Kwalifikacja: DRM.01 - Wykonywanie wyrobów koszykarsko-plecionkarskich
Zawód: Koszykarz-plecionkarz
Ile przedziałów długości prętów wiklinowych stosuje się podczas sortowania?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
W sortowaniu prętów wiklinowych naprawdę ważna jest precyzja. Stąd właśnie ta liczba – 10 przedziałów długości. To nie jest przypadek, tak przyjęło się zgodnie z normami branżowymi i wynika to z praktycznych potrzeb rzemiosła. Po pierwsze, takie rozdrobnienie sortu umożliwia bardzo dokładne dopasowanie materiału do późniejszych zastosowań w wyrobach plecionkarskich. Każdy produkt (np. kosz, meble ogrodowe, maty) wymaga określonej długości prętów, więc rozdział na 10 przedziałów pozwala rzemieślnikom szybko sięgnąć po właściwy surowiec. Moim zdaniem, to też ogromna wygoda w magazynowaniu i planowaniu produkcji – łatwiej zachować porządek, mieć pod kontrolą zapasy i eliminować straty. Widziałem w kilku warsztatach, że odstępstwo od tej praktyki powoduje chaos, pręty się plączą, trudno później coś dobrać do konkretnego zamówienia. Dodatkowo, te 10 przedziałów jest zgodne z zaleceniami Polskiej Normy, a nawet niektórzy eksperci z branży mówią, że to taki kompromis: wystarczy szczegółowe, ale nieprzesadnie skomplikowane sortowanie. Co ciekawe, w niektórych krajach próbują stosować inne, własne normy, ale u nas to 10 przedziałów długości jest już standardem od lat i raczej nikt nie kombinuje, żeby to zmieniać. W praktyce pozwala to też optymalnie wykorzystać materiał, bo nie trzeba przycinać prętów na siłę, tylko wybiera się taki, jaki jest akurat potrzebny. W sumie, jak się zastanowić, to aż dziw, jak bardzo taka drobna rzecz wpływa na wydajność całego procesu.
Wielu osobom może się wydawać, że liczba przedziałów długości prętów wiklinowych podczas sortowania to czysta formalność albo że można ją dowolnie dobierać, jednak w praktyce sprawa jest dużo bardziej złożona i opiera się na latach doświadczeń branży plecionkarskiej. Propozycja sortowania na 8 czy 12 przedziałów bierze się czasami z przekonania, że mniej lub więcej kategorii uprości albo uszczegółowi pracę. Jednak zbyt mała liczba przedziałów, jak 8, prowadzi do sporej niedokładności – pręty różnych długości trafiają do jednego worka, przez co późniejsze dopasowanie ich do precyzyjnych wymagań wyrobów jest utrudnione. Z drugiej strony, sortowanie na przykład na aż 12 lub 14 przedziałów wprowadza niepotrzebny chaos i wydłuża cały proces. Z mojego doświadczenia wynika, że im więcej kategorii, tym większa szansa na pomyłki, trudności z logistyką i stratę czasu podczas rozdzielania materiału czy późniejszego magazynowania. Takie zbyt szczegółowe podejście nie znajduje uzasadnienia w polskich standardach – w dokumentach branżowych od lat powtarza się, że optymalnym i sprawdzonym rozwiązaniem są właśnie 10 przedziałów długości. To nie jest przypadek, tylko wyważony kompromis między szczegółowością a praktyczną stroną sortowania. Za mało – mamy bałagan przy produkcji, za dużo – niepotrzebnie komplikujemy sobie życie. W praktyce bardzo często osoby nowe w zawodzie przeceniają wagę dodatkowych kategorii albo próbują uprościć sprawę do minimum, przez co potem pojawiają się błędy w doborze materiałów do wyrobów. Takie błędne myślenie bierze się z nieznajomości realiów pracy w tej branży oraz z braku świadomości, że normy ustalane są nie teoretycznie, ale na bazie wieloletnich doświadczeń rzemieślników. Dlatego tak ważne jest trzymanie się tych 10 przedziałów – to po prostu działa najlepiej.