoci – kiedy farba izoluje wilgoć w podłożu, powstaje ciśnienie pary, która szuka ujścia i tworzy pęcherze pod warstwą farby. To klasyczny przykład braku odpowiedniego przygotowania lub pośpiechu, kiedy maluje się "na świeżo". Przyczyną błędnych wniosków bywa też mylenie różnych defektów malarskich – nie wszystko, co jest nieprawidłowe na powłoce, wynika z tych samych przyczyn, dlatego poprawna diagnoza jest tutaj kluczowa. Moim zdaniem warto przy każdej pracy malarskiej poświęcić więcej czasu na analizę podłoża i stosować się do zaleceń producentów oraz norm branżowych.

Pytanie 25

Spoine wykonaną za pomocą przedstawionego żelazka pokazano na rysunku

Ilustracja do pytania
A. Spoina 1
Ilustracja do odpowiedzi A
B. Spoina 4
Ilustracja do odpowiedzi B
C. Spoina 2
Ilustracja do odpowiedzi C
D. Spoina 3
Ilustracja do odpowiedzi D
Wybór spoiny numer 1 jest jak najbardziej uzasadniony, bo właśnie taki kształt spoina przyjmuje po wykonaniu jej żelazkiem ręcznym. Charakterystyczny „dzióbek” albo stożkowaty wypływ na początku spoiny to dokładnie efekt zetknięcia gorącego żelazka z materiałem termoplastycznym, co można spotkać np. przy zgrzewaniu rur PP czy PE. Tego typu spoina pozwala na uzyskanie dobrej szczelności oraz odpowiedniej wytrzymałości mechanicznej, oczywiście pod warunkiem utrzymania właściwej temperatury i docisku – to akurat jest często zaniedbywany szczegół. Moim zdaniem, w praktyce bardzo ważne jest, by nie spieszyć się podczas przesuwania żelazka – wtedy spoina wychodzi równa i bez pęcherzyków powietrza. W branży instalatorskiej czy w produkcji zbiorników z tworzyw sztucznych taki sposób wykonania połączenia jest standardem, a norma PN-EN 13067 dokładnie określa wymagania wobec takich spoin. Często spotyka się też takie rozwiązania w naprawach zbiorników na wodę, kanałach wentylacyjnych czy nawet w laboratoriach chemicznych, gdzie szczelność i odporność spoiny są kluczowe. Warto zwrócić uwagę, że żelazko pozwala na kontrolowanie szerokości i głębokości spoiny, a to już daje spore możliwości technologiczne.

Pytanie 26

Na podstawie instrukcji producenta oblicz, ile litrów farby potrzeba do dwukrotnego pomalowania ścian pomieszczenia o wymiarach w rzucie 3,5 × 4,5 m i wysokości 3,0 m.

Fragment instrukcji producenta farby strukturalnej typu „Baranek"
Farba strukturalna Baranek to matowa, wodorozcieńczalna, akrylowa farba z dodatkiem naturalnych wypełniaczy mineralnych, dzięki którym można uzyskać na ścianie ciekawy efekt dekoracyjny typu „baranek".
Kolor: szaryOpakowanie: 5 lWygląd powierzchni: matowaAplikacja: pędzel, wałek
Ilość warstw: 2Rozcieńczalnik: woda
Czas schnięcia w dotyku:
3-6 h
Druga warstwa
po: 3-6 h
Całkowity czas schnię-
cia: 12 h
Wydajność:
ok. 3 m²/l
A. 32 l
B. 16 l
C. 96 l
D. 48 l
Aby obliczyć ilość farby potrzebnej do pomalowania ścian pomieszczenia, należy najpierw wyznaczyć całkowitą powierzchnię ścian. Dla pomieszczenia o wymiarach 3,5 m x 4,5 m i wysokości 3,0 m, powierzchnia ścian można obliczyć jako: 2 * (3,5 m * 3,0 m + 4,5 m * 3,0 m) = 2 * (10,5 m² + 13,5 m²) = 2 * 24 m² = 48 m². Ponieważ chcemy pomalować ściany dwukrotnie, musimy pomnożyć tę powierzchnię przez 2, co daje 96 m². Zależy to od wydajności farby, która zazwyczaj wynosi około 3 m²/litr. Dzieląc całkowitą powierzchnię przez wydajność farby, otrzymujemy 96 m² / 3 m²/litr = 32 litry. To podejście jest zgodne z dobrą praktyką branżową, ponieważ uwzględnia zarówno powierzchnię malowania, jak i wydajność materiału. Warto zaznaczyć, że przed przystąpieniem do malowania zaleca się dokonanie dokładnych pomiarów oraz sprawdzenie specyfikacji farby, aby dostosować obliczenia do konkretnych warunków.

Pytanie 27

Z danych zawartych w tabeli wynika, że czas, który musi upłynąć od zamocowania płytek okładziny do rozpoczęcia ich spoinowania, wynosi minimum

WŁAŚCIWOŚCI ZAPRAWY
Proporcje mieszania:na 100 części suchej mieszanki 20-22 części wody.
Konsystencja zaprawy:pasta
Gęstość objętościowa zaprawy:1,6÷1,8 (g/cm³)
pH zaprawy:>12
Maksymalny czas użytkowania:około 60 minut
Temperatura stosowania:od +5°C do +35°C
Czas schnięcia otwartego:około 15 minut
Czas wiązania:
początkowy:100 minut
końcowy:150 minut
Korygowalność:około 30 minut
Spoinowanie powierzchni:po 4 godzinach
Obciążenie ruchem pieszym:po 4 godzinach
Pełne obciążenie:po 24 godzinach
A. 4 godziny.
B. 150 minut.
C. 24 godziny.
D. 100 minut.
Odpowiedź "4 godziny" jest poprawna, ponieważ zgodnie z informacjami zawartymi w tabeli, czas oczekiwania przed rozpoczęciem spoinowania płytek wynosi minimum 4 godziny. W praktyce, ten czas jest niezwykle istotny, aby zapewnić prawidłowe utwardzenie kleju, co z kolei wpływa na jakość i trwałość całej okładziny. Spoina, która jest aplikowana zanim klej odpowiednio zwiąże, może prowadzić do pojawienia się pęknięć, luzów czy odspojenia płytek. Standardy branżowe, takie jak te zawarte w normach PN-EN, podkreślają znaczenie przestrzegania czasów technologicznych, co jest kluczowe dla zapewnienia długowieczności wykonanej pracy. Dodatkowo, uwzględnienie rekomendacji producentów materiałów budowlanych dotyczących czasu schnięcia oraz warunków atmosferycznych wpływa na ostateczny efekt końcowy. Dlatego też, praktyka zaleca zawsze odniesienie się do specyfikacji produktów oraz lokalnych norm budowlanych, aby uniknąć potencjalnych problemów na etapie późniejszym.

Pytanie 28

Które wiązanie cegieł zastosowano do wykonania muru przedstawionego na rysunku?

Ilustracja do pytania
A. Weneckie.
B. Wielorzędowe.
C. Gotyckie.
D. Kowadełkowe.
Wiązanie gotyckie, które zostało zastosowane w przedstawionym murze, jest jednym z najpopularniejszych rozwiązań w architekturze średniowiecznej, zwłaszcza w budowlach sakralnych i obronnych. Charakteryzuje się ono układaniem cegieł w sposób naprzemienny – w jednym rzędzie cegły są układane wzdłuż, a w następnym poprzecznie. Taki sposób układania nie tylko zwiększa stabilność konstrukcji, ale także wpływa na estetykę muru. Wiązanie gotyckie ma zastosowanie w wielu historycznych obiektach, takich jak katedry, gdzie kluczowe było połączenie wytrzymałości z estetyką. Przykładowo, w katedrze Notre-Dame oraz w wielu zamkach, wiązanie to przyczyniło się do udźwignięcia ciężkich sklepienia, a jednocześnie nadało budowlom niepowtarzalny charakter. Warto zaznaczyć, że zgodnie z dobrymi praktykami budowlanymi, zastosowanie odpowiednich wiązań jest kluczowe dla zapewnienia trwałości i bezpieczeństwa konstrukcji.

Pytanie 29

Na którym rysunku przedstawiono sposób wzmocnienia ceglanego filara, polegający na zwiększeniu jego przekroju?

Ilustracja do pytania
A. B.
B. C.
C. D.
D. A.
Rysunek D ilustruje właściwe podejście do wzmocnienia ceglanych filarów poprzez zwiększenie ich przekroju. Tego typu metoda, zwana często 'wzmocnieniem warstwowym', polega na dodaniu kolejnych warstw cegieł lub innych materiałów budowlanych, co pozwala na znaczne zwiększenie nośności filara. Taka technika stosowana jest w wielu projektach budowlanych, szczególnie w obiektach, które muszą spełniać surowe normy bezpieczeństwa oraz nośności, takie jak budynki wielokondygnacyjne czy obiekty użyteczności publicznej. Dodatkowe warstwy nie tylko zwiększają wytrzymałość strukturalną, ale również mogą poprawić właściwości izolacyjne i estetyczne. W kontekście dobrych praktyk inżynieryjnych, warto również pamiętać o odpowiednim doborze materiałów, które powinny być zgodne z normami budowlanymi, takimi jak Eurokod 6 dla konstrukcji murowanych, co pozwoli na zapewnienie trwałości i niezawodności konstrukcji.

Pytanie 30

Na fotografii przedstawiono fragment muru z

Ilustracja do pytania
A. niewłaściwie wykonanymi uzupełnieniami ubytków.
B. fragmentem napisu wykonanego białą farbą.
C. miejscowymi wysole­niami.
D. resztkami tynku.
Wybrałeś właściwie – na fotografii rzeczywiście widać niewłaściwie wykonane uzupełnienia ubytków w murze. To, co rzuca się w oczy, to różnica w kolorze i fakturze pomiędzy oryginalną cegłą a materiałem stosowanym do naprawy. Często jeszcze spotykam się z sytuacjami, gdzie ktoś do uzupełniania dziur w starych murach używa zaprawy cementowej, która zupełnie nie pasuje do dawnej cegły wapiennej czy glinianej. Takie działanie jest niezgodne z zasadami konserwatorskimi i może prowadzić do jeszcze większych szkód – na przykład przez powstawanie naprężeń czy tarcia kapilarnego. Norma PN-EN 998-1 jasno wskazuje, że zaprawy naprawcze muszą być kompatybilne pod względem właściwości fizycznych i chemicznych z oryginalnymi materiałami. Jak dla mnie, w praktyce lepiej zawsze dobrać zaprawę o zbliżonym składzie i strukturze, najlepiej nawet z próbnego mieszania kilku piasków. To pozwala nie tylko zachować spójny wygląd elewacji, ale także dłużej utrzymać jej trwałość. W branży budowlanej szanuje się takie detale – nawet jeśli laik ich nie zauważa, dobry fachowiec zawsze doceni staranność w doborze materiałów i wykonaniu uzupełnień.

Pytanie 31

Podczas wzmacniania i naprawy spękanego nadproża nadokiennego na wysokości 5 m od poziomu terenu należy zastosować rusztowanie

A. stolikowe.
B. podwieszane.
C. teleskopowe.
D. kozłowe.
Temat doboru rusztowania do konkretnych warunków pracy wydaje się prosty, a jednak w praktyce pojawia się sporo wątpliwości. Wiele osób wybiera rusztowanie kozłowe lub stolikowe, myśląc, że wystarczą one przy pracach na wysokości kilku metrów, bo są szybkie do zmontowania i łatwo je przestawiać. Problem w tym, że takie rusztowania mają ograniczoną wysokość roboczą – najczęściej do około 2-3 metrów. Na 5 metrach już nie dają bezpiecznej przestrzeni roboczej i nie spełniają standardów BHP. Rusztowania teleskopowe z kolei kojarzą się z nowoczesnością i prostotą obsługi, ale w budownictwie są to raczej mobilne podesty, które – choć często widuje się przy robotach instalacyjnych czy montażowych – niestety nie zastąpią rusztowania przy pracach murarskich lub naprawczych na fasadach. Największy problem, moim zdaniem, leży w przeoczeniu kwestii stabilności i zabezpieczenia – rusztowania stojące na ziemi przy ścianach budynków mogą wymagać bardzo szerokich podstaw, co często jest niemożliwe na wąskich działkach czy w miejskiej zabudowie. W przypadku naprawy nadproża na wysokości aż 5 metrów, dostęp od poziomu terenu jest utrudniony, a rusztowania tradycyjne mogą być zbyt kłopotliwe lub wręcz niebezpieczne. Stąd właśnie branżowe standardy i najlepsze praktyki – na przykład te opisane w krajowych normach i przepisach BHP – jednoznacznie wskazują rusztowania podwieszane jako optymalne przy tego typu zadaniach. Pozwalają one na bezpieczną pracę nad oknem, bez budowania wielkich konstrukcji od ziemi. Typowym błędem jest myślenie, że każdy rodzaj rusztowania pasuje do każdej sytuacji – niestety, nie zawsze jest to prawdą. Kluczowe jest dobranie rozwiązania do warunków na budowie i specyfiki zadania.

Pytanie 32

Elementy wzmacniające, zastosowane w naprawianym murze i oznaczone na rysunku cyfrą 2, to

Ilustracja do pytania
A. kotwy rozporowe.
B. strzemiona stalowe.
C. pręty zbrojeniowe.
D. kotwy stalowe.
Naprawianie pęknięć w murze wymaga znajomości różnych technik wzmacniania konstrukcji, a wybór odpowiedniego rozwiązania zależy od rodzaju uszkodzenia i oczekiwanej trwałości. Bardzo często spotyka się przekonanie, że w takiej sytuacji używa się kotew stalowych lub rozporowych – wynika to pewnie z faktu, że kotwy generalnie kojarzą się z łączeniem i wzmacnianiem elementów budowlanych. W praktyce kotwy stalowe najczęściej wykorzystuje się do mocowania różnych elementów do muru (np. przy łączeniu ścian działowych ze ścianą nośną), natomiast kotwy rozporowe stosuje się raczej do przytwierdzania elementów do ścian z betonu lub cegły, gdzie istotne jest zakotwienie poprzez rozparcie. Ani jedne, ani drugie nie wzmacniają jednak samej struktury muru w miejscu pęknięcia – po prostu nie służą do tego celu. Podobnie jest ze strzemionami stalowymi – w żelbecie one mają sens, ale w murze pełnią raczej rolę opaski lub obejmy, a nie wzmacniają pęknięcia od środka. Typowym błędem jest mylenie tych rozwiązań z technikami wzmacniania murów murowanych. W rzeczywistości, zgodnie z dobrymi praktykami i wytycznymi normowymi (choćby PN-EN 1996 czy zaleceniami ITB), do naprawy rys i pęknięć stosuje się pręty zbrojeniowe, które montuje się w murze na wybranej głębokości. Pozwala to na równomierne rozłożenie naprężeń i przywrócenie muru jego pierwotnej nośności. Moim zdaniem warto zapamiętać, że techniki kotwienia czy stosowanie strzemion sprawdzają się w innych sytuacjach, natomiast w przypadku naprawy pęknięć przez całą grubość muru, najbezpieczniej i najskuteczniej jest użyć właśnie prętów zbrojeniowych.

Pytanie 33

Który z materiałów należy zastosować do polerowania elementów kamiennych?

A. Karborund.
B. Węglik krzemu.
C. Szmergiel szlamowy.
D. Tryplę.
Trypla to materiał ścierny, który od lat stosuje się do końcowego polerowania elementów wykonanych z kamienia, takich jak marmur, granit czy trawertyn. W praktyce budowlanej i kamieniarskiej jest wręcz standardem, bo pozwala uzyskać gładką, wysokopołyskową powierzchnię, która nie tylko dobrze wygląda, ale też jest bardziej odporna na zabrudzenia. Moim zdaniem, bez trypli trudno byłoby osiągnąć taki efekt – inne materiały ścierne raczej tylko szlifują, zostawiając powierzchnię matową albo lekko satynową. Zresztą, jeśli się spojrzy na normy i zalecenia producentów chemii budowlanej czy narzędzi kamieniarskich, to wszędzie przewija się trypla jako kluczowy składnik w procesie końcowego wykańczania. Przykładowo, w renowacji schodów marmurowych czy blatów kamiennych zawsze na końcu używa się trypli – często w połączeniu z filcowymi tarczami polerskimi i wodą, żeby nie przegrzać powierzchni. Co ciekawe, trypla jest dość łagodna, więc nie powoduje mikrouszkodzeń, dzięki czemu kamień zachowuje swój naturalny kolor i połysk. Warto pamiętać, żeby zawsze dobrze oczyścić powierzchnię przed polerowaniem, bo nawet drobinki innego ścierniwa mogą zarysować kamień. Z mojego doświadczenia wynika też, że praca z tryplą wymaga cierpliwości, ale efekt końcowy naprawdę potrafi zaskoczyć – zwłaszcza, jeśli robimy np. parapety, posadzki czy detale architektoniczne.

Pytanie 34

Jakie działania konserwatorskie powinny być podjęte, aby ochronić nieotynkowaną ścianę z nasiąkliwego kamienia przed wnikaniem wody do wnętrza materiału?

A. elektroiniekcję
B. hydrofobizację
C. termoiniekcję
D. konsolidację
Hydrofobizacja to po prostu sposób na to, żeby woda nie wnikała w materiał. Jak mamy mur z nasiąkliwego kamienia, to hydrofobizacja jest mega ważna, żeby nie dopuścić do uszkodzeń. Wiesz, jak woda wchodzi w kamień, to potem mogą być poważne kłopoty z jego trwałością. Najlepiej używać środków, które są bezpieczne i nie zmieniają wyglądu kamienia, bo w budynkach zabytkowych to kluczowe, żeby wszystko wyglądało jak w oryginale. Impregnacja naturalnych kamieni to przykład tego, jak możemy zadbać o ich autentyczność. Te środki tworzą na powierzchni niewidoczną warstwę, która odpycha wodę, a jednocześnie nie blokuje ucieczki wilgoci. To jest ważne dla trwałości materiału. Warto pamiętać, że korzystając z takich technik, musimy też brać pod uwagę, jakie materiały mamy i jakie są warunki atmosferyczne.

Pytanie 35

Występujące na powierzchni tynków szlachetnych odsłonięte ziarna kruszywa są cechą charakterystyczną tynków

A. gładzonych.
B. nakrapianych.
C. zmywanych.
D. cyklinowanych.
Tynki zmywane to takie, w których specjalnie odsłania się ziarna kruszywa na powierzchni. Cały trik polega tutaj na tym, że po nałożeniu tynku, zanim całkowicie zwiąże, zmywa się jego wierzchnią warstwę wodą. Dzięki temu drobinki kruszywa, takie jak kolorowy grys marmurowy czy bazaltowy, stają się widoczne i tworzą bardzo efektowną strukturę. To rozwiązanie jest nie tylko estetyczne, ale też praktyczne, bo powierzchnia takiego tynku wykazuje sporą odporność na warunki atmosferyczne i uszkodzenia mechaniczne. Z mojego doświadczenia wynika, że tynki zmywane często spotyka się na elewacjach reprezentacyjnych budynków, np. urzędach, szkołach czy obiektach sakralnych. W Polsce szczególnie polecane są one tam, gdzie liczy się trwałość i łatwość utrzymania czystości. Standardy branżowe (np. zalecenia producentów tynków mineralnych lub normy PN-EN dotyczące wypraw tynkarskich) wyraźnie opisują tę technikę jako dedykowaną do uzyskania dekoracyjnych powierzchni z odsłoniętym kruszywem. Warto wiedzieć też, że właściwy moment zmywania i rodzaj użytej wody mają ogromny wpływ na końcowy efekt – tu nie ma miejsca na pośpiech, bo można łatwo zniszczyć strukturę. Takie tynki świetnie sprawdzają się też tam, gdzie chcemy uzyskać efekt mozaiki lub kiedy zależy nam na wyeksponowaniu naturalnych materiałów użytych w zaprawie. Ogólnie polecam dobrze poznać tę metodę, bo daje sporo możliwości aranżacyjnych i jest doceniana przez architektów.

Pytanie 36

Na której fotografii przedstawiono czynność rozprowadzenia masy spoinowej po powierzchni okładziny ceramicznej, z równoczesnym wciskaniem jej w spoiny?

A. Fotografia 3
Ilustracja do odpowiedzi A
B. Fotografia 4
Ilustracja do odpowiedzi B
C. Fotografia 2
Ilustracja do odpowiedzi C
D. Fotografia 1
Ilustracja do odpowiedzi D
Wiele osób podczas pracy z okładzinami ceramicznymi myli różne etapy fugowania i spoinowania, co prowadzi do wyboru nieodpowiednich narzędzi lub technik. Na jednej z fotografii widzimy proces fugowania płytek, gdzie głównym zadaniem jest rozprowadzenie masy spoinowej po powierzchni i jej mocne dociśnięcie do spoin, by każda szczelina została dokładnie wypełniona. Jest to etap kluczowy pod kątem szczelności i trwałości wykonanego okładziny – błędne wykonanie powoduje np. odspajanie się fug czy powstawanie wykwitów. Z kolei na innych zdjęciach przedstawione są czynności typowe dla spoinowania murów licowych, jak nakładanie zaprawy na cegły czy wygładzanie spoiny przy pomocy kielni. To są inne techniki, odpowiednie dla cegły klinkierowej czy licowej, gdzie ważne jest szczelne i równe wypełnienie fug na całej wysokości lica, ale nie dotyczy to bezpośrednio okładzin ceramicznych. Częstym błędem jest też mylenie etapu wciskania masy spoinowej z jej zmywaniem – czynność z użyciem mokrej gąbki już nie wtłacza masy, a jedynie usuwa jej nadmiar z powierzchni płytek i wygładza fugi. W praktyce wiele osób skupia się tylko na powierzchniowej czystości, zapominając o właściwym dociskaniu masy do spoin. To później owocuje powstawaniem pustych przestrzeni i podatnością na działanie wilgoci. Z mojego doświadczenia wynika, że tylko zastosowanie właściwej techniki – czyli energiczne rozprowadzenie masy spoinowej pacą gumową – gwarantuje wykonanie trwałych, estetycznych i szczelnych spoin zgodnie z branżowymi standardami. Warto więc rozróżniać te czynności i nie przenosić nawyków z murarstwa na prace glazurnicze, bo to zupełnie inne materiały i wymagania technologiczne.

Pytanie 37

Pęknięcie ściany przedstawionej na rysunku spowodowane zostało przez

Ilustracja do pytania
A. zbyt duże odchylenie muru od pionu.
B. nierównomierne osiadanie fundamentu.
C. zastosowanie zbyt słabej zaprawy murarskiej.
D. brak przewiązania spoin.
To pęknięcie ściany to klasyczny przykład szkody wynikającej z nierównomiernego osiadania fundamentu. Moim zdaniem, to jedno z najczęstszych zjawisk spotykanych na polskich budowach, szczególnie tam, gdzie grunt nie został dobrze rozpoznany albo fundamenty są wykonane nierówno czy bez odpowiednich poszerzeń. Kiedy fundament osiada pod różnymi częściami budynku nierównomiernie, mur traci podparcie na pewnych odcinkach i pojawiają się naprężenia przekraczające wytrzymałość zaprawy i cegieł. W efekcie ściana „pęka” zazwyczaj ukośnie lub pionowo, a pęknięcia biegną przez kilka warstw cegieł i spoin. Branżowe normy, takie jak PN-EN 1997 dotyczące projektowania posadowień, podkreślają wagę prawidłowego rozpoznania podłoża oraz poprawnego wykonania fundamentów. Z mojego doświadczenia wynika, że żadna, nawet najlepsza zaprawa czy idealne przewiązanie cegieł, nie uratuje muru przed skutkami poważnych błędów w posadowieniu. Do tego warto pamiętać, że naprawa takich uszkodzeń to już wyższy poziom – wymaga często podbijania fundamentów albo wzmacniania całej konstrukcji, a to są niemałe koszty i sporo zamieszania. To pokazuje, jak ważne jest pilnowanie tych podstawowych spraw już na etapie budowy.

Pytanie 38

Do usunięcia z powierzchni stiuku zanieczyszczenia z pasty woskowej należy zastosować

A. wodorotlenek wapnia.
B. octan sodu lub potasu.
C. metylosilikonian sodu.
D. benzen lub terpentynę.
Przy czyszczeniu powierzchni stiukowych z pasty woskowej nietrudno o błędne przekonania dotyczące wyboru odpowiednich środków chemicznych. Często spotyka się opinię, że do usuwania zabrudzeń można użyć substancji silnie zasadowych, jak wodorotlenek wapnia, czy związków takich jak metylosilikonian sodu lub octan sodu/potasu. Jednak z praktycznego i chemicznego punktu widzenia, te metody nie są właściwe w przypadku wosków. Wodorotlenek wapnia, choć stosowany do odsalania lub neutralizacji powierzchni mineralnych, nie rozpuszcza wosków – działa raczej na zanieczyszczenia kwasowe, a nie tłuszczowe, więc jego użycie na wosk nie przyniesie rezultatu, a wręcz może uszkodzić delikatne powierzchnie stiuku, szczególnie w wyższych stężeniach. Z kolei metylosilikonian sodu jest środkiem ochronnym, hydrofobizującym, używanym do impregnacji i zabezpieczania powierzchni przed wilgocią – nie ma on właściwości rozpuszczających tłuszcze, więc jego zastosowanie do usuwania pasty woskowej nie tylko jest nieefektywne, ale i zupełnie niecelowe. Octan sodu czy potasu to sole słabo zasadowe, wykorzystywane w chemii budowlanej głównie do regulacji odczynu lub niekiedy do wiązania jonów – nie mają one jednak żadnego wpływu na rozpuszczanie wosków, bo są to substancje hydrofilowe, które nie reagują z woskiem. Głównym błędem myślowym przy tych odpowiedziach jest założenie, że każda chemia poradzi sobie z każdym rodzajem zabrudzenia – w praktyce trzeba dobrać środek na podstawie rodzaju brudu i natury podłoża. Wosk wymaga rozpuszczalników organicznych, a nie związków chemicznych rozpuszczalnych w wodzie. Takie nietrafione wybory prowadzą czasem do uszkodzeń powierzchni lub nieskutecznego czyszczenia, co niestety widziałem już w kilku przypadkach w pracowniach konserwatorskich. Zawsze warto pamiętać, że dobór środków musi być zgodny ze specyfiką materiału i zasadami ochrony konserwatorskiej.

Pytanie 39

Informacje zawarte w programie prac konserwatorskich dotyczą wykonania

Program prac konserwatorskich (fragment)
W tym celu należy:
1. Wywiercić otwory iniekcyjne Ø18 mm w dwóch rzędach w rozstawie 10 - 15 cm, pod kątem około 20° do poziomu, na głębokość mniejszą o 5 - 7 cm od grubości muru, 10 cm ponad posadzką piwnicy.
2. Wykonane otwory oczyścić przedmuchując sprężonym powietrzem.
3. Wykonać iniekcję preparatami izolacyjnymi pompą niskociśnieniową.
A. docieplenia ściany fundamentowej.
B. pionowej izolacji typu lekkiego.
C. osuszenia fundamentów.
D. poziomej izolacji przeciwwilgociowej.
Izolacja pionowa typu lekkiego, osuszenie fundamentów oraz docieplenie ściany fundamentowej to działania, które nie są związane z bezpośrednim zabezpieczeniem budynku przed wilgocią gruntową. Pionowa izolacja, choć istotna w kontekście ochrony przed wilgocią, nie rozwiązuje problemu wnikania wody poziomo przez fundamenty. Osuszenie fundamentów to proces, który może być konieczny w przypadku ich zawilgocenia, ale nie jest elementem konserwacji, który zapobiega temu zjawisku. Z kolei docieplenie ściany fundamentowej ma na celu poprawę efektywności energetycznej budynku, a nie ochronę przed wilgocią. Często pojawiającym się błędem jest mylenie tych działań i traktowanie ich jako równorzędnych rozwiązań w kwestii ochrony przed wilgocią. Kluczowym aspektem jest zrozumienie, że wilgoć w fundamentach zazwyczaj ma swoje źródło w problemach poziomej izolacji przeciwwilgociowej, a nie w izolacji pionowej czy dociepleniu. Dlatego, aby skutecznie chronić budynek, konieczne jest zrozumienie zależności między tymi wszystkimi aspektami i stosowanie odpowiednich metod, które mogą obejmować zarówno izolację poziomą, jak i pionową, w zależności od specyfiki obiektu. Prawidłowa diagnostyka i wybór metod ochrony są kluczowe dla długofalowego utrzymania budynku w dobrym stanie.

Pytanie 40

Ubytki w murach z bloczków z betonu komórkowego należy uzupełnić

A. kawałkami betonu komórkowego na zaprawie.
B. kawałkami styropianu na zaprawie.
C. zaprawą cementową na siatce Rabitza.
D. samą zaprawą odpowiednio uformowaną.
Wśród odpowiedzi pojawiły się różne, często spotykane w praktyce budowlanej pomysły na uzupełnianie ubytków, jednak większość z nich nie zapewnia odpowiednich parametrów technicznych. Użycie kawałków styropianu na zaprawie wydaje się na pierwszy rzut oka wygodne, bo styropian jest lekki i łatwy do dopasowania, ale niestety zupełnie nie nadaje się do tego celu. Styropian nie ma wytrzymałości na ściskanie, nie wiąże się z zaprawą ani z betonem komórkowym, przez co takie wypełnienie może po czasie wypaść, a przede wszystkim tworzy bardzo duży mostek cieplny i akustyczny oraz łatwo przepuszcza wilgoć. To poważny błąd, który widziałem już na wielu budowach – niestety skutkuje to potem pęknięciami czy nawet pojawieniem się pleśni. Druga błędna opcja to zaprawa cementowa na siatce Rabitza. Taki sposób sprawdza się przy naprawach tynków czy renowacjach, gdzie nie chodzi o przywrócenie wytrzymałości muru, ale tylko o łatę powierzchni. W przypadku betonu komórkowego taki zabieg może prowadzić do powstania naprężeń na styku różnych materiałów, a sam mur w tym miejscu straci swoje właściwości cieplne i mechaniczne. Zaprawa cementowa ma zupełnie inne parametry niż beton komórkowy, a siatka Rabitza nie rozwiązuje problemu różnicy sztywności. Sama zaprawa odpowiednio uformowana również nie rozwiązuje problemu – zaprawa nie zastępuje bloczka, bo nie ma ani izolacyjności cieplnej, ani odpowiedniej wytrzymałości, a przy większych ubytkach najczęściej po prostu wypada. Wynika to czasem z chęci szybkiego naprawienia muru lub przeświadczenia, że każda dziura wystarczy „załatać”. Niestety takie podejścia po prostu nie zdają egzaminu i są niezgodne ze sztuką budowlaną oraz zaleceniami technicznymi – szczególnie jeśli chodzi o budynki energooszczędne czy pasywne. Najlepszą praktyką jest zawsze przywrócenie pełnej funkcjonalności przegrody poprzez zastosowanie materiału identycznego jak oryginalny, czyli bloczków betonu komórkowego.