Wybór igły maszynowej z ostrzem o profilu okrągłym to zdecydowanie najlepsza opcja do szycia wyrobów kaletniczych z tworzywa skóropodobnego. Takie igły nie tylko pozwalają na delikatne przebijanie materiału bez ryzyka jego rozwarstwienia, ale też zapobiegają uszkodzeniom struktury powierzchni, co w praktyce ma ogromne znaczenie. Z mojego doświadczenia wynika, że igły z ostrzem okrągłym świetnie sprawdzają się przy szyciu zarówno cienkich, jak i grubszych skajów czy innych tworzyw syntetycznych – nie powodują pęknięć, a szew pozostaje elastyczny. Warto pamiętać, że przy skórze naturalnej często wybiera się ostrza trójkątne lub ukośne, ale przy syntetykach, gdzie warstwa wierzchnia jest podatna na uszkodzenia, okrągły profil igły minimalizuje ryzyko powstania dziur czy przerwań. W branży kaletniczej to już praktycznie standard – większość profesjonalnych szwaczek i producentów poleca właśnie takie ostrza. Mało kto zwraca uwagę na fakt, że odpowiedni dobór igły wpływa nie tylko na estetykę szwu, ale też na wytrzymałość całego produktu, bo przecież od jakości szycia często zależy trwałość torby, portfela czy pokrowca. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie używania czegoś innego do skajów czy eko-skór – przecież tu liczy się nie tylko wygląd, ale i długowieczność wyrobu. Praktyka pokazuje, że nawet drobne niedopasowanie igły potrafi zepsuć całą robotę.
Wybór niewłaściwego typu ostrza igły przy szyciu wyrobów z tworzywa skóropodobnego często prowadzi do powstania różnych problemów, które potem trudno naprawić – to taki typowy błąd, który wynika z mylenia właściwości skóry naturalnej i tworzyw syntetycznych. Ostrze kwadratowe kojarzone jest raczej z ciężkimi, wielowarstwowymi materiałami, gdzie potrzebny jest mocny przebijak, ale w przypadku eko-skóry to zupełnie zbędne – zbyt ostre krawędzie mogą powodować pękanie czy strzępienie materiału. Ostrze trójkątne z kolei jest zalecane do szycia skóry naturalnej, bo pozwala na precyzyjne przecięcie włókien bez zbędnego rozpychania, ale w przypadku skóropodobnych materiałów bardzo łatwo przesadzić – wtedy na powierzchni zostają trwałe nacięcia, które osłabiają całą strukturę. Natomiast ostrze ukośne daje efekt podobny – powstają charakterystyczne podłużne nacięcia, które mogą potem z czasem prowadzić do rozwarstwienia albo nawet rozdarcia w miejscu szycia. W przypadku tworzyw syntetycznych najbardziej liczy się to, żeby nie naruszać ich struktury, bo nie mają one tej samej elastyczności i odporności co skóra naturalna. W praktyce najgorszym skutkiem użycia niewłaściwego ostrza są nieestetyczne dziurki, które nie zaciągają się wokół nici – szew wygląda niechlujnie i szybko się pruje. Myślę, że wiele osób popełnia ten błąd, bo nie rozróżnia specyfiki pracy z różnymi materiałami i automatycznie sięga po ostrze "do skóry", nie biorąc pod uwagę, że skaj czy eko-skóra mają inną budowę. W branży kaletniczej od dawna wskazuje się na konieczność indywidualnego doboru igły do konkretnego typu materiału – to nie tylko kwestia teorii z podręczników, ale codziennej praktyki na warsztacie. Każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z naprawą uszkodzonej torby albo portfela, wie, że właśnie od rodzaju igły często zależy, czy wyrób posłuży lata, czy rozpadnie się po kilku tygodniach użytkowania.