W tej sytuacji koszt renowacji 10 portfeli liczymy, sumując wszystkie składniki kosztowe dotyczące jednego portfela, a potem mnożymy przez ilość portfeli. Dla jednego portfela mamy: 5 zł za środki do renowacji, 3 zł za robociznę i 2 zł jako koszty ogólnozakładowe. Razem daje to 10 zł na sztukę. Jeśli pomnożymy tę kwotę przez 10 portfeli, wychodzi nam dokładnie 100 zł. Tak się właśnie kalkuluje koszt jednostkowy i całkowity zgodnie z zasadami rachunku kosztów w przedsiębiorstwach produkcyjnych i usługowych. Ustandaryzowane podejście do kalkulacji kosztów pozwala unikać błędów i optymalizować wydatki, co jest szczególnie ważne np. w zakładach rzemieślniczych, firmach usługowych czy nawet w małej manufakturze. W mojej opinii, dobrze jest rozumieć, na czym polega prawidłowe przypisywanie kosztów – to podstawa każdej wyceny, a w praktyce często spotyka się sytuacje, gdzie ktoś pominie np. koszty ogólnozakładowe, przez co firma traci na wycenie usługi. Zwróć uwagę, że takie podejście (sumowanie wszystkich składników) to nie tylko teoria – według dobrych praktyk branżowych, nawet drobne elementy kosztowe mają znaczenie dla końcowego wyniku finansowego. Kolejnym praktycznym aspektem jest też fakt, że prawidłowe wyliczenia pomagają w kalkulacji cen dla klienta końcowego tak, by firma nie była stratna. Tak więc, moim zdaniem, znajomość takich zasad bardzo przydaje się w codziennej pracy, niezależnie czy pracujemy przy renowacjach, produkcji czy usługach logistycznych.
W przypadku kalkulacji kosztów renowacji liczy się sumowanie wszystkich składników przypadających na jednostkę, a nie tylko wybrane elementy. Wiele osób popełnia błąd, zakładając, że wystarczy pomnożyć sam koszt środków do renowacji przez ilość portfeli, przez co uzyskuje się 50 zł. To jednak tylko część całości – zupełnie pomija się wtedy koszt robocizny i narzut kosztów ogólnozakładowych, które są nieodłączną częścią każdego procesu usługowego lub produkcyjnego zgodnie ze standardami rachunkowości zarządczej. Często spotykany jest też model, gdzie sumuje się dwa składniki, np. środki i robociznę, co prowadzi do wyniku 80 zł. Takie podejście jest jednak nieprawidłowe, bo w praktyce koszty ogólnozakładowe (czyli te, których nie można bezpośrednio przypisać do konkretnego produktu, ale są niezbędne do funkcjonowania całego procesu – np. prąd, wynajem powierzchni, administracja) zawsze muszą być uwzględnione w kalkulacji. Trochę inaczej wygląda sytuacja, kiedy ktoś błędnie rozumie proporcje i wpisuje 70 zł – tutaj najczęściej wynika to z jakiegoś przeoczenia lub pomyłki w liczeniu, np. pominięcia jednego składnika dla części portfeli. Z mojego doświadczenia wynika, że w praktyce to bardzo częsty problem, bo ludzie skupiają się na kosztach bezpośrednich, a zapominają o pośrednich, które w dłuższej perspektywie potrafią generować duże różnice w wycenie. Dobre praktyki branżowe wymagają pełnego rozpisania wszystkich kosztów związanych z daną usługą. Można znaleźć to w podręcznikach z rachunku kosztów i w zaleceniach dla małych przedsiębiorstw usługowych. Takie szczegółowe podejście pozwala uzyskać rzeczywisty obraz wydatków i uniknąć niedoszacowań, które mogą negatywnie wpłynąć na kondycję firmy. Prawidłowe liczenie wszystkich składników to nie tylko teoria, ale podstawa rzetelnej wyceny – szczególnie w branżach, gdzie marże są niskie i każda złotówka ma znaczenie.