Kwalifikacja: DRM.01 - Wykonywanie wyrobów koszykarsko-plecionkarskich
Zawód: Koszykarz-plecionkarz
Podczas wyplotu koszy o kształtach wypukłych, w których górny otwór ma wymiar mniejszy od podstawy, należy zastosować formę
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Wybranie formy wieloczęściowej przy wyplocie koszy o kształtach wypukłych i z górnym otworem mniejszym od podstawy to zdecydowanie zgodne z tym, co praktyka podpowiada. Chodzi tu głównie o możliwość bezproblemowego wyjęcia gotowego kosza z formy, bez ryzyka jego uszkodzenia czy zniekształcenia. Przy zamkniętej bryle, gdzie otwór jest mniejszy od podstawy, klasyczna forma pełna czy nawet ażurowa staje się pułapką – nie da się jej po prostu wyciągnąć, bo kosz się blokuje. Wieloczęściowa forma pozwala rozmontować ją na segmenty, które można wyjąć pojedynczo, omijając wąskie gardło otworu. To na co wielu początkujących nie zwraca uwagi, to fakt, że wieloczęściowe formy często są projektowane z myślą o konkretnych kształtach, a ich spasowanie wymaga precyzji. Stosuje się je w profesjonalnych warsztatach i wszędzie tam, gdzie ważna jest powtarzalność wyplatania nietypowych brył. Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej poświęcić więcej czasu na przygotowanie takiej formy, niż potem ratować się przy wyjmowaniu kosza. Standardy rzemiosła (szczególnie w koszykarstwie tradycyjnym, choćby tym promowanym przez polskie cechy) jasno wskazują na tę technikę przy kształtach utrudniających demontaż. Dobrze też pamiętać, że wieloczęściowe formy można adaptować do różnych projektów, więc to inwestycja na dłużej.
Wybór formy ażurowej metalowej, pełnej czy nawet ażurowej drewnianej przy wyplocie koszy o kształtach wypukłych, gdzie otwór u góry jest mniejszy od podstawy, to dość częsty błąd wśród osób, które zaczynają przygodę z wyplataniem. Wydaje się, że skoro forma jest lekka (ażurowa) lub solidna (pełna), to będzie uniwersalna. Problem tkwi jednak w geometrii wyrobu – jeśli podstawa kosza jest szersza niż otwór, to po zakończeniu pracy nie da się wyjąć takiej formy w całości, bo blokuje się o zwężenie. Nawet ażurowość nie pomaga, bo mimo otworów na powietrze czy światło, konstrukcja wciąż pozostaje jednoczęściowa i nieprzystosowana do skomplikowanego demontażu. Moim zdaniem takie podejście wynika głównie z przyzwyczajenia do prostych, cylindrycznych form, gdzie otwór jest większy lub równy podstawie – wtedy rzeczywiście forma pełna czy ażurowa się sprawdza. Jednak przy koszach o zwężającym się otworze, po prostu nie da się tego zrobić technicznie poprawnie bez uszkodzeń wyrobu. Często widziałem, jak ktoś próbował siłą wyjąć taką formę, co kończyło się pęknięciami lub zniekształceniem plecionki, a czasem nawet zniszczeniem formy. W branżowych podręcznikach i na kursach koszykarstwa zawsze podkreśla się, że przy tego typu kształtach stosuje się specjalne, rozbieralne formy wieloczęściowe. To jest po prostu dobra praktyka warsztatowa, która ułatwia pracę, chroni materiał i pozwala osiągnąć profesjonalny efekt. Kierowanie się wygodą lub dostępnością (np. drewniana forma pod ręką) to ślepy zaułek, bo potem przy demontażu pojawiają się problemy, których można było uniknąć. Wniosek jest prosty: przy wypukłych koszach ze zwężonym otworem wymagana jest forma rozbieralna, a nie jednolita.