Utrzymywanie wilgotności względnej powietrza w magazynie wyrobów papierniczych na poziomie 60%-65% jest zgodne z zaleceniami branżowymi i normami, np. normą PN-ISO 287. Przy takim zakresie wilgotności papier zachowuje swoje właściwości fizyczne, nie faluje i nie kruszy się, a także nie występują problemy z elektryzowaniem, co ma kluczowe znaczenie przy dalszej obróbce czy drukowaniu. Z mojego doświadczenia wynika, że przy niższej wilgotności arkusze potrafią się elektryzować, przez co maszyny drukarskie mają większe trudności z podawaniem papieru, a to generuje straty i przestoje. Dobre praktyki magazynowania mówią jasno: jeśli wilgotność spadnie poniżej 60%, papier potrafi się przesuszyć – wtedy staje się bardzo podatny na łamanie, rozerwania czy nieestetyczne zagięcia. Z kolei wilgotność powyżej 65% sprzyja rozwojowi pleśni, a także powoduje, że papier zaczyna się fałdować, traci płaskość i trudno go potem wykorzystać w produkcji. Co ciekawe, w wielu dużych drukarniach stosuje się systemy nawilżania powietrza sterowane automatycznie, właśnie po to, by utrzymać ten optymalny zakres, co pokazuje jak ważny to temat. Warto też pamiętać, że inne materiały magazynowane razem z papierem mogą wpływać na mikroklimat, więc kontrolowanie warunków jest naprawdę kluczowe.
Wiele osób sądzi, że niższa wilgotność w magazynie będzie korzystna dla papieru, bo przecież „sucho to bezpiecznie”, ale to myślenie jest mylące. Wilgotność na poziomie 30%-35% lub nawet 40%-45% wydaje się dobra, bo takie wartości spotykamy w ogrzewanych pomieszczeniach zimą, ale niestety w przypadku papieru prowadzą do bardzo poważnych problemów. Papier przy tak niskiej wilgotności traci elastyczność, zaczyna się marszczyć i łatwo pęka, a już na pewno potrafi się elektryzować – wtedy każda operacja na maszynie wiąże się z trudnościami technicznymi. Z kolei wilgotność 50%-55% jest już bliżej prawidłowego zakresu, ale wciąż za nisko w odniesieniu do dobrych praktyk magazynowania papieru, które zalecają utrzymywanie poziomu 60%-65%. Takie wartości zapewniają, że papier nie wchłania nadmiernie wilgoci z powietrza, ale też nie przesusza się, co jest kluczowe dla zachowania jego parametrów technicznych. Moim zdaniem, częstym błędem jest także myślenie, że każda wyższa wilgotność może doprowadzić do pleśni – w tym przedziale 60%-65% jest to jeszcze bezpieczne i stabilne dla papieru. Trzeba pamiętać, że magazynowanie papieru to trochę jak balansowanie – z jednej strony grozi przesuszenie, z drugiej zwilgocenie, dlatego te 60%-65% jest kompromisem popartym latami doświadczeń w branży i potwierdzonym przez normy. Odpowiedzi wskazujące niższe progi pomijają ten praktyczny aspekt i opierają się bardziej na intuicji niż na rzetelnej wiedzy technicznej. W efekcie zbyt niska wilgotność prowadzi do realnych strat materiałowych i problemów w produkcji, a to przecież chce się ograniczać do minimum.