Taśma dwustronnie klejąca to zdecydowanie najlepszy wybór, jeśli chodzi o oklejanie styropianowej kuli świeżymi liśćmi czyśćca. Przede wszystkim chodzi o to, że liście mają bardzo delikatną, wełnistą strukturę i mogą się łatwo uszkodzić albo odpaść, jeśli użyjemy za mocnego kleju. Taśma dwustronna daje równomierne i szybkie mocowanie – przyklejasz taśmę do kuli, odrywasz warstwę ochronną i listki po kolei dociskasz. Bardzo wygodne, szczególnie gdy trzeba pracować precyzyjnie i nie brudzić liści. Co istotne, taśma nie rozpuszcza styropianu i nie wchodzi z nim w reakcję, więc cały projekt pozostaje estetyczny i bezpieczny. Florystyka często wykorzystuje taśmy tego typu właśnie do klejenia materiałów roślinnych na podłożach takich jak styropian czy pianka florystyczna. Moim zdaniem, stosowanie taśmy dwustronnej to też świetna opcja, gdy zależy nam na czasie i na czystości pracy, bo nie trzeba czekać aż coś wyschnie ani nie ryzykujemy zabrudzenia liści. Warto pamiętać, że taśmy florystyczne mają różną szerokość i lepkość, więc zawsze dobieraj je do wielkości liści i podłoża. To taki klasyczny trik, z którego korzystają doświadczeni floryści przy tworzeniu kul, wianków czy kompozycji na brzozowych podkładach. Takie rozwiązanie zdecydowanie wpisuje się w standardy branżowe i pozwala uzyskać trwały, estetyczny efekt bez zbędnych komplikacji.
Zastosowanie innych metod niż taśma dwustronnie klejąca przy oklejaniu styropianowej kuli świeżymi liśćmi czyśćca może prowadzić do rozczarowujących efektów, a nawet zniszczenia materiału. Taśma jednostronnie klejąca w tym przypadku nie sprawdzi się praktycznie wcale – ona przykleja się tylko do podłoża, więc liście nie będą się trzymać, chyba że próbowałbyś je jakoś owinąć, co w przypadku delikatnych liści po prostu je pogniecie. Użycie kleju introligatorskiego też wydaje się kuszące, bo przecież jest stosunkowo łagodny, ale w praktyce jego konsystencja i czas schnięcia zupełnie nie pasują do tej techniki. Liście mogą się odklejać zanim klej zdąży związać, a w dodatku klej może przebijać przez cienkie liście czyśćca, pozostawiając brzydkie plamy. Jeszcze gorzej, jeśli ktoś sięgnąłby po klej na gorąco – to najgorszy możliwy pomysł z tych czterech. Po pierwsze, gorący klej rozpuszcza styropian, tworzy brzydkie dołki i niszczy strukturę podkładu, a po drugie, wysoka temperatura potrafi poparzyć lub zniszczyć delikatne liście, zwłaszcza o tak miękkiej, wełnistej powierzchni jak czyściec. Niestety widuję, że czasem początkujący floryści eksperymentują z tymi rozwiązaniami, licząc na szybki efekt – to typowy błąd myślowy, że „mocniejszy klej to trwalsza kompozycja”, ale w rzeczywistości liczy się przede wszystkim dopasowanie metody do cech materiału. Dobre praktyki branżowe kładą nacisk na ochronę zarówno roślin, jak i podłoża, bo kompozycja ma być nie tylko ładna, ale też wykonana w sposób trwały i bezpieczny dla materiałów. Warto zapamiętać, że taśma dwustronna to pewniak w takich sytuacjach i zawsze warto mieć ją pod ręką w pracowni.