Kwalifikacja: DRM.01 - Wykonywanie wyrobów koszykarsko-plecionkarskich
Zawód: Koszykarz-plecionkarz
Która z wierzb najlepiej nadaje się do korowania?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Wierzba amerykanka faktycznie uchodzi za jeden z najlepszych gatunków do korowania, zwłaszcza w kontekście produkcji wikliny technicznej czy koszykarskiej. Jej kora bardzo łatwo oddziela się od drewna, szczególnie po okresie wiosennego ruszenia soków, co znacznie przyspiesza i ułatwia obróbkę materiału. W praktyce, przy pracy w warsztatach rzemieślniczych albo nawet w większych zakładach, wybieranie wierzb o miękkiej, szybko schodzącej korze to podstawa. Amerykanka ma włókna elastyczne, równe i nie pękają podczas korowania, co doceniają zarówno doświadczeni koszykarze, jak i początkujący. Standardy branżowe właściwie jednoznacznie wskazują ten gatunek, jeżeli zależy nam na wydajności i jakości. Warto też zauważyć, że po dobrze przeprowadzonym korowaniu materiał z amerykanki praktycznie nie wymaga dodatkowej obróbki, co oszczędza czas i energię. Moim zdaniem, do zastosowań użytkowych – zwłaszcza przy produkcji koszy, mat, czy elementów dekoracyjnych – trudno o lepszy wybór. Warto pamiętać, że jakość korowanego materiału bezpośrednio przekłada się na trwałość i estetykę gotowych wyrobów. Z mojego doświadczenia wynika też, że początkujący dużo szybciej uczą się na amerykance niż na innych gatunkach, bo jest po prostu najbardziej wdzięczna w pracy.
Wybierając odpowiednią wierzbę do korowania, łatwo można się pomylić, kierując się tylko nazwą lub ogólnymi cechami wizualnymi. Wierzby takie jak migdałowa, wawrzynkowa czy długokończysta mają swoje zalety, ale pod względem korowania wypadają słabiej niż amerykanka. Często myli się pojęcie łatwości obróbki z samą plastycznością gałązek czy atrakcyjnością wizualną materiału, a to błąd – bo to właśnie zdolność do szybkiego, równomiernego i bezproblemowego oddzielania kory od drewna jest kluczowa w praktyce branżowej. Migdałowa, choć wygląda ciekawie i czasem jest wykorzystywana w ogrodnictwie, ma zdecydowanie twardszą i gorzej oddzielającą się korę. Wawrzynkowa i długokończysta bywają natomiast polecane do zastosowań dekoracyjnych, ale podczas korowania potrafią mocno zasychać, kora się łamie, a czas poświęcony na jej zdejmowanie jest nieproporcjonalnie duży do uzyskanego efektu. Typowym błędem myślowym jest też przekonanie, że im grubsze i mocniejsze pędy, tym łatwiej je obrać – w rzeczywistości, to elastyczność włókien i specyficzna budowa kory decydują o efektywności procesu. Zdarza się, że wybiera się gatunek bardziej „egzotyczny”, bo wydaje się ciekawszy, ale w praktyce to amerykanka daje najczystszy, najłatwiejszy w dalszej obróbce materiał. Właśnie dlatego większość podręczników zawodowych i norm produkcyjnych zaleca korzystanie z tego gatunku, gdy zależy nam na wydajności i jakości w przemyśle wikliniarskim czy rzemieślniczym. Z mojego doświadczenia wynika też, że próby korowania innych wierzb zniechęcają początkujących przez ilość pracy i strat materiałowych. Warto więc zapamiętać, że właściwy wybór to nie kwestia przypadku, lecz znajomości branżowych standardów i praktycznych doświadczeń.