Kwalifikacja: DRM.01 - Wykonywanie wyrobów koszykarsko-plecionkarskich
Zawód: Koszykarz-plecionkarz
Jaką czynność plecionkarską przedstawiono na rysunku?

Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Tutaj mamy klasyczny przykład wyplotu ściany bocznej kosza, co moim zdaniem jest jednym z kluczowych etapów w tradycyjnym plecionkarstwie. Widać wyraźnie, że pionowe pręty – zwane osnową – zostały ustawione na obwodzie gotowego już dna i na nich prowadzony jest splot boczny z wikliny. To moment, w którym kosz zaczyna nabierać swojej właściwej wysokości i kształtu. Z mojego doświadczenia wynika, że właśnie na tym etapie najłatwiej popełnić błędy związane z nierównym naciągiem materiału, co potem skutkuje falowaniem ścian lub nawet ich załamaniem. Dobry wyplot ściany bocznej wymaga nie tylko precyzji, ale i wyczucia materiału, bo każda gałązka wikliny ma inną elastyczność. Praktyka pokazuje, że najlepiej sprawdzają się techniki naprzemiennego przekładania prętów, takie jak splot ósemkowy czy francuski, bo wtedy ściana jest stabilna i estetyczna. Warto dodać, że zgodnie z dobrymi praktykami rzemieślniczymi, nie wolno zaniedbywać równomiernego rozłożenia osnowy, bo od tego zależy cały efekt końcowy. W przemyśle koszykarskim właśnie wyplot ściany bocznej uznawany jest za moment, gdy można ocenić kunszt i doświadczenie wykonawcy.
Na zdjęciu widzimy wyraźnie proces budowania ściany bocznej kosza, a nie wykonanie obrębu, podplotki czy dna. Obręb, czyli górne wykończenie kosza, zawsze wykonuje się na końcu, gdy ściany są już ukończone – to swoiste zamknięcie konstrukcji, stabilizujące cały kosz. Podplotka natomiast to element wzmacniający dno lub obręb, często stosowany w bardziej wyszukanych wyrobach, ale na tym etapie pracy jej jeszcze nie widać, bo wymaga uprzednio gotowego dna lub ściany do poprowadzenia dodatkowego splotu. Wyplot dna kosza to pierwszy etap pracy, gdzie wiklinowe pręty układa się promieniście i splata na płasko, tworząc stabilną podstawę. Typowym błędem jest utożsamianie początkowych okrążeń splotu przy podstawie ze splotem dna, ale na zdjęciu dno jest już ukończone – widać wyraźnie podniesione pręty osnowy, które tworzą już pionową konstrukcję boczną. Moim zdaniem wielu początkujących plecionkarzy myli te fazy, bo często gęsto ściany boczne wyplata się bardzo podobną techniką jak dno, ale kluczowe jest to, że praca toczy się już w trzecim wymiarze – w górę, nie po płaskim. Właściwe rozpoznanie etapu jest podstawową umiejętnością każdego rzemieślnika plecionkarza i pozwala uniknąć późniejszych problemów z proporcjami i stabilnością kosza.