Dynamometr to naprawdę sensowny wybór, jeśli chodzi o badanie deformacji skór pod wpływem rozciągania. Sprzęt ten służy do precyzyjnego pomiaru siły, jaka jest niezbędna do rozciągnięcia próbki materiału – w tym przypadku skóry – i obserwowania, jak ona reaguje na takie obciążenie. W praktyce, dynamometr pozwala wyznaczyć takie parametry jak wytrzymałość na rozciąganie, sprężystość, a nawet granicę plastyczności materiału. Najczęściej wykorzystuje się go w laboratoriach badawczych, zwłaszcza przy ocenie jakości materiałów – nie tylko w branży obuwniczej czy galanteryjnej, ale też szeroko w przemyśle tekstylnym i motoryzacyjnym. Szczerze mówiąc, trudno mi sobie wyobrazić rzetelne pomiary właściwości mechanicznych bez użycia dynamometru, bo daje on bardzo konkretne, wymierne dane. Z mojego doświadczenia wynika, że pomiary dynamometryczne są podstawą w kontroli jakości, bo jasno pokazują, czy skóra sprosta wymaganiom użytkowym, czy niestety nie wytrzyma eksploatacji. Warto pamiętać, że według norm PN lub ISO (np. PN-EN ISO 3376 dla skór), badanie rozciągliwości i wytrzymałości na rozciąganie wykonuje się właśnie z wykorzystaniem odpowiednich dynamometrów. Niby prosta sprawa, ale kluczowa dla bezpieczeństwa i trwałości produktu.
Zdarza się, że wybierając urządzenie do badań mechanicznych skór, łatwo pomylić pojęcia, zwłaszcza jeśli nie miało się styczności z laboratorium czy praktyką przemysłową. Lastometr to narzędzie dedykowane głównie do badania elastyczności skóry, ale pod kątem odporności na przebicie albo pęknięcie, a nie samego rozciągania. Lastometr stosuje się do określania, jaka siła jest potrzebna, żeby przebić próbkę skóry, nie zaś do rozciągania jej na długość – zresztą taka pomyłka jest dość częsta, bo obie metody dotyczą wytrzymałości. Fleksometr to urządzenie do badania odporności skóry na zginanie i zmęczenie materiałowe, czyli sprawdza, jak dany materiał zachowuje się przy wielokrotnym wyginaniu, na przykład przy symulacji pracy buta w trakcie chodzenia. To zupełnie inny rodzaj obciążenia niż rozciąganie – tu interesuje nas trwałość na łamanie a nie rozciąganie. Z kolei higroskopometr w ogóle nie ma związku z badaniami mechanicznymi – jego rola ogranicza się do pomiaru wilgotności względnej powietrza albo materiałów. Moim zdaniem, łatwo tu o pułapkę myślową, bo wszystkie te nazwy brzmią bardzo technicznie i każda ma swoje miejsce w laboratorium kontrolnym, ale tylko dynamometr pozwala na rzetelne zbadanie, jak skóra się odkształca i ile wytrzyma przy rozciąganiu. Brak rozróżnienia pomiędzy badaniami na zginanie, przebicie a rozciąganie prowadzi do mylnych wniosków – a przecież w praktyce przemysłowej i według norm, właściwy dobór urządzenia badawczego to absolutna podstawa jakości i bezpieczeństwa produktu. Z mojego doświadczenia wynika, że tylko dynamometr daje wiarygodne i powtarzalne wyniki dla tego konkretnego typu prób.