Kwalifikacja: DRM.01 - Wykonywanie wyrobów koszykarsko-plecionkarskich
Zawód: Koszykarz-plecionkarz
Które narzędzie stosuje się podczas sadzenia wikliny na plantacji?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Sadzulec to narzędzie, które naprawdę ułatwia życie podczas sadzenia wikliny na plantacjach. W praktyce wygląda to tak, że sadzulec pozwala szybko i precyzyjnie wykonywać otwory w glebie, do których następnie wsadza się sadzonki wikliny. Dzięki temu praca idzie dużo sprawniej, nie trzeba się męczyć z ręcznym wykopywaniem małych dołków czy kombinowaniem z innymi narzędziami. Sadzulce mają różne kształty, ale zazwyczaj są to solidne metalowe pręty, czasem z uchwytem albo stopką do wbijania w ziemię. Branżowo uznaje się, że użycie sadzulca to podstawa profesjonalnego zakładania plantacji wiklinowych, zwłaszcza na większą skalę – to narzędzie jest wręcz wymieniane w wielu instrukcjach i zaleceniach, także w starej, fachowej literaturze sadowniczej i podręcznikach dla techników ogrodnictwa. Moim zdaniem, praca bez sadzulca to spore utrudnienie, szczególnie na cięższych glebach – wtedy ręczne sadzenie byłoby prawie niemożliwe lub bardzo niewydajne. Co ciekawe, sadzulec wykorzystuje się nie tylko do wikliny, czasem także przy innych roślinach sadzonych z sadzonek nieukorzenionych. Dobrze dobrany sadzulec minimalizuje uszkodzenia materiału sadzeniowego i zapewnia lepsze przyjęcie się roślin, a to już ma bezpośrednie przełożenie na wydajność i jakość przyszłej plantacji. Sadzulec idealnie wpisuje się w standardy pracy w wiklinarstwie i jest praktycznie nieodzowny w tej branży.
Szpikulec często bywa mylony z sadzulcem, bo oba narzędzia przypominają sobie wyglądem, jednak ich zastosowanie jest trochę inne. Szpikulec raczej używa się do robienia otworów w różnych materiałach, czasem w ogrodnictwie do rozluźniania gleby, ale nie ma konstrukcji przystosowanej do sadzenia większej ilości sadzonek na plantacjach. W praktyce rzadko widuje się szpikulec w rękach ogrodnika sadzącego wiklinę – to raczej narzędzie pomocnicze, nie do głównej pracy. Taśmownik z kolei w ogóle nie ma zastosowania w sadzeniu wikliny. To urządzenie najczęściej występuje w branży pakowania – służy do owijania taśmą paczek, kartonów, ewentualnie w przemyśle do wiązania. Szczerze mówiąc, może być mylące przez nazwę, ale przy plantacji wikliny nie ma dla niego miejsca. Rozłupnik natomiast używa się do rozłupywania drewna, gałęzi czy czasem do wstępnego przygotowania grubych pni do dalszej obróbki. Myślę, że niektórym rozłupnik kojarzy się z wikliną, bo przecież wiklina to rodzaj drewna, ale do sadzenia młodych pędów to rozwiązanie zupełnie nietrafione. Typowym błędem jest branie pod uwagę rozłupnika, bo niektórzy zapominają, że sadzenie wikliny polega na umieszczaniu sadzonek w glebie, a nie obróbce drewna. W profesjonalnym wiklinarstwie od lat stosuje się sadzulec i to on jest polecany w instrukcjach, podręcznikach branżowych czy nawet na szkoleniach. Moim zdaniem, wybór innych narzędzi niż sadzulec to oznaka niedokładnej znajomości praktyki lub pomylenia pojęć. Dobre przygotowanie stanowiska i właściwe narzędzie do sadzenia to klucz do wydajnej i zdrowej plantacji, więc warto kierować się sprawdzonymi standardami i wybrać sadzulec – to po prostu działa najlepiej.