Kwalifikacja: DRM.01 - Wykonywanie wyrobów koszykarsko-plecionkarskich
Zawód: Koszykarz-plecionkarz
Na którą z wymienionych wielkości więźb przypada najmniej sadzonek?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Wybrałeś odpowiedź 30×50 cm, co rzeczywiście jest poprawne, bo właśnie przy takim rozstawie sadzi się najmniej roślin na jednostce powierzchni. Jeśli spojrzysz na praktykę – im większy odstęp między roślinami, tym mniej ich zmieści się np. na 1 hektarze. To trochę jak układanie płytek na podłodze: im większa płytka, tym mniej ich potrzeba na pokrycie tej samej powierzchni. W sadownictwie czy leśnictwie, gdzie projektuje się więźby sadzenia, szerokie rozstawy stosuje się np. przy roślinach silnie rosnących lub tam, gdzie chcemy zapewnić każdej sadzonce dużo światła i miejsca na rozwój bryły korzeniowej. Standardy branżowe zwykle podają orientacyjne zakresy rozstaw dla różnych gatunków, właśnie z myślą o optymalnym wykorzystaniu przestrzeni, ale też o późniejszej wygodzie pielęgnacji. Moim zdaniem takie rzadkie sadzenie sprawdza się świetnie tam, gdzie liczy się jakość, a nie ilość – na przykład w szkółkach drzew ozdobnych albo w nowoczesnych sadach. Dodatkowo, mniejsze zagęszczenie roślin może zmniejszać ryzyko chorób grzybowych, bo jest lepsza wentylacja między nimi. To taki praktyczny kompromis między wydajnością a zdrowotnością uprawy.
Wielu uczniów myśli, że im mniejszy odstęp podany w więźbie, tym mniej sadzonek się zmieści, bo przecież „mniej miejsca”. Ale tu warto spojrzeć na to z perspektywy powierzchni, jaką zajmuje jedna roślina przy danym rozstawie. Za każdym razem, kiedy podawane są wymiary typu 50×10 cm czy 20×40 cm, chodzi o to, jak gęsto rozkładamy sadzonki w rzędach i między rzędami. Im mniejsze liczby, tym więcej sadzonek upchniemy na danej powierzchni – taka jest logika. Wielkości więźb takie jak 50×10 cm czy 20×40 cm stosuje się przy roślinach drobniejszych, gdzie produkcja masowa i wysoka obsada są kluczowe. Trudno tam myśleć o oszczędności miejsca. Często spotykam się z tym, że uczniowie automatycznie wybierają więźby „bardziej kwadratowe” lub te, które wydają się bardziej rozciągnięte w jednym kierunku, myśląc, że to ograniczy liczbę sadzonek, ale tak naprawdę liczy się iloczyn tych wartości, czyli faktyczna powierzchnia przypadająca na jedną roślinę. W praktyce branżowej warto zawsze wyliczyć sobie, ile roślin sadzimy na hektarze – to daje pełen obraz. Przy rozstawie 30×50 cm jedna sadzonka zajmuje aż 1500 cm², czyli znacznie więcej niż przy pozostałych rozstawach (np. 50×10 cm to tylko 500 cm²). Z doświadczenia wiem, że niekiedy kierując się intuicją łatwo popełnić błąd, stąd dobrze jest za każdym razem wykonać proste działanie matematyczne, żeby nie zgubić się w tych liczbach. W branży ogrodniczej i leśnej takie podstawy są kluczowe, bo od tego zależy późniejszy wzrost, dostęp światła i powietrza oraz zdrowotność całej uprawy. Standardy zalecają szeroki rozstaw dla dużych roślin i rzadkiej obsady – to właśnie wtedy liczba sadzonek na powierzchni jest najmniejsza.