Podczas wycinania wyrzynarką dna owalnego ze sklejki pracownik faktycznie jest narażony przede wszystkim na drgania mechaniczne. To się wydaje dość oczywiste, jeśli chwilę się zastanowić, bo wyrzynarka, zwłaszcza przy pracy z twardszym materiałem albo podczas cięcia po łuku, generuje intensywne wibracje, które przenoszone są bezpośrednio na ręce operatora. Moim zdaniem, to często lekceważony czynnik ryzyka w warsztacie – po dłuższej pracy dłoń może drętwieć, pojawia się tzw. zespół wibracyjny (zespół wibracyjny rąk), a to już jest poważna sprawa. Przepisy BHP (np. Dyrektywa 2002/44/WE czy polskie rozporządzenia dotyczące narażenia na drgania mechaniczne) jednoznacznie mówią o konieczności ograniczania ekspozycji na drgania, bo ich długotrwałe oddziaływanie prowadzi do chorób zawodowych. Z własnego doświadczenia wiem, że warto korzystać z rękawic antywibracyjnych i regularnie robić przerwy, żeby nie przeciążać mięśni i ścięgien. Warto też pilnować, czy wyrzynarka ma właściwie wyważone ostrze i czy podstawa maszyny dobrze przylega do powierzchni sklejki – to minimalizuje niepotrzebne wstrząsy. Cała branża stolarska i meblarska od lat zwraca uwagę na ergonomię i ochronę przed drganiami, bo to codzienność w tej pracy. Właściwe podejście do tematu pozwala uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji zdrowotnych, a przy okazji sprawia, że praca idzie szybciej i bardziej komfortowo.
Przy analizie zagrożeń podczas wycinania wyrzynarką dna owalnego ze sklejki łatwo można się pomylić, kierując się ogólnymi skojarzeniami z ciężką pracą fizyczną. Jednak warto przyjrzeć się bliżej każdemu z pozostałych potencjalnych zagrożeń. Obciążenie termiczne w takich warunkach praktycznie nie występuje – podczas obróbki sklejki wyrzynarką temperatura otoczenia ani temperatura narzędzia nie wzrasta na tyle, by stanowiło to realne zagrożenie dla operatora. W praktyce wyrzynarka, nawet przy dłuższej pracy, nie nagrzewa się znacząco, a kontakt bezpośredni z rozgrzanymi elementami jest rzadki, bo większość modeli ma odpowiednie osłony. Jeśli chodzi o duży nakład energetyczny, to nowoczesne wyrzynarki są skonstruowane tak, by minimalizować wysiłek użytkownika – narzędzie wykonuje większość pracy, a rola operatora sprowadza się głównie do prowadzenia maszyny i kontrolowania toru cięcia. Oczywiście, praca wymaga pewnej siły i skupienia, ale w porównaniu z innymi metodami obróbki drewna, tutaj nakład pracy fizycznej jest umiarkowany. Stres psychologiczny, chociaż może pojawić się w sytuacjach wyjątkowych, np. przy presji czasu lub odpowiedzialności za drogi materiał, nie jest specyficznym, typowym ryzykiem wynikającym z obsługi wyrzynarki. W codziennej pracy stolarskiej stres raczej wiąże się z organizacją pracy, a nie samym narzędziem. Najczęstszym błędem jest właśnie przecenianie wpływu temperatury lub zmęczenia fizycznego przy tej konkretnej czynności, a pomijanie zagrożeń wynikających z drgań, które, choć są mniej oczywiste, mają udokumentowany wpływ na zdrowie operatora – szczególnie przy długotrwałym użytkowaniu sprzętu. Przestrzeganie wytycznych dotyczących ochrony przed drganiami, regularne kontrole stanu technicznego narzędzi i odpowiednia ergonomia stanowiska pracy to podstawa bezpiecznej pracy z wyrzynarką, co niestety jest często niedoceniane przez początkujących pracowników.