Umieszczanie łodyg maku wschodniego w gorącej wodzie zaraz po ścięciu to naprawdę sprawdzona metoda, która wydłuża świeżość tych kwiatów. Działa to na zasadzie szybkiego zamknięcia naczyń przewodzących w łodydze pod wpływem wysokiej temperatury. Woda o temperaturze ok. 60–80°C powoduje ścięcie białek i sklejanie tkanek przewodzących, co skutkuje zablokowaniem wypływu mleczka (lateksu), które naturalnie wydzielają maki po przecięciu łodygi. To właśnie to mleczko potrafi skutecznie zablokować pobieranie wody przez kwiat i dlatego tak często maki więdną nawet po kilku godzinach w wazonie. Praktyka trzymania łodyg przez kilka minut w bardzo gorącej wodzie jest polecana przez doświadczonych florystów i ogrodników i można ją spotkać w branżowych poradnikach, np. publikacjach Instytutu Ogrodnictwa. W domowych warunkach najlepiej zanurzyć końcówki łodyg na 2–3 cm w gorącej wodzie na około 10 sekund, a potem przełożyć je do zimnej czystej wody w wazonie. Jeszcze lepiej, gdy do tej wody trafią wcześniej usunięte liście z dolnej części łodygi, bo ogranicza to gnicie. Moim zdaniem, jeżeli ktoś chce naprawdę cieszyć się makami dłużej niż jeden dzień, to właśnie ta metoda daje najpewniejszy efekt. Warto też zauważyć, że podobną technikę stosuje się u innych roślin z wydzieliną mleczną, choć nie wszędzie działa aż tak skutecznie jak w przypadku maku wschodniego. W skrócie – gorąca woda to klasyka, która sprawdza się w praktyce florystycznej.
Trwałość ciętych kwiatów maku wschodniego jest często mylona z metodami stosowanymi u innych, bardziej odpornych gatunków, ale niestety – maki są pod tym względem dość problematyczne. Umieszczanie łodyg w wodzie z lodem to metoda, która może sprawdzić się przy kwiatowych gatunkach wrażliwych na wysychanie czy turgor, ale nie rozwiązuje kluczowego problemu maków, czyli wydzielania mleczka zaraz po ścięciu. Niska temperatura nie blokuje wypływu lateksu ani nie uszczelnia naczyń przewodzących. Z własnego doświadczenia wiem, że nawet bardzo zimna woda nie zatrzyma więdnięcia maków – łodyga nadal pozostaje otwarta, a mleczko blokuje przyjmowanie wody przez kwiat, co jest główną przyczyną szybkiej utraty świeżości. Przypalanie łodyg w płomieniu świecy jest czasem polecane w starszych poradnikach jako sposób na zamknięcie naczyń przewodzących, ale w praktyce jest to mało skuteczne i dość ryzykowne – łatwo spalić za dużo i uszkodzić końcówkę łodygi, przez co kwiat nie będzie pobierał wody prawidłowo. Woskowanie końcówek łodyg po ścięciu wydaje się ciekawą opcją, ale to głównie sposób na zabezpieczenie przed wysychaniem podczas transportu, a nie realne rozwiązanie przedłużające trwałość w wazonie – wosk całkowicie odcina dostęp do wody, więc kwiat po prostu szybciej zwiędnie. Takie podejścia często wynikają z prób przenoszenia praktyk z innych dziedzin lub ogólnego przekonania, że chłodzenie czy izolowanie końcówki zawsze pomaga – ale w przypadku maków kluczowa jest blokada naczyń i mleczka, do czego najlepiej nadaje się wysoka temperatura. Podsumowując, popularne, ale błędne metody często wynikają z niewiedzy o specyfice fizjologii maku i mechanizmach jego starzenia po ścięciu. Dopiero szybka kąpiel w gorącej wodzie rzeczywiście przynosi zauważalne efekty w wydłużeniu ich świeżości.