Wosk to właściwy środek do impregnacji nici używanych w ręcznym szyciu rymarskim. Z mojego doświadczenia wynika, że woskowanie nici, zwłaszcza naturalnym woskiem pszczelim, znacząco poprawia poślizg podczas przeciągania nici przez skórę, dzięki czemu praca idzie szybciej i jest o wiele mniej męcząca. Co więcej, wosk zabezpiecza nić przed nasiąkaniem wilgocią, a to bezpośrednio przekłada się na trwałość całego szwu – nić nie gnije, nie pęcznieje i nie traci wytrzymałości w trudniejszych warunkach. Fachowcy z branży rymarskiej od lat stosują wosk zarówno do nici lnianych, jak i syntetycznych. Takie podejście jest zgodne z tradycyjnymi oraz nowoczesnymi normami – praktycznie każdy poradnik ręcznego szycia skóry zaleca właśnie woskowanie. Ważne jest, by nie przesadzić z ilością wosku – cienka warstwa wystarczy. Dzięki temu szew nie tylko wygląda profesjonalnie, ale i długo zachowuje swoje właściwości. Moim zdaniem, jeśli zależy komuś na jakości oraz trwałości szycia, nie ma lepszego sposobu niż właśnie woskowanie nici.
W branży rymarskiej nie wszystkie środki sprawdzają się jako impregnaty do nici, choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się pomocne. Apretura, owszem, stosowana jest często do usztywniania i zabezpieczania tkanin lub przędzy, ale jej głównym zadaniem nie jest ochrona przed ścieraniem czy wilgocią, tylko bardziej poprawa wyglądu lub struktury włókien. W praktyce apretura nie daje tych właściwości, których oczekujemy przy szyciu skóry na grubo, zwłaszcza jeśli liczymy na zabezpieczenie przed przemakaniem czy łatwiejsze przeciąganie nici przez materiał. Wazelina z kolei jest tłusta i mogłaby na pozór poprawić poślizg, ale jej stosowanie na nici niesie za sobą ryzyko zabrudzenia materiału i wcale nie wpływa trwale na odporność nici – wręcz przeciwnie, może osłabić jej splot, bo nie wiąże się z włóknami tak jak wosk. Często widziałem, że początkujący próbują używać wazeliny zamiast wosku, ale potem są rozczarowani efektem – nitki się ślizgają, ale szew się luzuje i szybko brudzi. Nafta natomiast, mimo że jest środkiem penetrującym i czasem stosuje się ją do rozpuszczania zabrudzeń albo jako składnik niektórych impregnatów, w ogóle nie nadaje się do zabezpieczania nici. Jest zbyt agresywna, może uszkodzić włókno, a poza tym paruje i nie pozostawia żadnej warstwy ochronnej. Wiele osób myli pojęcie impregnacji z natłuszczaniem czy rozpuszczaniem zanieczyszczeń i stąd błędny wybór takich właśnie środków. W praktyce rymarskiej najlepsze efekty daje tylko odpowiedni wosk – zarówno pod kątem ochrony, jak i wygody szycia. Kluczowa sprawa to stosowanie rozwiązań sprawdzonych przez lata przez doświadczonych rzemieślników, a nie eksperymentowanie z przypadkowymi preparatami.